A MIAŁO BYĆ TAK PIĘKNIEManipulacja. Atrakcyjność fizyczna. AutorytetMiasto z marzeń i ona – młoda, zdolna lekarka, która trafiła na staż do tutejszego szpitala. To jak sen. Każdy dzień przynosi Izie coraz więcej wrażeń. Kraków, praca, o jakiej marzyła, codzienne wyzwania, niezwykli ludzie i on… Iza należała do tych kobiet, dla których dążenie do celu było niezwykle istotne. Dobra uczennica, a przy tym niezwykle błyskotliwa, inteligentna, rzutka dziewczyna. Koleżanki w szkole, a potem na studiach spoglądały na nią z zazdrością. Miała wszystko, o czym inne mogły tylko marzyć. Nie było mężczyzny, który przeszedłby obok niej obojętnie. Zdawała sobie z tego sprawę, ale w żaden sposób nie zmieniało jej to jako człowieka. Być może jej bardzo racjonalne podejście do życia i stawianie wykształcenia na pierwszym planie, a życia rodzinnego na drugim, powodowało, że w oczach kolegów jej akcje tym bardziej szły w górę. Iza była otwarta, życzliwa, rozmowna, ale niedostępna dla mężczyzn. W Krakowie nastąpiło „trzęsienie ziemi”. Tak Iza to określała. Elektryzujący głos, przenikliwe spojrzenie. Nie poznawała siebie. Dostrzegała, jak reaguje na przelotne spojrzenia ordynatora, na przypadkowe dotknięcia dłoni. Inteligentny, tajemniczy, przystojny, nienagannie ubrany. Człowiek z klasą. Nie umiała sobie odpowiedzieć, czy to siła autorytetu, czy potrzeba oparcia, której na pewno zabrakło jej po stracie ukochanego ojca, czy czar tych orzechowych oczu. Próbowała, pomimo, iż serce mówiło co innego, stawiać opór. „Będą plotki - stażystka i ordynator. Przecież to banalna historia.” Tego nie było jej potrzeba. Ale im bardziej, wbrew sobie była niedostępna, tym bardziej on pragnął ją zdobyć. Tak, zdobyć - jak później się okazało, o zdobycie Izy tylko chodziło. Nie była pierwsza i najprawdopodobniej nie ostatnia. Ona zaufała i w końcu pomimo wielu wątpliwości postanowiła dopuścić do głosu uczucia. Pokochała bez granic. Tak jakby na tę miłość czekała latami. Znalazła w ramionach Zbyszka to wszystko, czego potrzebowała. Zdała sobie sprawę z wielu tłumionych potrzeb - przede wszystkim z tak ważnej potrzeby bliskości. Energia rozpierała ją całą. Była naprawdę szczęśliwa. Być może to szczęście nie pozwoliło jej dostrzec pierwszych symptomów wskazujących na wycofywanie się ze związku tego, z którym zaczęła wiązać przyszłość, tego, który pół roku wcześniej zrobiłby wszystko, by jemu zaufała i dała szansę. „Byłaś dla mnie wyzwaniem. Byłaś niedostępna, piękna, pociągająca. Zrobiłbym wszystko, by Cię rozkochać. Po prostu moja męska ambicja kazała mi Ciebie zdobyć.” Te słowa i wiele innych przeczytała Iza, ocierając łzy. W pewnym momencie zaczęło do niej docierać, że z każdym dniem Zbyszek oddalał się, a potem wręcz odpychał ją, jakby chciał wyrzucić ze swojego życia, jak niepotrzebną rzecz. To historia jest jedną z wielu, jakie pisze życie. Człowiek manipulujący drugim człowiekiem. Bawiący się czyimiś uczuciami. Wykorzystujący zarówno swój autorytet, który działa cuda, o czym jeszcze na naszym blogu będziemy pisały, ale i wykorzystujący swoja atrakcyjność fizyczną. Wiele badań pokazuje, jaką rolę odgrywa wygląd. Bardzo silny i wyraźny jest związek pomiędzy atrakcyjnością fizyczną a lubieniem – osoby atrakcyjne łatwo zyskują sympatię. Niezwykle często faworyzujemy osoby atrakcyjne, atrakcyjność fizyczna wpływa na nasze decyzje, ocenę, zmienia nasze postawy. Elliot Aronson mówi nawet, iż nasza percepcja wzrokowa wywiera niezwykły wpływ na nasze uczucia i zachowania. I używa do zobrazowania dosadnego sformułowania, że jesteśmy niewolnikami naszych oczu. Skoro ktoś jest przystojny, według nas jest też dobry, wrażliwy, opiekuńczy. Niestety jest grupa osób atrakcyjnych fizycznie, którym brak poczucia własnej wartości i które wykorzystują swoje zewnętrzne atuty do dowartościowywania swojego „chorego” ego. To ludzie podobni do Zbyszka - raniący i krzywdzący innych. Ślepota spowodowana efektem aureoli, o którym już pisałyśmy w poście „Piękną być?” powoduje, że wiele osób, podobnie jak Iza, nie dostrzega ich wyrafinowanej gry. Wielu przystojnych mężczyzn, ale i piękne kobiety, które nie lubią siebie, wykorzystują innych, by przeglądać się w ich zakochanych oczach, dla osiągnięcia swojego celu, którym jest budowanie poczucia własnej wartości, w którą nie potrafią uwierzyć. Imiona i okoliczności zostały zmienione tak, aby uniemożliwić identyfikację realnych osób. Aby czytać więcej, możesz polubić nasz blog "Psychologia przy kawie" na Facebooku:
2 Komentarze
CO ZMIENILIBYŚCIE W SWOIM WYGLĄDZIE? Ankieta
W POGONI ZA PIĘKNEMAtrakcyjność fizyczna W poście "W pułapce piękna" opisałyśmy historię trzech kobiet, które wpadły w pułapkę "bycia piękną". Wiele z nas nieustannie porównuje się do koleżanek, aktorek, modelek i staje się to powodem narastającej frustracji. Czy warto? Na pewno nie! Tym bardziej, że "uroda cieszy tylko oczy, dobroć jest wartością trwałą". O tym warto pamiętać i dbać o to, co nieprzemijające.
|
Wystarczy kliknąć na poniższy przycisk. | Z cyklu "Wasze opinie", zapraszamy do odpowiedzi na krótkie pytanie: "Co czyni kobietę piękną?" Dowiemy się, co jest atrybutem atrakcyjności fizycznej kobiet. Usta, nogi, a może piersi? Dowiemy się już w poniedziałek, a do niedzieli 17 lipca macie czas na wypełnienie ankiety. Zapraszamy! |
KLUCZ DO SZCZĘŚCIA
Samoakceptacja
Jeżeli chcecie wiedzieć, jaki kolor włosów u kobiet preferują mężczyźni, przeczytajcie post "Czy mężczyźni wolą blondynki?" Według nas, nieważne, czy jesteś brunetką czy blondynką - ważne, byś akceptowała siebie :) Klucz do szczęścia, jak mówi Adele, znajduje się w Tobie.
CZY MĘŻCZYŹNI WOLĄ BLONDYNKI?
Wpływ koloru włosów na ocenę atrakcyjności
Zosia od lat, od kiedy tylko pamięta farbuje włosy. Jest naturalnie ciemną szatynką, więc uzyskanie ładnego koloru blond nie jest najprostszą sprawą. Musi pamiętać o odrostach, dobrych odżywkach. Mimo stosowania dobrych farb i dbania o włosy i tak są już one dość zniszczone. Nie wyobraża sobie jednak siebie w innym kolorze. Czy rzeczywiście warto ponosić tyle kosztów i wkładać tak dużo wysiłku, żeby być blondynką?
Wyniki badań dotyczące koloru włosów pokazują, że u kobiet preferowano zazwyczaj jasny kolor włosów. Natomiast u mężczyzn – ciemny. Przypatrzmy się jednak sytuacjom, jakich te badania dotyczyły. Otóż blondynki-kelnerki były określane jako bardziej atrakcyjne, ponieważ otrzymywały wyższe napiwki niż kobiety o ciemniejszych włosach. Mężczyźni prowadzący samochody, nieznacznie częściej zatrzymywali się, gdy autostopowiczka miała jasne włosy, niż gdy jest szatynką lub brunetką.
Badania z komputerowo zmienianym kolorem włosów pokazały, że kobiece twarze wyglądają na młodsze, gdy ich włosy są koloru blond. Natomiast włosy siwe, jako oznaka zaawansowania wiekowego, obniżają atrakcyjność twarzy, ale tylko u kobiet.
Zauważmy jednak, że sytuacje te dotyczą krótkotrwałych relacji, gdy wygląd zewnętrzny jest ważniejszy niż zasoby np. intelektualne, czy emocjonalne. Przy doborze partnera życiowego „analizowane” są także wewnętrzne cechy. Tak więc aby przyciągnąć mężczyznę, blond włosy mogą być „wabikiem”, ale niestety nie wystarczy to, aby przytrzymać go na dłużej. Ogólnie atrakcyjność fizyczna może być najważniejszym czynnikiem decydującym o umawianiu się na pierwszą, czy kolejną randkę, ale traci znaczenie, w momencie gdy osoby lepiej się poznają. Trzeba też pamiętać, że uroda przemija i nie powinna być decydującym kryterium przy wyborze partnera życiowego.
Wyniki badań dotyczące koloru włosów pokazują, że u kobiet preferowano zazwyczaj jasny kolor włosów. Natomiast u mężczyzn – ciemny. Przypatrzmy się jednak sytuacjom, jakich te badania dotyczyły. Otóż blondynki-kelnerki były określane jako bardziej atrakcyjne, ponieważ otrzymywały wyższe napiwki niż kobiety o ciemniejszych włosach. Mężczyźni prowadzący samochody, nieznacznie częściej zatrzymywali się, gdy autostopowiczka miała jasne włosy, niż gdy jest szatynką lub brunetką.
Badania z komputerowo zmienianym kolorem włosów pokazały, że kobiece twarze wyglądają na młodsze, gdy ich włosy są koloru blond. Natomiast włosy siwe, jako oznaka zaawansowania wiekowego, obniżają atrakcyjność twarzy, ale tylko u kobiet.
Zauważmy jednak, że sytuacje te dotyczą krótkotrwałych relacji, gdy wygląd zewnętrzny jest ważniejszy niż zasoby np. intelektualne, czy emocjonalne. Przy doborze partnera życiowego „analizowane” są także wewnętrzne cechy. Tak więc aby przyciągnąć mężczyznę, blond włosy mogą być „wabikiem”, ale niestety nie wystarczy to, aby przytrzymać go na dłużej. Ogólnie atrakcyjność fizyczna może być najważniejszym czynnikiem decydującym o umawianiu się na pierwszą, czy kolejną randkę, ale traci znaczenie, w momencie gdy osoby lepiej się poznają. Trzeba też pamiętać, że uroda przemija i nie powinna być decydującym kryterium przy wyborze partnera życiowego.
CZEGO OCZEKUJĄ KOBIETY?
Wybór ojca dla swoich dzieci
Wspomniane badania są potwierdzeniem tego, o czym pisałyśmy w poście "Posag". Poruszałyśmy w nim temat postaw ojców i ich kolosalnego wpływu na kształtowanie osobowości dzieci. Kobiety, które nie poszukują mężczyzn z wielkimi mięśniami i szerokimi barkami zapewne wiedzą, że ojcowie mają nie tylko dawać fizyczne i finansowe poczucie bezpieczeństwa swoim córkom i synom, ale przede zaspakajać ich potrzeby miłości, akceptacji i bezpieczeństwa w sensie psychologicznym.
ATRAKCYJNY FIZYCZNIE MĘŻCZYZNA
Wyniki ankiety
Gorąco dziękujemy za liczny udział w naszym badaniu. Powyżej zaprezentowałyśmy wyniki.
Według czytelników Psychologii przy kawie sylwetka, twarz, oczy i dłonie w głównej mierze sprawiają, że mężczyzna jest oceniany jako atrakcyjny. Okazuje się, że ta ocena jest zbieżna z wynikami badań, które były przeprowadzane w różnych kręgach kulturowych. Symetryczna sylwetka i twarz oraz wyraziste oczy to cechy uniwersalne, wpływające na postrzeganie mężczyzny jako atrakcyjnego. Natomiast wiele badań nie potwierdza, aby dłonie były atrybutem atrakcyjności, pomimo, iż spora grupa osób zwraca uwagę właśnie na dłonie u mężczyzn, o czym świadczą też wyniki naszego badania.
Czytelnicy Psychologii przy kawie wskazali wzrost, zęby, włosy, zarost, usta i pośladki jako mające spory wpływ na to, jak postrzegamy mężczyzn. I tu okazuje się, że wzrost, zęby oraz pośladki są wymieniane również w wielu badaniach. Natomiast włosy, zarost i usta nie mają aż tak dużego znaczenia, według wielu badaczy.
Najmniejszą rolę, według naszych czytelników, mają przy ocenie atrakcyjności mężczyzny: podbródek, cera i nos. W tym wypadku ocena naszych czytelników nie pokrywa się z oceną innymi. Okazuje się bowiem, iż według wielu badań podbródek i cera są niezwykle istotne przy ocenie mężczyzny.
Jak widzimy, każda kultura ma swoje kanony urody. Natomiast wszyscy chyba jesteśmy zgodni, iż poza atrakcyjnością fizyczną - a może przede wszystkim - powinien liczyć się człowiek, a nie to, co jest na zewnątrz.
Według czytelników Psychologii przy kawie sylwetka, twarz, oczy i dłonie w głównej mierze sprawiają, że mężczyzna jest oceniany jako atrakcyjny. Okazuje się, że ta ocena jest zbieżna z wynikami badań, które były przeprowadzane w różnych kręgach kulturowych. Symetryczna sylwetka i twarz oraz wyraziste oczy to cechy uniwersalne, wpływające na postrzeganie mężczyzny jako atrakcyjnego. Natomiast wiele badań nie potwierdza, aby dłonie były atrybutem atrakcyjności, pomimo, iż spora grupa osób zwraca uwagę właśnie na dłonie u mężczyzn, o czym świadczą też wyniki naszego badania.
Czytelnicy Psychologii przy kawie wskazali wzrost, zęby, włosy, zarost, usta i pośladki jako mające spory wpływ na to, jak postrzegamy mężczyzn. I tu okazuje się, że wzrost, zęby oraz pośladki są wymieniane również w wielu badaniach. Natomiast włosy, zarost i usta nie mają aż tak dużego znaczenia, według wielu badaczy.
Najmniejszą rolę, według naszych czytelników, mają przy ocenie atrakcyjności mężczyzny: podbródek, cera i nos. W tym wypadku ocena naszych czytelników nie pokrywa się z oceną innymi. Okazuje się bowiem, iż według wielu badań podbródek i cera są niezwykle istotne przy ocenie mężczyzny.
Jak widzimy, każda kultura ma swoje kanony urody. Natomiast wszyscy chyba jesteśmy zgodni, iż poza atrakcyjnością fizyczną - a może przede wszystkim - powinien liczyć się człowiek, a nie to, co jest na zewnątrz.
WAKACJE SPRZYJAJĄ ZDRADZIE
W wywiadzie dla Dziennika Bałtyckiego
Wakacje to niewątpliwie czas sprzyjający zdradzie, o czym pisałyśmy w poście Psychologia przy kawie radzi. W weekendowym wydaniu Dziennika Bałtyckiego opowiedziałyśmy o przyczynach zdrady i trudnym procesie wybaczania. Zapraszamy do lektury!
PSYCHOLOGIA PRZY KAWIE RADZI
Jak być mężczyzną i przeżyć lato? Atrakcyjność fizyczna
Jak żyć? To pytanie zadano jednemu z polityków i chodziło o coś zupełnie innego, ale mnie kojarzy się z wychodzeniem na ulicę, kiedy jest piękna, słoneczna, ciepła pogoda. Kiedy panie wyciągają swoje najlepsze kreacje i starają się jak najlepiej zaprezentować. Obecna moda wypycha wszystko, co możliwe do przodu i podkreśla wszystko, co możliwe z tyłu. Panie, zwłaszcza młode prezentują biusty, sterczące do przodu w sposób wręcz nieprawdopodobny, podkreślając każdą pierś oddzielnie, każdy pośladek |
i każdy szczegół talii i nogi oddzielnie od pachwiny, aż po kostkę. Cała współczesna moda wydaje się być skoncentrowana na tym, aby podkreślić jak najbardziej kobiecość, seksualność i tym samym budzić w otoczeniu jak największy podziw, ale i pożądanie. Swoją drogą jest to dość mocno oderwane od rzeczywistości...
Gdy byłem młody, bardzo mało koleżanek miało duże piersi. Teraz zaskakująco wiele młodych kobiet chodzących po ulicach ma bardzo duże albo duże piersi, nienaturalnie sterczące, o obłym kształcie – wszystko zupełnie nienaturalne. Podobnie działają wszystkie te elastyczne jeansy, legginsy, wszystko dopięte do granic możliwości, tak że wygląda jak druga skóra, każdy pośladek oddzielony, a majtki takie, aby nie było ich widać...
Przecież to wszystko jest prezentowane otoczeniu – żeby pokazać atrakcyjność seksualną? Wzbudzić najsilniejszą męską reakcję – czyli wzbudzić pożądanie? I to jest mój problem, bo ja te panie zauważam, ale wcale nie chcę ich pożądać!!! Ale ja nie chce pożądać obcych kobiet i patrzeć na nie jak na obiekty seksualne!! Zwyczajnie i po prostu nie chce pożądać nikogo, poza swoją żoną. Przez te wszystkie tak ponętnie ubrane panie mam chodzić po mieście i grzeszyć pożądaniem żony bliźniego swego?! Nie chce! Ale co mam zrobić? Jak chodzić po mieście i nie grzeszyć? Jak żyć?
Gdy byłem młody, bardzo mało koleżanek miało duże piersi. Teraz zaskakująco wiele młodych kobiet chodzących po ulicach ma bardzo duże albo duże piersi, nienaturalnie sterczące, o obłym kształcie – wszystko zupełnie nienaturalne. Podobnie działają wszystkie te elastyczne jeansy, legginsy, wszystko dopięte do granic możliwości, tak że wygląda jak druga skóra, każdy pośladek oddzielony, a majtki takie, aby nie było ich widać...
Przecież to wszystko jest prezentowane otoczeniu – żeby pokazać atrakcyjność seksualną? Wzbudzić najsilniejszą męską reakcję – czyli wzbudzić pożądanie? I to jest mój problem, bo ja te panie zauważam, ale wcale nie chcę ich pożądać!!! Ale ja nie chce pożądać obcych kobiet i patrzeć na nie jak na obiekty seksualne!! Zwyczajnie i po prostu nie chce pożądać nikogo, poza swoją żoną. Przez te wszystkie tak ponętnie ubrane panie mam chodzić po mieście i grzeszyć pożądaniem żony bliźniego swego?! Nie chce! Ale co mam zrobić? Jak chodzić po mieście i nie grzeszyć? Jak żyć?
Marcin
Panie Marcinie, bardzo nam miło, że darzy nas Pan takim zaufaniem, że tak niezwykle szczerze opowiedział nam Pan o swoich przeżyciach. Rzeczywiście psychologia ewolucyjna tłumaczy podobne reakcje naszą „biologicznością”. W toku rozwoju naszego gatunku podlegaliśmy bowiem doborowi naturalnemu, w którym wygrywali najbardziej atrakcyjni dla partnerów przeciwnej płci. Biologicznym mechanizmem mężczyzny była jak największa propagacja swoich genów, więc chodziło o to, aby w jak najkrótszym czasie zapłodnić jak największą liczbę kobiet. I mężczyźni poszukiwali płodnych zdrowych kobiet, gwarantujących przetrwanie potomstwa. Cechy, na które zwraca Pan uwagę w opisie kobiet, jakie widuje Pan latem na ulicach, świadczące właśnie o płodności uważa Pan za niezwykle atrakcyjne, np. piersi, zaokrąglone biodra, talia. Są one niejako wskaźnikiem odpowiedniego poziomu hormonów płciowych i dojrzałości płciowej kobiety.
W tym samym czasie kobiety, od których macierzyństwo i wychowanie dzieci wymaga więcej nakładów, wykształciły nieco inne kryteria oceny atrakcyjności partnera. Generalnie kobiety częściej poszukują u mężczyzny raczej zasobów (np. materialnych) oraz skłonności do dzielenia się tymi zasobami niż urody i młodości. Jeśli chodzi o atrakcyjność fizyczną, to kobiety zwracają uwagę na cechy wyglądu kojarzące się ze sprawnością fizyczną, siłą, zdolnością do obrony, dominacją oraz zdrowiem. I to te cechy są dla kobiet pociągające.
W tym samym czasie kobiety, od których macierzyństwo i wychowanie dzieci wymaga więcej nakładów, wykształciły nieco inne kryteria oceny atrakcyjności partnera. Generalnie kobiety częściej poszukują u mężczyzny raczej zasobów (np. materialnych) oraz skłonności do dzielenia się tymi zasobami niż urody i młodości. Jeśli chodzi o atrakcyjność fizyczną, to kobiety zwracają uwagę na cechy wyglądu kojarzące się ze sprawnością fizyczną, siłą, zdolnością do obrony, dominacją oraz zdrowiem. I to te cechy są dla kobiet pociągające.