"SERWIS KOBIECEGO PIĘKNA"Pójdźmy razem na sesjęCzas kwarantanny to czas dla wielu z nas i naszych rodzin niepewności o jutro. To czas, w którym sporo osób traci pracę, traci pieniądze nie tylko na realizację marzeń, ale i na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Może czując wzajemną odpowiedzialność za siebie nawzajem, ale i inwestując w siebie, zrobimy sobie albo bliskiej osobie prezent w postaci vouchera na sesję, a przy okazji wspomożemy tych, którzy drżą o swoją przyszłość. Jako Psychologia przy kawie jesteśmy partnerami akcji "Pójdźmy razem na sesję", ponieważ chcemy wspierać fotografów w tym trudnym dla nich czasie. W poście "Chciałbym wrócić tam..." pisałyśmy o wartości wspomnień, a w poście "Pójdźmy na sesję" o poczuciu wartości i pewności siebie. Dzisiaj natomiast udostępniamy wywiad, który z czterema uczestniczkami sesji fotograficznych przeprowadziła firma Zalamo. Poczucie własnej atrakcyjności oraz emocje związane z akceptacją swojego wyglądu są silne. Większość kobiet ma jakieś kompleksy, z którymi sobie radzi lepiej lub gorzej. Jednocześnie każda z pań lubi czuć się piękna. Wyjątkowa. I lubi zobaczyć potwierdzenie tego swojego piękna w oczach innych. Sposobem na pokazanie go są sesje kobiece. Buduarowe, zmysłowe, portretowe. Różne. Łączy je skupienie na kobiecości i wyjątkowości bohaterki zdjęć. Sesje, które okazują się doświadczeniem nie tylko estetycznym, ale przede wszystkim wpływającym na emocje i samopoczucie. Cztery różne kobiety. Z różnymi doświadczeniami. Z różnymi emocjami. Cztery różne historie. I jeden zestaw pytań. By poznać wpływ sesji kobiecej na samą siebie. ZALAMO: Kiedy słyszysz hasło: sesje kobiece - jaka jest Twoja pierwsza myśl? AGNIESZKA: Kiedy słyszę: sesje kobiece, myślę sobie – będą piękne zdjęcia, bo podczas takich sesji widać, co nam w duszy gra, a efektem tego są cudowne zdjęcia. RÓŻA: “Sesja kobieca” - krótkie hasło i w głowie jedna myśl: czas na serwis wewnętrznego piękna i przyjaźni, tej intymnej, ze sobą... Kocham to! ANIA: Pierwsza myśl, jaka mi się nasuwa na hasło sesje kobiece to wielka radość i chęć wzięcia udziału w takiej sesji. Każda sesja jest inna, dzięki nim oglądając zdjęcia, obserwuję, jak się zmieniam i wracam do miłych wspomnień. KAROLINA: Pierwszą myślą jest właśnie KOBIECOŚĆ. Uwielbiam zatrzymaną na zdjęciach zmysłowość, delikatność, piękno kobiecego ciała. Z: W jakim momencie swojego życia byłaś, gdy odważyłaś się dać “złapać siebie” na ujęciach profesjonalisty? AG: Kiedy zdecydowałam się pójść na sesję kobiecą – sensualną, byłam prawie czterdziestoletnią kobietą, żoną, matką dwóch synów i przykładną urzędniczką. Sesja była prezentem dla męża na jego czterdzieste urodziny. Wszystko starałam się wcześniej zaplanować tak, żeby to była niespodzianka. Miał to być prezent dla Niego – jednak szybko się okazało, że to było wspaniałe przeżycie również dla mnie. Gdzieś w środku zawsze byłam osobą, która nie za bardzo wierzyła w siebie. Szczególnie krytyczna byłam w stosunku do swojego ciała, nie chcę powiedzieć, że miałam jakąś obsesyjną potrzebę dążenia do doskonałości, ale zawsze mogło być lepiej. Wiadomo, że dzisiaj też nie uważam się za kobietę idealną, ale dzisiaj wiem, że nie to, czego nie mam jest moją siłą, ale wręcz przeciwnie - skupiam się na tym, co mam i staram się to pielęgnować. Chodzi mi o poczucie pogodzenia się ze sobą i wyzbycie się zbytniego krytycyzmu wobec siebie, przecież nikt nie jest doskonały, ale każdy chce być szczęśliwy. Wiele razy słysząc komplementy od męża myślałam, że mówi tak tylko, aby mi nie było przykro... AN: Bardzo chciałam wziąć udział w sesji kobiecej, zawsze mi się to marzyło, ale nigdy nie miałam odwagi. Obawy pojawiły się po zapisaniu na sesję, ogromny stres pojawił się w dniu sesji, w mojej głowie pojawiło się wiele pytań i wątpliwości : Jaki będzie fotograf?, Czy ja się w ogóle nadaję do sesji? Jestem zwykłą kobietą. Co ja mogę pięknego pokazać u siebie, jeśli jestem kobietą z okrągłościami? To był ogromny stres dla mnie, który minął w trakcie sesji. K: Po tragicznej śmierci ukochanej, bliskiej mi osoby, uświadomiłam sobie, jak bardzo kruche jest życie. Warto jest spełniać marzenia, być odważnym i żyć pełnią życia - każdy nasz dzień może być ostatnim, więc budujmy jak najwięcej pięknych wspomnień i momentów! Z: Czy od początku chciałaś brać w udział w sesji? Miałaś jakieś obawy? A może pojawiły się dopiero PO zapisaniu się na sesję? AN: Najtrudniejszy w zdecydowaniu na sesję zdjęciową kobiecą był lęk, obawa przede wszystkim dotycząca mojego ciała - krągłości oraz to, czy ja na pewno się nadaję, ale również opinia bliskich, przyjaciół. K: Niestety kiedyś byłam tak negatywnie nastawiona do sesji zdjęciowych, że nie zdecydowałam się nawet na sesję ślubną... Pozowanie przed obiektywem wydawało mi się nienaturalne, stresujące. Obawiałam się także efektów - zawsze myślałam, że jestem niefotogeniczna, nie lubiłam siebie na zdjęciach. Miałam w życiu niesamowite szczęście - pojawiła się w nim cudowna osoba, która zawodowo zajmuje się fotografią. Ewa "oswoiła" mnie z aparatem, sprawiła, że kompletnie zniknęły wszelkie obawy. Kiedy umawiamy się na sesję - wiem, że będzie pięknie i czuję się, jakbym szła do przyjaciółki na herbatkę. Z: Co było najtrudniejsze w zdecydowaniu się? R: Bałam się oceny... najzwyczajniej. Trudno mi teraz powiedzieć czyjej bardziej - cudzej czy własnej. K: Chyba te moje babskie kompleksy... Słysząc sesja zdjęciowa - często mamy przed oczami modelki z idealnymi wymiarami, pięknymi ciałami. Obawiałam się, że te wszystkie moje niedoskonałości ujrzą światło dziennie. Z: Czy potrafisz sobie przypomnieć “TEN WIELKI DZIEŃ”? Jakie emocje Ci towarzyszyły? AG: Oczywiście, że pamiętam "ten dzień" i bardzo duże emocje, jakie mi towarzyszyły. Poziom stresu był bardzo duży, ale na szczęście malał wraz z tym, jak tylko znalazłam się w studio i gdy zaczęłam rozmawiać z fotografem. Ta kobieta to prawdziwa profesjonalistka i nawet bym powiedziała, że w jakiś magiczny sposób przeprowadziła mnie do końca sesji i sprawiła, że wszystko odbyło się bardzo profesjonalnie ale również przyjemnie i swobodnie – jakkolwiek to brzmi (swobodne samopoczucie w samej bieliźnie, w nowym miejscu, przed obiektywem z dopiero co poznaną osobą ) – a jednak! R: Tego się nie da zapomnieć! Istny kalejdoskop emocji! Wszystko było “bardziej”? Abstrahując od nieprzespanej nocy. Rozlana kawa nie mogła już bardziej pokrzepić... Podobnie jak kierowca przed nami, turlający się przez ponad pół drogi 40/h - też niestety nie mógł bardziej przyspieszyć. Czułam dumę, że w końcu się odważyłam i zmaterializowały się moje marzenia. Radość, że ten dzień w końcu nadszedł i zrobię coś wartościowego dla siebie. Nie potrafiłam się doczekać. Ciekawość studia, które znałam tylko ze zdjęć. Okazało się przytulnym miejscem, pachnącym domem i życzliwością. Po przekroczeniu progu - od pierwszych sekund wiedziałam, że trafiłam najlepiej jak mogłam. Takie rzeczy się po prostu czuje, bo wirują w powietrzu niczym magiczny pył… Pamiętam, że TEGO dnia nie czułam już strachu :-) Z: Jak było podczas sesji? Czy gdybyś mogła cofnąć czas, to cokolwiek byś zmieniła? R: Wszystkie profesjonalne sesje, które miałam były zazwyczaj z moim Mężem. Zawsze razem. Czułam jego wsparcie i... oparcie. To trochę inne przeżycie niż sesja kobieca. Wtedy skupiamy się na wzajemnej relacji, a fotograf stara się nam “nie przeszkadzać”... ale właśnie TA jedna sesja - KOBIECA - była wyjątkowa. Dostałam chwile tylko dla siebie. Bezcenny czas, w którym fotografka mi towarzyszyła i niesamowicie przez niego przeprowadziła. Nie dała mi odczuć ani przez chwilę, że jestem nieatrakcyjna... Wysnuła otoczkę zmysłowości, wyjątkowości, intymności... Moje ciało stało się naczyniem pełnym piękna! Niesamowite doświadczenie… Gdybym mogła stanąć jeszcze raz przed wyborem - zmieniłabym jedną rzecz - nie czekałabym tyle lat, szarpiąc się ze sobą… K: Byłam bardzo zaskoczona tym, jak szybko mija czas na takiej sesji. Kiedyś kilka godzin pozowania wydawało mi się czymś nierealnym, męczącym. Śmiało mogę powiedzieć, że taka sesja to świetna zabawa! Niczego bym nie zmieniła.. Z: A gdy sesja była już za Tobą, przyszedł czas na zapoznanie się z efektami sesji - kogo zobaczyłaś na fotografiach? Opowiedz o swojej reakcji. AG: W dużym napięciu oczekiwałam na zdjęcia, które miały się podobać nie tylko mnie, ale głównie mężowi, dla którego były prezentem. A gdy zobaczyłam zdjęcia, po raz pierwszy poczułam spokój i chyba byłam dumna z siebie, że dałam radę, po prostu zdjęcia mi się podobały. Szczęścia dopełnił błysk i zachwyt w oku, jaki zobaczyłam w oczach męża. AN: Gdy nadszedł czas wyboru zdjęć z sesji kobiecej, pierwsza moja reakcja to były łzy, które samoistnie popłynęły, powiem nieskromnie, że na zdjęciach sama sobie się podobałam i powiedziałam na głos, chyba aż tak źle ze mną jeszcze nie jest. Ogromny problem miałam też z wyborem zdjęć z tej sesji, wszystkie były przepiękne . K: Zobaczyłam SIEBIE w swojej najlepszej, najpiękniejszej wersji. Zawsze jestem bardzo wzruszona i WDZIĘCZNA za tak piękne zdjęcia. Z: Czy sesja zmieniła coś w Tobie, postrzeganiu siebie? AG: Na pewno jestem dojrzalsza i mniej krytycznie patrzę na siebie w lustrze, zdjęcia natomiast wiszą w naszej sypialni i nie wstydzę się ich pokazywać. Widzę na nich siebie, ale w takim luksusowym wydaniu i to mi daje siłę do działania i pracy nad sobą. R: Tak! Już się nie martwię o to, co inni powiedzą na mój temat. Dziś nie potrzebuję cudzych opinii do tego, aby poczuć się pewniej, lepiej, by zauważyć swoją wartość... Dzięki spojrzeniu na siebie z zupełnie innej perspektywy niż okrutne lustro w garderobie - w końcu tę wartość lepiej poznałam, dostrzegam każdego dnia i szalenie doceniam. Zaczęłam inaczej na siebie patrzeć i wierzyć w komplementy oraz ze spokojem i przyjemnością przyjmować wzrok męża, którym tak chętnie przechadza się po moim ciele. Przyjmuję z wdzięcznością fakt, że jestem kobietą która niesie ze sobą jakąś historię - moją wyjątkową historię, która zapisała się również na moim ciele. Każda z Nas ją ma i przez to jesteśmy niepowtarzalne, wyjątkowe i piękne! AN: Sesja utwierdziła mnie na pewno w tym, że warto zrobić czasem coś dla siebie jako kobiety i się dopieścić. Stałam się bardziej pewna siebie, silniejsza, wiem, czego chcę i nie mam już problemu z pozowaniem przed obiektywem, daje mi to wiele radości i wciąż bardzo pozytywnie zaskakuje! Z: Co powiedziałabyś kobietom, które nie były jeszcze na sesji? AG: Sesja sensualna jest dla kobiety cudownym przeżyciem, wiele z nas nie bierze nawet pod uwagę udziału w takiej sesji. Większość myśli o sesjach rodzinnych czy okolicznościowych – oczywiście są to cudowne pamiątki, ale czy nie warto mieć pamiątkę w postaci samej siebie? Innej niż na co dzień, takiej wyjątkowej, a zarazem takiej prawdziwej ? Dla nas to będzie wspaniała pamiątka, a dla innych dowód, że każdy jest wyjątkowy i warto zatrzymać to na zawsze – właśnie na takiej pięknej, niepowtarzalnej fotografii. Polecam z całego serca takie sesje, ale proszę, dziewczyny, wybierajcie prawdziwych profesjonalistów, bo to gwarancja, że sesja będzie spełnieniem marzeń, a nie koszmarnym przeżyciem. R: "Nie możemy niczego zmienić, póki tego nie zaakceptujemy.” - powiedział kiedyś Carl Gustav Jung. Kompleksy nie są fajne, ale towarzyszą nam od zawsze… Więc jeśli jest coś, co spędza Ci sen z powiek - najpierw przyjmij ten fakt, zaakceptuj jego istnienie... i dopiero wtedy pomyśl, czy naprawdę chcesz się tego pozbyć, bo może się okazać, że bez niego będziesz się czuła niepełna…To nie będziesz już TY. Każda z nas jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Tylko niektóre z Was jeszcze o tym nie wiedzą, i są przekonane najbardziej na świecie - jak ja kiedyś - że, są “brzydkie i nijakie”... a czasem wystarczy jedynie pójść na "terapię”; do dobrego fotografa... Polecam to każdej z Was, drogie Kobietki. Spróbujcie! AN: Kochane kobietki, nie zwlekajcie, szkoda czasu, zróbcie coś dla siebie, naprawdę warto, uwierzcie, jak raz pójdziecie na sesję kobiecą, to złapiecie bakcyla. Pamiętajcie, każda z nas jest piękna, wyjątkowa, niepowtarzalna, a piękno nasze jest w środku. Siła jest kobietą, życzę Wam tej siły i odwagi, aby w końcu zrealizować swoje skryte marzenia , bo ”Marzenia się nie spełniają , marzenia się spełnia.” *Pisownia oryginalna JESTEŚMY PARTNERAMI AKCJI:
0 Comments
Your comment will be posted after it is approved.
Leave a Reply. |
JESTEŚMY NA FACEBOOKU:
POMAGAMY:
PISZEMY DLA WAS:
|