Psychologia przy kawie
  • Blog
  • PORADY ON LINE
  • O NAS
  • WYCHOWANIE
  • RELACJE
  • PRACA
  • ONA
  • WYWIADY
  • Kontakt / Współpraca
Obraz

Nigdy nie przepraszaj za bycie wrażliwą...

9/27/2016

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Kłótnia doskonała

9/26/2016

0 Komentarze

 
Obraz

KŁÓTNIA DOSKONAŁA

Funkcjonowanie mózgu pod wpływem emocji

Czy istnieje kłótnia doskonała? Może to wtedy już nie kłótnia? Często nie daje się nam uniknąć wymiany poglądów, widzimy świat inaczej, mamy inne oczekiwania, dążenia, drogi dojścia do celu, a do tego wszystkiego odmienne temperamenty. Zaczynamy dyskutować i czasami „od słowa do słowa i kłótnia gotowa”. Pojawiają się w nas emocje, a emocje mają to do siebie, że aktywizują najbardziej pierwotne obszary naszego mózgu (tzw. kora stara). Bo o ile uczucia są charakterystyczne tylko dla ludzi, to emocje już nie. Wiedza o funkcjonowaniu mózgu jest o tyle istotna, że pozwala uniknąć niepotrzebnej eskalacji i spirali emocjonalnej, które potocznie nazywamy „nakręcaniem się”.

Dlaczego? Otóż jeśli emocja aktywizuje najbardziej pierwotne obszary, to jednocześnie i automatycznie ogranicza funkcjonowanie obszarów nowszych – kory nowej – odpowiedzialnej za racjonalne myślenie. W przenośni mówimy, że „cali jesteśmy strachem” lub „cali jesteśmy gniewem” i w tym sensie jest to zbieżne z obserwacjami neurobiologów. Jak wykorzystać tę wiedzę? Skoro wiemy, że w takim stanie – powiedzmy skrótowo i upraszczając – człowiek nie myśli do końca racjonalnie, to czy prezentacja wówczas przemyślanych argumentów i uzasadnianie naszego stanowiska ma sens? No niestety nie bardzo, bo praca ośrodków korowych jest ograniczona. I z drugiej strony, gdy sami jesteśmy pobudzeni, zdarza się nam powiedzieć o przysłowiowe „jedno słowo za dużo” – dotknąć kogoś do żywego, wsadzić szpilę w samo serce, a słów raz wypowiedzianych nie da się tak łatwo wymazać z pamięci. Wszystko dlatego, że kontrola naszego intelektu w silnych emocjach (np. gniewu, złości, strachu) jest po prostu ograniczona.

Gdy przychodzi do nas rozszlochane dziecko, które całe sobą jest jedną wielką emocją, to nie zaczynajmy mu tłumaczyć, wyjaśniać – spróbujmy najpierw opanować emocję i „uruchomić” tym samym inną część mózgu odpowiedzialną na myślenie. Podobnie w przypadku kłótni z żoną i mężem – gdy jesteśmy już pod wpływem silnych emocji dalsza rozmowa naprawdę nie ma sensu. Trzeba najpierw opanować emocje, wyciszyć je do poziomu, w którym uaktywnimy cały nasz mózg. A wówczas i tak powinniśmy pamiętać o następujących zasadach konstruktywnej kłótni:

  1. Opisuj nie oceniaj.
  2. Mów o swoich emocjach, uczuciach i potrzebach.
  3. Jeśli krytykujesz, to zachowania a nie osobę.
  4. Wczuwaj się w położenie rozmówcy zamiast występowania przeciwko niemu.
  5. Nie uogólniaj (bez słów „zawsze, nigdy, Ty jesteś…)
  6. Nie porównuj.
  7. Traktuj partnera równoprawnie, nie demonstruj swojej przewagi.
  8. Słuchaj nie tylko mów.
  9. Skup się na aktualnym problemie, nie zmieniaj tematu.
  10. Dąż do pojednania i konstruktywnych rozwiązań.
0 Komentarze

Któregoś dnia zrozumiesz sens...

9/26/2016

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Miliony ludzi zdecydowało, że nie będą...

9/25/2016

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Podziel się dobrym słowem

9/25/2016

0 Komentarze

 
Obraz

PODZIEL SIĘ DOBRYM SŁOWEM

Rola pochwał

Wiadomo, że w relacjach nie tylko z dziećmi pochwał powinno być 7 razy więcej niż krytyki (inni mówią nawet, że 11 razy). Dobrym słowem można zdziałać cuda, uspokoić rozgniewanych, zachęcić znudzonych. Lubimy ludzi, którzy są dla nas mili. Sami także będziemy lepiej odbierani, jeśli będziemy doceniać innych. Uśmiech jest przecież zaraźliwy. Dużo łatwiej przychodzą nam czasem słowa negatywne, ocenne – trudno czasami o zwykłe słowa wsparcia i docenienia innych, ale także i siebie. Potraktujcie to jak „ściągę”. Mówcie tak do innych, ale możecie też powiesić przy lustrze i co rano przeczytajcie je sobie. Jesteście świetni! Pamiętajcie o tym!
 
*dziękujemy za inspirację gabinetowi Plusik-Minusik

0 Komentarze

Wrażliwa dusza patrzy na świat...

9/24/2016

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Mam dość!

9/24/2016

0 Komentarze

 
Obraz

MAM DOŚĆ!

Frustracja, zmęczenie, żal. M. Seligman

Ze łzami w oczach spojrzała na zegar. Dobiegała dwudziesta czwarta. Dopiero zasnął. Lekarz tłumaczył, że trzy dni, a szczególnie noce mogą być ciężkie.  Inhalacja, smarowanie, oklepywanie… W końcu kaszel ustał. Delikatnie wysunęła jego maleńką rączkę ze swojej dłoni. Nie miała już siły. W uszach brzmiała diagnoza: zapalenie oskrzeli. Który to już raz w ciągu jego czteroletniego życia? Próbowała ogarnąć w myślach jutrzejszy dzień. Dlaczego właśnie teraz?

Tak bardzo zależało jej na tej pracy. Przeszła przez sito rekrutacyjne. Wiedziała, jak ważny jest pierwszy tydzień. A tu taka niespodzianka. Oczywiście Marcina w takich sytuacjach nie ma w domu. Tyle razy prosiła, błagała, aby zmienił pracę. Przy jego kwalifikacjach i doświadczeniu to nie jest przecież problem. Dość miała ciągłych nieobecności, szczególnie w takich dniach jak dzisiejszy.

Zapalenie oskrzeli… wciąż powracały słowa lekarza. Skąd to się przyplątało? No, tak… Pewnie panie w przedszkolu nie dopilnowały, aby się przebrał. Z pewnością biegał po podwórku, zgrzał się, a potem w mokrej koszulce siedział i tak się „załatwił”.  Ale on przecież też mógłby pomyśleć, ma już cztery latka. Boże, to moja wina! Za mało z nim rozmawiam, tłumaczę… W głowie Kasi kotłowały się myśli.

Zaparzając herbatę,  uświadomiła sobie, że od rana nic nie jadła.  Ale to nie jest ważne.  Jak ja ogarnę jutrzejszy dzień? – pomyślała z przerażeniem. Pierwszy dzień w nowej pracy. W głowie zaczęła układać plan, ale wciąż powracały dręczące myśli. Jak ja dam radę? Wszystko, czego się dotknę, zawsze nie wychodzi.  Nigdy nie jestem w stanie zapanować na tym życiowym chaosem.  Jestem do niczego.  A jutro jak ja temu podołam?  W tym momencie uśmiechnęła się resztką sił. Dobrze, że jest Ula. Rano przyjedzie i zostanie z Boryskiem, a ja spokojnie odwiozę bliźniaki do szkoły.  Co ja bym bez niej zrobiła? – pomyślała.  Ula była lekiem na całe zło. Kasia wiedziała, że na nią zawsze może liczyć. Ulka miała od lat dobrą pracę, w której była ceniona. Dzień urlopu nie był dla niej problemem. Jak się nie ma dzieci, to nagłe sytuacje nie wyrastają jak grzyby po deszczu.
Obraz
Idąc spać, pomimo że miała przed sobą jedynie dwie godziny, nie przeklinała już swojego losu. Parę godzin wcześniej miała dość takiego życia, użalała się nad sobą, miała pretensje do siebie, do świata, do Pana Boga. Ale wraz z przywołaniem do świadomości Uli, przypomniała sobie słowa, które usłyszała jakiś czas temu,  wypłakując się jak zwykle w jej ramię. „Dziękuj Bogu i losowi za to, co masz. Skup się na tym, co pozytywne, a nie roztrząsaj tego, co złe.”  Pamięta, że przyjaciółka zacytowała słowa Fromma. Chodziło w nich o to, że szczęście nie jest dziełem przypadku, ani darem bogów, ale czymś, co każdy musi sam wypracować dla siebie. Ula tłumaczyła Kasi, że tylko od nas zależy, jakie uczucia pielęgnujemy i które dzięki temu z nami zostają.

Kasia często roztrząsała niepowodzenia, traktowała je jako coś trwałego, całościowego i globalnego, obwiniając przy tym siebie i innych. Czy nie miała powodów do narzekań? Oczywiście, że miała. Miało jej prawo być ciężko, czuła się przemęczona, sfrustrowana, poddenerwowana. Miała prawo do poczucia żalu, złości i niesprawiedliwości.  Ale zapominała, że nasze szczęście zależy w głównej mierze od tego, jak interpretujemy zdarzenia życiowe. Człowiek bowiem, według jednego z twórców psychologii pozytywnej Martina Seligmana, może nauczyć się optymizmu, modyfikując swój styl wyjaśniania zdarzeń. Gdyby Kasia traktowała to zło, które było jej udziałem jako przejściowe i zależne od czynników zewnętrznych, które dzisiaj są , ale jutro może ich nie być, byłoby jej łatwiej. Natomiast ona często zapadała się w sobie, uważając, że jest złą żoną, złą matką i taka postawa rzutowała na jej nastawienie do życia, działając czasem jak samospełniające się proroctwo. Gdyby natomiast pomyślała, że dzisiaj jest ciężko, ale nie będzie to trwało wieki, byłoby jej lżej. Wiadomo, że gdy dzieci są małe, chorują, ale z reguły tylko przez pierwsze lata swojego życia. Gdyby przyszła refleksja dotycząca tego, co pozytywne, gdyby pomyślała, że cudownie, że ma kochanego męża, że mają zdrowie i pracę, a najważniejsze: trojkę cudownych dzieci,  świat nabrałby innych barw.

Seligman  mówi o stylu wyjaśniania, czyli sposobie, w jaki tłumaczymy sobie niepomyślne zdarzenia.  Jest on związany z opinią, jaką mamy na swój temat i posiada trzy wymiary: stałość, zasięg  i personalizację.
Obraz
Stałość odnosi się do oceny zdarzeń, które są naszym udziałem - jako stałych bądź chwilowych. Kasia uważała, że zawsze ma pecha, że mąż nigdy nie liczy się z jej zdaniem.  I tym samym przypisywała negatywnym zdarzeniom charakter trwały.

Zasięg dotyczy przekonań w aspekcie przestrzennym. Można postrzegać go jako ograniczony, czyli niemający wpływu na inne dziedziny, albo wręcz przeciwnie. Kasia mogła uważać, że nie umie przekonać męża do zmiany pracy, ale widzi, że on zawsze liczy się z nią w innych kwestiach. Mogła zdawać sobie sprawę, że kiepska z niej kucharka, natomiast mieć przekonanie, że umie dbać o ciepło domowego ogniska.

Ostatni wymiar to personalizacja, czyli upatrywanie winy za niepowodzenia w sobie lub innych.  Okazuje się, że osoby szukające winy w sobie i patrzące na siebie jako na ludzi bezwartościowych i do niczego, nie chcą podejmować wyzwań, wysiłku, bo obawiają się kolejnych porażek i kompromitacji.

Psychologowie pozytywni kładą duży nacisk na pielęgnowanie pozytywnych emocji i delektowanie się nimi tak, by trwały i trwały. Jedną z praktyk jest praktyka wdzięczności. Polega ona na przypominaniu sobie osoby, której coś w życiu zawdzięczamy. Napisanie listu do tej osoby bądź spotkanie się z nią powoduje, że poziom naszego optymizmu wzrasta i to jest udowodnione. Kasia w momencie, gdy pomyślała o Uli, nabrała dystansu do problemów. Za imieniem Ula kryła się bowiem osoba, która dawała jej wielkie wsparcie, na którą zawsze mogła liczyć. Myśląc, jaki to skarb i jak bardzo jest jej wdzięczna, zmobilizowała się do działania i z uśmiechem rozpoczęła kolejny niełatwy przecież dzień.

Spróbujcie zastanowić się, komu w życiu jesteście wdzięczni i za co? Może będzie to okazja do spotkania, które jesteśmy pewne, iż przyniesie Wam wiele cudownych emocji.

* Imiona i okoliczności zostały zmienione tak, aby uniemożliwić identyfikację realnych osób.

POWIĄZANE POSTY:

"Wańka-wstańka"

"Nieproszone emocje"
0 Komentarze

Jestem silna...

9/23/2016

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Uczyń swoje życie wyjątkowym

9/23/2016

0 Komentarze

 

UCZYŃ SWOJE ŻYCIE WYJĄTKOWYM

Przesłanie Robina Williamsa

Zapraszamy Was dziś na poetycką opowieść z udziałem Robina Williamsa. Chyba wszyscy znacie tego świetnego amerykańskiego aktora, który przez lata rozbawiał nas do łez. Dziś kilka jego mądrych słów. Chwila zastanowienia dla nas, którzy pędzimy w życiu, gubimy gdzieś po drodze sens, brniemy w ślepe zaułki. Martwimy się tym, co było, co jest i co będzie. Zapominamy, o tym co najważniejsze, a jak mówi Williams: życie jest ulotne i jesteśmy tu tylko przez chwilę.
To prawda, że cierpiał na depresję, to prawda, że jego śmierć uznano za samobójstwo. Nie umniejsza to jednak w niczym  jego przesłania. To człowiek o wielkim sercu i wrażliwości. Wdowa po nim w swoim oświadczeniu napisała: "Robin spędził dużą część swojego życia pomagając innym. Czy zabawiając miliony ludzi na scenie, w kinie i telewizji, czy goszcząc u naszych żołnierzy na frontach wojen, czy pocieszając chore dzieci - zawsze starał się, byśmy się uśmiechali i mniej się bali". * 

TŁUMACZENIE TEKSTU NAPISÓW:

​Gdy kończymy pewien etap w naszym życiu,


staramy się pamiętać dobre chwile,

​próbujemy zapomnieć złe momenty

i zaczynamy myśleć o przyszłości.

​Zaczynamy się martwić, myśląc: Co będę robić?

Gdzie będę za 10 lat?

Ale mówię do Ciebie: „Hej, popatrz na mnie!”

​Proszę nie martw się za nadto,

​Ponieważ w końcu, nikt z nas nie zostaje na tej Ziemi długo.

Życie jest ulotne.

I nawet jeśli jesteś zestresowany, podnieś oczy i popatrz w letnie niebo,

usiane gwiazdami w aksamitnej nocy.

Gdzie spadająca gwiazda przecina ciemność, zmieniając noc w dzień…

Pomyśl życzenie i myśl o mnie.

Uczyń swoje życie wyjątkowym,

tak jak ja to zrobiłem.

Robin Williams



​* źródło: http://www.tvn24.pl
0 Komentarze

Kieruję się emocjami i uczuciami...

9/22/2016

0 Komentarze

 
Obraz

KIERUJĘ SIĘ EMOCJAMI I UCZUCIAMI
- CZY TO DOBRZE?

Wpływ uczuć i emocji na nasze życie

Czasami podlegamy naszym emocjom i uczuciom, zgodzicie się? Powiemy coś, zanim pomyślimy. Zdenerwujemy się, choć potem okazuje się, że źle zrozumieliśmy sytuację. Rozpłaczemy się, gdy komuś dzieje się krzywda.

Emocje i uczucia to nie to samo. Potocznie często stosujemy te terminy zamiennie, często też w życiu mylimy emocje z uczuciami. Emocje to nasza bezpośrednia reakcja na bodźce ze świata, zdarzenia życiowe i innych ludzi. Ich źródeł należy szukać w ewolucji, gdy od naszego strachu zależało przetrwanie. W niebezpiecznej sytuacji, ci, którzy „bali się za mało” po prostu nie przeżywali. Strach jest więc jedną z podstawowych emocji, podobnie jak złość, smutek, radość, wstręt, zaskoczenie (wg P. Ekmana).

​Uczucia zaś to nieco bardziej skomplikowana sprawa. Odzwierciedlają stosunek człowieka do otoczenia, innych ludzi i do siebie samego. Są względnie stałymi emocjonalnymi ustosunkowaniami człowieka (np. miłość, lojalność, przebaczenie).

​Teraz już wiecie, czym są emocje i uczucia, czy zgodzicie się z morałem przypowieści de Mello pt. "Harmonia"?

​
HARMONIA

​Chociaż Mistrz zwykł był postępować w sposób tradycyjny, to jednak nie żywił zbyt wielkiego szacunku dla sztywnych reguł i norm. Pewnego razu wybuchła kłótnia między uczniem i jego córką, ponieważ ojciec nalegał, by dziewczyna zastosowała się do zasad swojej religii, dotyczących wyboru przyszłego męża. Mistrz otwarcie opowiedział się po stronie dziewczyny. Kiedy uczeń dał wyraz swemu zaskoczeniu, że święty człowiek może tak postępować, Mistrz odpowiedział: Musisz zrozumieć, że życie jest jak 
muzyka, którą tworzą raczej uczucia i instynkt, niż reguły.

Minuta Mądrości
Anthony de Mello

​
0 Komentarze

Wrażliwi cierpią bardziej, ale też kochają...

9/22/2016

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Mężczyźni czują inaczej

9/21/2016

0 Komentarze

 
Obraz

MĘŻCZYŹNI CZUJĄ INACZEJ

Różnice między emocjami kobiet i mężczyzn

Może to nieco kontrowersyjny tytuł w dobie równości i politycznej poprawności, ale zaryzykujemy:-) Często bowiem oczekujemy od mężczyzn romantycznych deklaracji, rozmowy o uczuciach, nastrojowych zachowań, a spotyka nas co najwyżej umycie samochodu. Znacie ten przykład? Pewien mężczyzna, gdy badacze poprosili go, aby okazał żonie więcej uczucia … umył jej właśnie samochód. Może więc nasze oczekiwania są nierealistyczne? Może oczekujemy za wiele, mierząc ich swoją miarą? Nie mówimy, że wszyscy mężczyźni są tacy. Na pewno części mówienie o emocjach i uczuciach przychodzi łatwiej, a innym zdecydowanie trudniej.

Dlaczego? Otóż niektórzy naukowcy różnice w reakcjach emocjonalnych obu płci wiążą z różnicami w strukturze i organizacji ich mózgów. Statystycznie mózg mężczyzn różni się od kobiecego. Za emocje odpowiedzialna jest u mężczyzn jedynie prawa półkula, a za mowę, czyli m.in. językową zdolność wyrażenia emocji – półkula lewa. Obie półkule są zaś połączone mniejszą liczbą włókien nerwowych niż u kobiet i przepływ informacji między nimi jest bardziej ograniczony. Tak więc statystycznie mężczyznom trudniej wyrazić uczucia, ponieważ informacja o emocjach przepływa do werbalnej lewej półkuli z większym trudem.

Kobiecie z kolei może być trudniej oddzielić emocje od rozumowania ze względu na organizację jej mózgu. Funkcje emocjonalne umieszczone są u kobiety w obu półkulach. Dodatkowo jest także większa wymiana informacji między obu półkulami. Część emocjonalna jest lepiej połączona z częścią werbalną (prawa z lewą). Kobiecie łatwiej jest więc wyrazić swoje uczucia słowami, ponieważ to, co czuje, efektywniej jest przekazywane do części mózgu, która umie to nazwać.

Tu zapytać można o te przypadki, które wyłamują się z przedstawionej powyżej reguły. No tak, bo mózg to jeszcze nie wszystko. Pozostaje jeszcze pozostała część naszej biologii (np. gospodarka hormonalna i jej wpływ na zachowanie: testosteron i hormony kobiece) oraz to co dla psychologów najważniejsze – wpływ środowiska, wychowanie, wzorce wyniesione z domu, cechy osobowościowe itd.

Jeśli więc nasz mężczyzna wyłamuje się z przedstawionego powyżej schematu, to wspaniale i pięknie opisuje swoje stany emocjonalne, cieszmy się! Ale jeśli należy do grupy, która wcześniej umyje nam samochód, niż z żarem w oczach i kwiatami w dłoniach wyzna nam swoją miłość - to także cieszmy się, bo to znaczy, że jednak nas kocha. Wymaga to jednak od nas nieco wysiłku w zrozumienie i odczytanie takich zachowań:-)
0 Komentarze

Emocje są jak fale

9/21/2016

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Nigdy nie żałuj dni...

9/20/2016

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Ciesz się wolnością

9/20/2016

0 Komentarze

 
Obraz

CIESZ SIĘ WOLNOŚCIĄ

Inteligencja emocjonalna

„Nie chciałam tak się zachować, ale emocje mnie poniosły…” Znacie takie sytuacje ze swojego życia? Sytuacje, w których emocją są w roli panów i przejmują kontrolę nad naszym życiem. To tak jakbyśmy wsiedli do samochodu planując podróż z Warszawy do Gdańska, a on zawiózłby nas do Zakopanego.

Wolność… Któż o niej nie marzy? Ale z drugiej strony sami siebie czynimy niewolnikami wspomnień, marzeń, konformizmu, pieniędzy, nałogów, przyzwyczajeń, a szczególnie emocji. Zanim pomyślimy - działamy impulsywnie, co powoduje niekiedy poważne konsekwencje. Temat ten poruszałyśmy w poście „Pułapka”, a dzisiaj proponujemy do refleksji piękny wiersz Michaela Quasta.
 
„Są więzienia, które się nie kryją.

Ale są również więzienia zamaskowane, więzienia zastępcze, więzienia tymczasowe, bo w prawdziwych więzieniach nie ma dosyć miejsca, aby móc zamknąć wszystkich.

Są więzienia z kratami, z solidnymi kratami, widzialnymi i dającymi się przepiłować,

A są i takie o kratach niewidzialnych, za które nie można uchwycić i potrząsnąć nimi z wściekłością, gdy jednocześnie Wam mówią z uśmiechem: „Ależ jesteście wolni, drzwi otwarte, możecie wyjść” –  a dobrze wiadomo, że wyjść nie można.

Są więzienia, w których srożą się kaci, prawdziwe zwierzęta, których można dotknąć i którzy Was dotykają i sprawiają Wam ból,

I są takie, w których kaci są zamaskowani pod postacią ludzi dobrze wychowanych, a choć ranią Was głęboko, nigdy nie możecie dojrzeć ich tysiącznych rąk.

Są więzienia po prostu, szczerze i bez blagi nazywane więzieniami.

I są takie, którym nadaje się mnóstwo nazw zapożyczonych, bo tak wydaje się lepiej, tak łatwiej oszukać:

Więzienia, które się nazywa norami, miastem, fabryką, zabawą, meliną.

Więzienia, które się nazywa systemem politycznym, systemem ekonomicznym, towarzystwem anonimowym, kontraktem, prawem, regulaminem.

Więzienia, którym we wszystkich krajach we wszystkich epokach daje się wiele innych nazw."


0 Komentarze

Serce na dłoni-kilka słów o "wrażliwcach"

9/19/2016

2 Komentarze

 
Obraz

SERCE NA DŁONI - kilka słów o "wrażliwcach"

Charakterystyka osób wrażliwych

Wrażliwi ludzie są najbardziej autentycznymi i uczciwymi ludźmi, których kiedykolwiek spotkasz. Nie ma niczego, czego nie powiedzieliby o sobie, jeśli Ci zaufają. Jednak w momencie, gdy ich zdradzisz, odrzucisz lub poniżysz, zakończą Waszą przyjaźń. Wrażliwcy żyją z poczuciem winy i ciągłym cierpieniem, wynikającym z nierozwiązanych sytuacji i nieporozumień. Nie są w stanie żyć, gdy nienawidzą lub są znienawidzeni przez innych. Ten typ osób potrzebuje tyle miłości, ile nikt nie jest w stanie im dać, ponieważ ich dusza jest stale raniona przez innych. Jednak pomimo tragedii, które muszą przejść w życiu, pozostają najbardziej współczującymi ludźmi, których warto poznać i często zostają działaczami na rzecz innych: zranionych, zapomnianych i niezrozumianych. Są aniołami ze złamanymi skrzydłami, które latają tylko, gdy są kochani.

Shannon L. Adler

lessonslearnedinlife.com
2 Komentarze

Miłość nie jest tym, co mówisz...

9/19/2016

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Co może zabić Twój związek?

9/18/2016

4 Komentarze

 
Obraz

CO MOŻE ZABIĆ TWÓJ ZWIĄZEK?

Brak poczucia wartości. Zdrada emocjonalna

Brak poczucia własnej wartości to zmora każdego związku. Jeżeli nie kochamy i nie akceptujemy siebie, wcześniej czy później zaczniemy zadawać sobie pytania: czy na nią zasługuję? co on robi z taką sierotką? na pewno mnie zdradzi?

Do czego to prowadzi? Jedni stają się sfrustrowani i zgorzkniali. Inni budują swoje poczucie wartości poprzez przedmioty, które nabywają. Tak jakby wartościowe sprzęty, których stają się posiadaczami świadczyły o nich jako ludziach. Ale są i tacy, którzy za wszelką cenę chcą sobie udowodnić, że zasługują na spojrzenia i westchnienia nie tylko partnera, w którego uczucie wątpią. Uciekają w świat romansów internetowych, ale i tych w realu. Zapominają o tym, że zdrady zabiły wiele związków.

Nasuwa się pytanie, czy zdrada emocjonalna też może być niebezpieczeństwem dla związku? Taki niewinny flirt według wielu tylko dodaje pikanterii szaremu życiu, powoduje, że czują się młodziej, mają lepszy humor, a to pozytywnie wpływa na relacje w małżeństwie. „Przecież nie spaliśmy ze sobą” – próbują się usprawiedliwiać. „Do żadnego zbliżenia nie doszło, po prostu  lubimy ze sobą rozmawiać,  jest między nami przyjacielska nić porozumienia.” Ale ta relacja wbrew pozorom może nieść poważniejsze konsekwencje dla związku niż zdrada fizyczna. Powstała więź powoduje, że ludzie chcą ze sobą spędzać czas, rozumieją się bez słów, tęsknią. I ciężko im będzie wyczuć granicę, za którą będzie już tylko równia pochyła do rozpadu związku. Zupełnie jak w filmie „Take This Waltz” z Michelle Williams, jeśli widzieliście.

Czy warto w taki sposób budować swoje poczucie wartości? Czy warto ranić swojego partnera? Pisałyśmy o tym w poście „Czy zdrada męskie ma imię?”  Na pewno nie! Upokorzenie, ból, rozdarcie wewnętrzne, poczucie krzywdy. Taki pakiet emocji można zafundować drugiemu człowiekowi dla podbudowania własnego ego.
 

4 Komentarze

Życie jest podróżą, a nie zawodami...

9/18/2016

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Życie jest ironią. Daje smutek, by poznać...

9/17/2016

2 Komentarze

 
Obraz
2 Komentarze

Nadejdzie lepsze jutro

9/17/2016

0 Komentarze

 
Obraz

NADEJDZIE LEPSZE JUTRO

Wskazówki May'i Angelou

Nauczyłam się, że bez względu na to, co się dzieje, albo jak zły wydaje się dzień, życie biegnie dalej i nadejdzie lepsze jutro.
Nauczyłam się, że niezależnie od Twojej relacji z rodzicami, będziesz za nimi tęsknić, gdy odejdą z Twojego życia.
Nauczyłam się, że przeżycie nie jest tym samym, co życie.
Nauczyłam się, że życie daje czasami drugą szansę.
Nauczyłam się, że kiedy zdecyduję coś z „głębi duszy”, zazwyczaj podejmuję właściwą decyzję.
Nauczyłam się, że każdego dnia powinieneś wyciągnąć rękę i dotknąć kogoś. Ludzie uwielbiają przytulenie, albo przyjacielskie poklepanie po plecach.
Nauczyłam się, że ciągle mam wiele do nauczenia się.
Nauczyłam się, że ludzie zapomną to, co powiedziałeś, co zrobiłeś, ale nigdy nie zapomną tego, jak poczuli się dzięki Tobie.

​Maya Angelou
0 Komentarze

Podaruj mi swój czas

9/16/2016

0 Komentarze

 
Obraz

PODARUJ  MI SWÓJ CZAS

Relacje

W ostatnich latach czas stał się wartością deficytową. Dlatego wykorzystajcie weekend, spędzając go z najbliższymi. Pamiętajcie, że warto dbać o relacje. Życzymy cudownych dni! Ładujcie akumulatory wspaniałymi emocjami!
0 Komentarze

Jeśli dbasz o kogoś bardziej...

9/16/2016

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Nie daj się ciosom frustratów

9/15/2016

0 Komentarze

 
Obraz

NIE DAJ SIĘ CIOSOM FRUSTRATÓW

Agresja obronna. Nastawienie defensywne

Agresję zwykle postrzegamy jako emocję. Natomiast jest ona zachowaniem. A to jest duża różnica. Mogę czuć złość, wściekłość, gniew, nienawiść. Mam do tego prawo. Natomiast ode mnie zależy, czy na bazie tych emocji powstanie zachowanie, którego celem będzie wyrządzenie krzywdy drugiemu człowiekowi. I tego już nic nie usprawiedliwia. Do uczuć mam prawo, natomiast jestem odpowiedzialny za zachowania, które na bazie tych emocji powstają.

Jest wiele rodzajów agresji. Jedną z nich jest agresja obronna. Często traktujmy ją jednowymiarowo.  Skoro obronna, to znaczy, że bronię się, gdy mnie ktoś atakuje, albo stanowi niebezpieczeństwo dla innych. Ale jest jeszcze inne jej podłoże, o którym pisałyśmy w poście „Diametralnie inne zakończenie”.

Agresja obronna jest często „sposobem na przetrwanie” osób nastawionych defensywnie, czyli traktujących innych jako potencjalne źródło zagrożenia. Oczywiście nic nie dzieje się bez powodu. Zwykle ludzie Ci mają za sobą bardzo trudne doświadczenia związane z obcowaniem z innymi. Często są to osoby, które w przeszłości zostały zranione. Postrzeganie świata jako nieprzyjaznego prowadzi do agresji wyprzedzającej. Osoby o skłonności do dostrzegania wszędzie zagrożeń oraz do interpretowania zachowania innych jako nieprzyjaznych, bojąc się – zachowują się agresywnie. Biją nie dla przyjemności bicia, ale w reakcji na poczucie zagrożenia.

Warto zastanowić się czy ludzie wokół nas nie są ranieni, upokarzani, krytykowani? Szczególnie dotyczy to dzieci i młodzieży. A może to my z bezsilności, bezradności, frustracji wynikającej z życia codziennego właśnie tak zachowujemy się wobec innych osób. A przecież każdy ma pewne granice wytrzymałości. Jodi Picoult w swojej książce pyta: „Ile ciosów jest w stanie znieść człowiek, zanim zostanie zredukowany do zera?” Człowiek czujący się ofiarą w pewnym momencie zaczyna się bronić, stosując różne tarcze obronne. Szkoda, że nie zawsze dostrzegamy tych, którzy oczekują jedynie wsparcia otoczenia, wyciągniętej dłoni, która pomogłaby znieść szyderstwa, krytykę , kpinę z ust osób, które też nie radząc sobie z własnymi emocjami przelewają agresję słowną na swoje ofiary.

0 Komentarze

Kiedy człowiek cierpi...

9/15/2016

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze
<<Poprzednia
Naprzód>>
    JESTEŚMY NA FACEBOOKU:

    SZKOLIMY:
    Obraz

    POMAGAMY:
    Obraz
    Kliknij i sprawdź

    PUBLIKUJEMY W:
    Obraz
      

    Newsweek Psychologia
    Obraz
    Cosmopolitan
    Obraz
    Newsweek
    Obraz

    PISZEMY DLA WAS:
    Obraz
    Katarzyna Krakowska
    Obraz
    Joanna Kotarska

    REKLAMA:
    piszcie do nas na adres: 
    ​psychologiaprzykawie@gmail.com 
    ​

​Strony:  1   2   3   4   5   6   7   8   9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  
​

Powered by Weebly
  • Blog
  • PORADY ON LINE
  • O NAS
  • WYCHOWANIE
  • RELACJE
  • PRACA
  • ONA
  • WYWIADY
  • Kontakt / Współpraca