Psychologia przy kawie
  • Blog
  • PORADY ON LINE
  • O NAS
  • WYCHOWANIE
  • RELACJE
  • PRACA
  • ONA
  • WYWIADY
  • Kontakt / Współpraca
Obraz

JAK UWOLNIĆ SIĘ Z WIĘZÓW​​ WAMPIRA EMOCJONALNEGO

2/21/2023

0 Comments

 
Obraz

JAK UWOLNIĆ SIĘ Z WIĘZÓW
​​WAMPIRA EMOCJONALNEGO

​Wywiad z Autorami książki „Wolna i szczęśliwa”

22 lutego odbędzie się premiera niezwykle ważnej książki „Wolna i szczęśliwa. Jak wyzwolić się z toksycznego związku". Jej autorami są Anna Jera i Maciej Bennewicz, z którymi miałam przyjemność przeprowadzić wywiad. Zapraszam do przeczytania :)

​
Psychologia przy kawie: Myślę, że Wasza książka dla wielu osób może mieć moc terapeutyczną. Czy taki miał być jej cel?

Anna Jera, Maciej Bennewicz: Zgadza się. Samoświadomość i zrozumienie sytuacji, w której się znaleźliśmy, zwłaszcza gdy jest ona skrajnie dla nas niekorzystna - to pierwszy krok do uzdrowienia i do wolności.

Ppk: W książce komunikujecie się z Czytelnikiem, wykorzystując koany jako formę przekazu swoich treści. Czy uważacie, że jest to sposób dotarcia do ludzi, o których piszecie, że żyją w epoce smartfonów i mikrowiadomości, których potrzeby, troski i nadzieje, jak napisaliście, nierzadko oddają internetowe memy?

AJ, MB: Owszem, koan to prastara, pochodząca z kręgów buddyjskich forma. Ma być krótka i jednocześnie prowokująca do myślenia. Często jest paradoksalna. Zaciekawiająca treść ma postawić przed czytelnikiem pytania, które zachęcą go do zmiany. Swego rodzaju „strzał myśli”, impuls, który mobilizuje do nowego sposobu widzenia osobistej sytuacji. Dawniej sądzono, że jeśli uczeń odpowie na pytania zawarte w koanie, wówczas uzyska oświecenie, czyli pełną równowagę i spokój. Dziś koany wpisują się w potrzebę czasu - krótko, wyraźnie, mocno, do przeczytania w dwie minuty.
​
Ppk: W ,,Wolna i szczęśliwa” przeczytałam, że „koany - są zaproszeniem do zmiany, do nowego punktu widzenia, do odkrycia własnych zasobów lub po prostu nowych dróg.” Czy te krótkie opowiadania mogą stać się faktycznie iskrą, która „rozpali proces zmiany”?

AJ, MB: Dokładnie tak - o iskrę, impuls, mocny bodziec tutaj chodzi… Często słyszymy od naszych klientów, pacjentów i czytelników, że jakiś mały fragment z naszych książek, cytat, koan właśnie były kroplą uruchamiającą wodospad zmiany.

Ppk: Czy wierzycie w to, że ludzie mają chęć, aby dokonywać zmian i czy mają na to siłę?

AJ, MB: Kiedyś, wiele lat temu, na początku drogi terapeutycznej i coachingowej sądziliśmy, że zdarzają się ludzie tak oporni na zmianę, że nie można im pomóc. Jednak lata praktyki i doświadczenia nauczyły nas, że każdy ma swój proces psychologiczny, każdy ma swój „właściwy” moment. Niekiedy jeden terapeuta napracuje się z tak zwanym oporem wobec zmiany i ma poczucie niepowodzenia, a następnie inny, miesiąc później już tylko lekko „popchnie” i człowiek się zmienia dynamicznie i trwale. Jego życie rozkwita. Potrzebował czasu, procesu inkubacji.

Ppk: „Nie jesteśmy naiwnymi idealistami. Zbyt długo pracujemy z ludźmi (…), aby epatować czytelników hurraoptymizmem i <<dobrystycznymi>> wizjami zmiany, która dokona się lekko, łatwo i przyjemnie. Jednak głęboko wierzymy, że zmiana jest możliwa.” To Wasze słowa. Co według Was może pomóc w procesie zmiany?

AJ, MB: Przed wszystkim cierpliwość i zaufanie - do siebie, tak do siebie. Często obwiniamy się, nawet w banalnych kwestiach, że kilogramy nie spadły po cud diecie, że mieliśmy biegać, a zamiast tego kanapa i pączek, a co dopiero w sprawach trudniejszych, że powinniśmy się rozstać albo złożyć pozew, zmienić pracę albo wreszcie „wygarnąć” szefowej. Tymczasem warto zaufać swojej mądrości oraz intuicji. Często mówimy do naszych klientów, że jeśli nie osiągają jakiegoś zamiaru, jakiegoś celu lub sukcesu, to widocznie: ich zdaniem nie było warto, dlatego motywacja była za słaba do zmiany. To często mechanizm nieświadomy. Taki bilans kosztów i zysków materialnych oraz emocjonalnych, na skutek którego jakaś opcja (np. związana ze zmianą) przegrywa. Drugi powód „zamrożenia” zmiany wynika często faktu, że proces, który często jest życiową lekcją, jeszcze trwa. Jeszcze coś mamy do zrobienia w „starym życiu”, zanim pojawi się nowe.

Ppk: Pierwsza część Waszej książki zatytułowana jest „Zrozumieć wampira”. Czy jest to możliwe i czy ma to sens? Czy chodzi o zrozumienie, czy rozpoznanie, aby wiedzieć, jak z nim postępować?

AJ, MB: Zrozumienie i poznanie to w  zasadzie synonimy. Jeśli rozpoznamy mechanizmy funkcjonowania wampira, jego motywacje i manipulacje, wówczas istnieje szansa, że kolejny związek lub relacje zbudujemy na zdrowych zasadach z osobą partnerską. Jest jednak drugi czynnik związany ze zrozumieniem postawy wampira - może nawet ważniejszy niż prewencja. Otóż, może być tak, że nie przez przypadek staliśmy się osobami podatnymi na „pieśń wampira”, wpadliśmy w jego sieci niejako gotowi, urobieni. Stało się tak dlatego, że wcześniej jakaś ważna osoba, np. ojciec, matka, dziadek - byli osobami wampirycznymi i oni nas urobili do roli ofiary. Zrozumienie tej rysy lub traumy w naszym wychowaniu może na trwale odmienić nasze dalsze życie, gdyż staje się elementem wyzwalającym od dawnych nawyków i ograniczeń.

Ppk: Wiele osób zadaje sobie pytanie: kim jest „wampir psychologiczny”? Z tego, co napisaliście: „nie czuje lęku, a nawet jeśli czasem czuje, to jego próg przesunął w odległe rejony. Nie odczuwa też radości, jedynie rodzaj ulgi i podniecenia, ekscytacji i pożądania. W pierwszej fazie, w której chce cię w sobie rozkochać, jest przesłodki, obsypuje cię prezentami i lawiną komplementów, jest zawsze przy tobie i tylko dla ciebie. Osacza. Zastawia pułapki. Czeka cierpliwie i nęci, słodzi. Wampir to manipulant. Stosuje odwrócone zasady - chce mieć władzę nad drugim człowiekiem, chce go kontrolować, więc miesza mu w głowie. Kiedy już go od siebie uzależni największym z narkotyków - akceptacją, niestety udawaną, wówczas zaczyna swoją ofiarę umniejszać”. Brzmi przerażająco…. Czy coś jeszcze istotnego możecie dodać?

AJ, MB: W relacji wampir - ofiara chodzi o władzę i kontrolę. Osoba o cechach wampirycznych syci się władzą nad innymi ludźmi, tak jak osoby w pełni zdrowe spełniają się w miłości, przyjaźni czy rodzicielstwie.  Dla wampira kontrola, prowadzenie wielopoziomowych gier relacyjnych, są często jak narkotyk. Zastępują sens życia. Wychodzenie z wampirycznej postawy to nierzadko lata terapii. Uczenie się empatii, rozpoznawanie całego spektrum uczuć, czerpanie przyjemności z altruizmu, poszukiwanie sensu poza kontrolą. Długi proces. Dla ofiar wyjście z uzależnienia od wampira to również niełatwa droga, ale jak z każdym uzależnieniem i tutaj obowiązuje twarda zasad - trzeba przestać „brać” i być „trzeźwym”, żeby móc podjąć skuteczną terapię. Nie da się jednocześnie być w uzależnieniu i leczyć z uzależnienia. Jeśli rozpoznajemy, że jesteśmy w związku z emocjonalnym wampirem, że jest tam przemoc i uzależnienie - najpierw trzeba odejść.
Obraz
Ppk: Napisaliście, że uwolnienie się od wampira to jedno. Jednakże samo uwolnienie to często dopiero początek. Waszym zdaniem „Po wyzwoleniu się warto podjąć przemyślany proces odbudowywania siebie, swego rodzaju rekonwalescencję. Dopiero wtedy, wzmocnieni i zintegrowani na wyższym, bardziej świadomym poziomie rozwoju, stajemy się gotowi do tworzenia nowych relacji, które mogą nam przynieść satysfakcję, poczucie bezpieczeństwa i radość.” Czy osobom, które uwolniły się od wampira emocjonalnego łatwo wejść w zdrowe relacje? Czy jest to możliwe? Czy jeszcze potrafią zaufać?

AJ, MB: Owszem, osoby po doświadczeniu bycia ofiarami relacji wampirycznej mogą zbudować znakomity związek. Warto jednak pamiętać, że związek z wampirem i rozstanie z nim są nierzadko jak „zderzenie czołowe z pociągiem towarowym”. Ok. Przeżyliśmy, ale nie wystarczy się otrząsnąć i otrzepać. Trzeba się od nowa zrekonfigurować, przebudować, wzmocnić. Dlatego tak pomocna jest dobra terapia, life coaching, może terapia dla ofiar, proces wybaczania - przede wszystkim sobie. Nie należy leczyć starego związku i doznanych ran nowym związkiem, gdyż partnerka lub partner mają być naszymi p a r t n e r a m i właśnie, a nie terapeutami czy lekarzami. Taki pomysł na relację zazwyczaj rodzi problemy. Nie masz się leczyć w związku, wypłakiwać, terapeutyzować ale wymieniać na równych zasadach, cieszyć życiem, bawić, rozwiązywać wspólne problemy, kochać i być kochaną. Taki związek udaje się tylko, gdy obie strony są wolne, silne i zasobne (w znaczeniu psychologicznym).

Ppk: Opisujecie  w książce  relacje ofiary i sprawcy, tworzące cykl ofiarniczy i pętlę współuzależnienia, z której często Waszym zdaniem bardzo trudno się wydostać. Dlaczego tak się dzieje?

AJ, MB: Znamy to doskonale z filmów i książek oraz niestety z własnego życia. To mechanizm wendetty, czyli zemsty. Ofiara mści się na sprawcy, często biernością, bierną agresją, a niekiedy oziębłością lub swego rodzaju sabotażem. Unika współżycia, blokuje wspólne działania np. biznesowe, jeśli ofiara i sprawca pracują razem albo mają wspólne interesy biznesowe, po cichu coś psuje, szuka sojuszników, obgaduje albo wprost atakuje, czasem z całą mocą, np. składając donos do władz, jeśli zna jakieś mroczne tajemnice sprawcy (choćby natury finansowej). I wtedy spotyka się z odwetem. Często sprawa rozwodowa jest tego rodzaju walką na oskarżenia, donosy, argumenty, kłamstwa. To jedynie zaostrza konflikt, a jednocześnie bardzo wiąże. Nic tak nas w życiu nie wiąże z drugą osobą jak nienawiść. Niestety miłość jest nierzadko słabsza od nienawiści. Znamy pary i rodziny, które pomimo faktycznego rozstania przez wiele lat toczą różnego rodzaju spory i boje. Przez długie miesiące są „uwiązani” do siebie psychicznie i wciąż zniewoleni lękiem i nienawiścią. W końcu granica pomiędzy ofiarą i sprawcą się zaciera.

Ppk: W „Wolna i szczęśliwa” można znaleźć przekaz skierowany do kobiet, które w naszym kraju najczęściej stają się ofiarami przemocy psychicznej i fizycznej. Książka ma zachęcić je do wyzwolenia, ma dać im siłę i nadzieję. Czy uważacie, że będą miały na tyle motywacji i wykrzeszą w sobie tę siłę, o której piszecie, by wyrwać się z sideł wampirów emocjonalnych?

AJ, MB: Temat przemocy fizycznej i psychicznej jest coraz częściej nagłaśniany. Z odwagą mówią o tym np. osoby ze środowisk artystycznych, fundacji, organizacji biznesowych. Mówienie o doznanej przemocy nie budzi już zdziwienia i dezaprobaty jak jeszcze kilka lata temu. Dlatego świadomość społeczna sprawia, że jest nam nieco łatwiej. Ogromne znaczenie ma też głos dziennikarzy, którzy odważnie podejmują ten temat. Jednakże siła do zmiany i wyrwania się z sideł zależy od kilku czynników. Po pierwsze, warto mieć grupę wsparcia - czy to grupę terapeutyczną, czy też przyjaciół lub rodzinę. Po drugie, aby móc się „wyrwać z sideł”, trzeba być silną i zdeterminowaną. Nie próbuj podejmować prób wyzwolenia się w chwilach słabości, rozpaczy czy bezradności, bo wtedy łatwo zgasić twoją energię. Po trzecie - wyjście czy też wyrwanie z sideł warto przemyśleć i zaplanować tak od strony materialnej, jak i prawnej oraz psychologicznej. Emocjonalność, spontaniczność, swego rodzaju „partyzantka” nie są tu pomocne, gdyż może nam się zwalić na głowę lawina - agresji, pozwów, problemów. Dlatego warto sprawę przemyśleć i opracować np. z coachem, prawnikiem, doradcą, negocjatorem sądowym - plan a, b i c. Należy „po cichu”, w tajemnicy przed wampirem przygotować zaplecze do mądrego odejścia i wyzwolenia tak, aby straty były jak najmniejsze, a działania szybkie i skuteczne.

Ppk: Aby zakończyć pozytywnie, zapytam o coś, co daje nadzieję. Wiem, że wierzycie w masowy efekt dobra, delikatne słowa, czułe gesty, altruistyczne uczynki, miłe spojrzenia - w ich siłę i moc sprawczą. Czy w takim razie uważacie, że pojedyncze osoby promieniejące, jak to określiliście „jasną stroną mocy”, zarażają dobrem innych?

AJ, MB: Oczywiście. Życie, również życie społeczne czy też rodzinne oparte jest na równowadze. Utrata równowagi według tradycji Wschodu prowadzi do chorób. Również u nas coraz częściej jesteśmy świadomi psychosomatycznej komponenty w naszej codzienności - np. człowiek zestresowany łatwiej łapie infekcje, ktoś pod presją - tyje, ktoś inny przemęczony - generuje zagrożenie bezpieczeństwa na taśmie produkcyjnej. Doświadczamy niespokojnych czasów, lecz gdyby ludzie dobrzy, pełni dobrej woli, altruiści i wolontariusze działający w tysiącach miejsc nagle zmniejszyli swoje zaangażowanie, bylibyśmy w znacznie gorszym położeniu. To dzięki tym tysiącom anonimowych ludzi zachowana zostaje równowaga między jasną i ciemną „stroną mocy”. Pomimo działania wielu wampirów emocjonalnych, których cele są całkowicie egoistyczne - chciwość, nienawiść, pogarda - dobro w wielu miejscach zwycięża, a ludzie stają się wolni. Czasem jest to rodzina, relacje pomiędzy rodzeństwem, zespół pracowniczy, niekiedy cała firma. A zatem - ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierzymy w to, że dzięki nim nie zginie ten świat - żeby powtórzyć słowa znanej pieśni.

Ppk: Czy macie plan na kolejną książkę?

AJ, MB: Planów jest wiele, czasu za mało, ale w pierwszej kolejności chcemy napisać książkę o kobietach i ich mistrzyniach, o kręgu świadomych kobiet, które mogą się wspierać i wzajemnie tworzyć system wsparcia oparty na mocy i energii żeńskiej. To bardzo inspirujący i ciekawy projekt, tym bardziej, że piszemy w parze, co daje nam szanse wymiany poglądów z punktu widzenia kobiety i mężczyzny.

Ppk: Czego Wam mogę życzyć?

AJ, MB: Realizujemy jednocześnie wiele projektów, co czasem skutkuje zmęczeniem. Lubimy swoją pracę, to nasza pasja, lecz czasem tracimy odpowiednie proporcje. Potrzebujemy więcej równowagi między prącą a wypoczynkiem.

Ppk: I tego Wam z całego serca życzymy 😊


*Fragment pochodzi z książki "Wolna i szczęśliwa", M. Bennewicza, Anny Jery , Wydawnictwo Luna, 2023
**Artykuł powstał we współpracy z Wydawnictwem Luna
​

​
POLECAMY: 
Obraz
KUPISZ TUTAJ>>



​​NOWOŚĆ!

Maciej Bennewicz, Anna Jera

"Wolna i szczęśliwa.
Jak wyzwolić się z toksycznego związku."


Wydawnictwo Luna

PREMIERA ODBĘDZIE SIĘ 22 LUTEGO 2023!
0 Comments

Your comment will be posted after it is approved.


Leave a Reply.

    JESTEŚMY NA FACEBOOKU:

    POMAGAMY:
    Obraz
    Kliknij i sprawdź

    PISZEMY DLA WAS:

    Obraz
    Katarzyna Krakowska
    Obraz
    Joanna Kotarska

    REKLAMA:
    piszcie do nas na adres: 
    ​[email protected] 
    ​

​Strony:  1   2   3   4   5   6   7   8   9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  
​

Powered by Weebly
  • Blog
  • PORADY ON LINE
  • O NAS
  • WYCHOWANIE
  • RELACJE
  • PRACA
  • ONA
  • WYWIADY
  • Kontakt / Współpraca