TYLKO DO CZASUŻycie z partnerem z depresjąCzy to spotkanie miało sens? Kinga uważała, że tak. Długo zastanawiała się, zanim zadzwoniła do Jacka. Ale dla Magdy gotowa była zrobić wszystko i serce pękało jej, widząc, że nie może przyjaciółce pomóc. Poznały się jeszcze w liceum. Magda imponowała jej na każdym polu. Nie tylko była atrakcyjna, ale i inteligentna, wrażliwa, chętna do niesienia pomocy. A życia nie miała usłanego różami. Przez długi czas Kinga nie miała pojęcia o życiu koleżanki. Przed pierwszą wizytą w jej domu dowiedziała się, że Magda mieszka tyko z niepełnosprawną mamą. Ojciec odszedł, gdy jej mama uległa wypadkowi. Wracając z pracy, została potrącona przez samochód i w efekcie znalazła się na wózku. Ich życie uległo totalnej zmianie, czego ojciec Magdy nie potrafił zaakceptować. Przerosła go ta sytuacja i odszedł. Magda nie poddała się. Opiekowała się mamą, nie zaniedbując przy tym nauki. Ale to był tylko początek trudnej drogi, która była przed nią. Mówi się, że nieszczęścia chodzą parami. Ktoś wierzący w to, znalazłby potwierdzenie w życiu Magdy. Po dwóch latach od wypadku, jej mama zachorowała na raka trzustki i po sześciu miesiącach zmarła. Magdę ta sytuacja przerosła. Zamknęła się w sobie, stała się jakby nieobecna. Wówczas za namową Kingi skorzystała z pomocy terapeuty i stanęła na nogi. Bez problemu dostała się na pedagogikę. Studia łączyła z wolontariatem, zajmując się dziećmi w ośrodku dla niepełnosprawnych. To sprawiało jej wielka radość i satysfakcję. Kinga nie zapomni radości przyjaciółki, gdy ta poznała Jacka. Oczy błyszczały jej ze szczęścia, była wniebowzięta. Uważała, że w końcu zacznie nowy rozdział swojego życia. Wierzyła, że te wszystkie smutki, tragedie, to już przeszłość. I tak to faktycznie wyglądało. Niestety tylko do czasu… Wiadomość o ciąży sprawiła, że Magda unosiła się dwa metry nad ziemią. Zawsze kochała dzieci. Pochylała się nad tymi najbardziej potrzebującymi i pokrzywdzonymi przez los. A teraz oczekiwała swojego maleństwa. Kinga pamięta, jak zaprosiła ją na szarlotkę i podzieliła się swoim wielkim szczęście. Nie trwało ono jednak długo. Poronienie sprawiło, że jej świat się zawalił. Utrata ciąży była momentem przełomowym w życiu Magdy. Schudła, straciła ochotę na cokolwiek, miała zmienne nastroje, nie mogła spać w nocy, zamknęła się w sobie. Kinga patrzyła z bólem w sercu na przyjaciółkę. Wiedziała, że ta potrzebuje wsparcia osób bliskich, szczególnie Jacka. Natomiast wiadomość o jego decyzji o odejściu ścięła ją z nóg. Jak może? To nieludzkie, zostawić kogoś w momencie, gdy ta osoba tego najbardziej potrzebuje? Dlatego postanowiła się z nim spotkać, pomimo, iż nigdy wcześniej nie wchodziła z butami w życie drugiego człowieka. Jacek tłumaczył, że dojrzewał do tej decyzji, że to nie impuls, chwila słabości. Twierdził, że dłużej tak nie potrafi żyć. Mówił, że Magda nie chce przyjąć pomocy. Im bardziej on się stara, tym bardziej jest odpychany, a na słowa „Życie przed nami”, „Weź się w garść” żona reaguje płaczem i histerią. Stracił siły i nadzieję. Obawia się, że za chwilę sam będzie potrzebował pomocy… Życie z partnerem w depresji to sztuka. W związkach tych jest większy poziom stresu aniżeli w innych, wybucha więcej sytuacji konfliktowych. Osoba z depresją odmawia pomocy, co sprawia, że partner staje się bezradny. Sam w pewnym momencie nie wie, czy na siłę ma przekonywać, pocieszać, czy lepiej się wycofać. Dlatego często partnerzy, z których jeden cierpi na depresję izolują się, a czasami tak jak postanowił Jacek , odchodzą. * Imiona i okoliczności zostały zmienione tak, aby uniemożliwić identyfikację realnych osób. Jeżeli przeżywasz trudne chwile, nie możesz poradzić sobie z tłumionymi uczuciami, targają Tobą emocje - pomożemy CI. O ile chcesz skorzystać z naszej wiedzy i doświadczenia, zapraszamy na porady on line. Wielu osobom pomogłyśmy, pomożemy i Tobie :) Możemy pomóc Ci inaczej patrzeć na świat... bo przecież wszystko zaczyna się w naszej głowie!
0 Comments
BRAK PRZYJACIÓŁ SZKODZI ZDROWIUSzczęście jest po to, by się nim dzielićCzy zastanawialiście się, czy w dzisiejszej dobie, gdy brak czasu na kontakty z drugim człowiekiem, kiedy mamy wiele alternatyw na spędzenie wolnych chwil oraz na otrzymanie wsparcia z różnych instytucji, przyjaźń nie przeżywa kryzysu? Otóż badania profesora Czapińskiego zaprzeczają takim naszym przypuszczeniom i potwierdzają wartość przyjaźni dla nas Polaków. Na podstawie wyników badań można wysnuć optymistyczny wniosek, że znajdujemy sposoby do pielęgnowania przyjaźni, a nie preteksty, by ją zerwać. Być może zdajemy sobie sprawę, że nic nie zastąpi prawdziwej przyjaźni i wiemy, jak wiele wnosi ona do naszego życia. Wiele badań potwierdza, że przyjaźń jest niezwykle ważna dla naszego życia i dzięki niej możemy stawać się osobami szczęśliwszymi. Czyli nie tylko szczęściem możemy się dzielić z przyjaciółmi, ale i odwrotnie - przyjaciele mogą mieć wpływ na nasze poczucie szczęścia. Okazuje się, że osoby, które mają słaby kontakt z innymi i źle radzą sobie w relacjach interpersonalnych, są narażone na 50-procentowe większe ryzyko śmierci na każdym etapie życia, niż te, które mają przyjaciół. Wnioski z badań dowodzą, że niezależnie od wieku i stanu zdrowia osoby posiadające silniejsze relacje żyją dłużej. Gdy nie mamy przyjaciół w naszym ciele mają miejsce procesy, które są podobne do tych, które odczuwamy podczas fizycznego bólu. U osób samotnych stwierdza się podwyższony poziom kortyzolu (hormonu stresu). Podwyższony poziom kortyzolu zachęca nas do poszukiwania towarzystwa. Nie tylko dlatego szukamy wówczas przyjaciół, aby stanowili dla nas wsparcie, ale okazuje się, że sytuacja stresowa – którą przeżywamy wspólnie z przyjacielem – powoduje, że wytwarza się u nas mniejsza dawka kortyzolu. Tak więc przyjaźń działa również na poziomie biologicznym, nie tylko psychologicznym :) Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda i Uniwersytetu Kalifornijskiego stwierdzili, że osoby, które się przyjaźnią są podobne do siebie pod względem genetycznym w takim stopniu, jak gdyby byli kuzynami czwartego stopnia. Można więc powiedzieć, że przyjaźń mamy niejako zapisaną w genach, czyli w naszym ciele. Oczywiście warto zastanowić się nad tym, kto jest prawdziwym przyjacielem? Z pewnością nie jest to osoba, która rywalizuje z nami, obraża się, gdy nie możemy być do jej dyspozycji, jest zazdrosna, wypomina nam błędy, nie potrafi wybaczyć, bierze nas na litość, wzbudza w nas poczucie winy. Jaka zatem powinna być? O tym pisałyśmy w poście "Przyjaźń dodaje nam skrzydeł". Wszystkich z Was, którzy chcą pielęgnować swoją przyjaźń, a przede wszystkim nauczyć dziecko rozpoznawania prawdziwych przyjaciół, dzięki czemu z pewnością w swoim życiu będzie szczęśliwsze, a jak się okazuje, również zdrowsze, zachęcamy do sięgnięcia po lekturę „Przyjaźń. Opowiastki dla dzieci.” Pomimo że książka jest adresowana do dzieci, każdy z nas odnajdzie w niej wiele cennych rad. POWIĄZANE ARTYKUŁY: Przyjaźń dodaje nam skrzydeł Czasami po prostu milczą
GDY MÓZG JEST W ŻAŁOBIE. |
NOWOŚĆ! Leo Bormans "Przyjaźń. Opowiastki dla dzieci." Wydawnictwo Papilon PREMIERA: 16 PAŹDZIERNIKA 2019 CZYTAJ WIĘCEJ>> |
PsychologiaPrzyKawie.pl jest Patronem wydania książki "Przyjaźń. Opowiastki dla dzieci"
PRZYJAŹŃ DODAJE NAM SKRZYDEŁ
„Przyjaźń. Opowiastki dla dzieci.”
Parę dni temu w dniu premiery książki „Przyjaźń. Opowiastki dla dzieci”, dodałyśmy na blogu pochodzący z niej cytat: „Bycie przyjacielem” jest dużo ważniejsze od „posiadania przyjaciół”.* Wywołał on dyskusję. I faktycznie, może on powodować w nas pewnego rodzaju bunt. Przecież będąc osobą asertywną, szanującą siebie, nie możemy być tylko nastawieni na dawanie, na bycie przyjacielem, a niczego nie oczekiwać w zamian. Ale czy na pewno takie przesłanie kryje się za tymi słowami? Czy nie jest tak, że w dzisiejszych czasach, w których ważniejsze dla nas jest by „mieć” niż „być”, liczy się fakt posiadania przyjaciół, najlepiej licznego ich grona, którymi możemy się pochwalić, z których jesteśmy dumni. Natomiast mniejszą wagę przywiązujemy do tego, czy te osoby SĄ naszymi przyjaciółmi. Czy SĄ przyjaciółmi… Tylko czy my sami wiemy, kim ten nasz przyjaciel miałby być i jakie cechy posiadać? Czy zastanawiamy się nad tym, na czym polega prawdziwa przyjaźń? Niejeden z nas - osób dorosłych - ma pewnie problem z określeniem cech prawdziwej przyjaźni. Czasami ciężko przyznać się nam nawet przed sobą, że przyjaźń bywa niewygodna, gdy na przykład przyjaciel nie głaszcze nas po główce, tylko pokazuje błędy, które popełnimy albo przepaść, w którą chcemy skoczyć. Robi to, bo się o nas troszczy, ale nie zawsze jest nam to na rękę.
Skąd mamy czerpać wiedzę, z jakim przyjacielem będziemy bezpieczni, czym różni się prawdziwa przyjaźń od tej przelotnej, czasami na pokaz, albo fałszywej? Skoro nie jest to proste, jak w takim razie my – dorośli mamy nauczyć umiejętnego poszukiwania przyjaciół i bycia przyjacielem nasze dzieci. Otóż nie po raz pierwszy z pomocą przychodzi Leo Bormans - autor kolejnej już wspaniałej lektury. Na przepięknych kolorowych stronach książki „Przyjaźń. Opowiastki dla dzieci” w dziesięciu niezależnych rozdziałach, których głównymi bohaterami są ptaki, pokazuje osobom czytającym jaka powinna być przyjaźń. Gatunki ptaków występujących w danym rozdziale są pod nim opisane, dzięki czemu czytelnik ma okazję poszerzyć swoją wiedzę ornitologiczną. Każdy rozdział zostaje również zwieńczony podsumowaniem i pytaniami skierowanymi do osób czytających, jak i różnorodnymi zadaniami do wykonania.
Zarówno młody, jak i dojrzały czytelnik dowie się dzięki lekturze Leo Bormansa, że przyjaźń o jakiej mowa jest w książce jest gwarancją szczęśliwego życia. Czytając, przekonujemy się, że nie jest ważne ilu mamy przyjaciół, ale istotne jest, by ci, których nazywamy przyjaciółmi, byli osobami zasługującymi na to, by ich tak nazywać. Autor także chce nauczyć dzieci, jak się zaprzyjaźnić i jak tę przyjaźń pielęgnować oraz ukazuje jak zachowują się prawdziwi przyjaciele.
Według Leo Bormansa przyjaciele:
Skąd mamy czerpać wiedzę, z jakim przyjacielem będziemy bezpieczni, czym różni się prawdziwa przyjaźń od tej przelotnej, czasami na pokaz, albo fałszywej? Skoro nie jest to proste, jak w takim razie my – dorośli mamy nauczyć umiejętnego poszukiwania przyjaciół i bycia przyjacielem nasze dzieci. Otóż nie po raz pierwszy z pomocą przychodzi Leo Bormans - autor kolejnej już wspaniałej lektury. Na przepięknych kolorowych stronach książki „Przyjaźń. Opowiastki dla dzieci” w dziesięciu niezależnych rozdziałach, których głównymi bohaterami są ptaki, pokazuje osobom czytającym jaka powinna być przyjaźń. Gatunki ptaków występujących w danym rozdziale są pod nim opisane, dzięki czemu czytelnik ma okazję poszerzyć swoją wiedzę ornitologiczną. Każdy rozdział zostaje również zwieńczony podsumowaniem i pytaniami skierowanymi do osób czytających, jak i różnorodnymi zadaniami do wykonania.
Zarówno młody, jak i dojrzały czytelnik dowie się dzięki lekturze Leo Bormansa, że przyjaźń o jakiej mowa jest w książce jest gwarancją szczęśliwego życia. Czytając, przekonujemy się, że nie jest ważne ilu mamy przyjaciół, ale istotne jest, by ci, których nazywamy przyjaciółmi, byli osobami zasługującymi na to, by ich tak nazywać. Autor także chce nauczyć dzieci, jak się zaprzyjaźnić i jak tę przyjaźń pielęgnować oraz ukazuje jak zachowują się prawdziwi przyjaciele.
Według Leo Bormansa przyjaciele:
- dodają sobie odwagi
- dbają o siebie
- współpracują ze sobą
- pomagają sobie nawzajem
- chętnie się razem bawią
- traktują przyjaciół swoich przyjaciół jako swoich
- są otwarci
- czują się bezpiecznie w swoim towarzystwie
- chętnie przebywają w swoim towarzystwie
- wzajemnie się dopełniają.*
Leo Bormans nie zapomina również o tych, którzy będą czytali książkę dzieciom. Autor przypomina o paru istotnych zasadach, o których należy pamiętać podczas czytania:
Po wielkim sukcesie książki „Szczęście. Opowiastki dla dzieci” wydawnictwo Papilon wydało naszym zdaniem kolejną wspaniałą pozycję autorstwa Leo Bormansa. Zastanawiałyśmy się przed jej przeczytaniem, czy będzie ona równie udana. Okazuje się, że trzyma poziom pierwszej i ciężko byłoby nam wskazać, która jest bardziej wartościowa. Książka ta nie tylko porusza niezwykle istotny temat, ale jak się okazuje, jej celem nie jest tylko rozwinięcie kompetencji społecznych, ale i wzrost poczucia szczęścia u dziecka. Wyjątkowość tej książki to również jej uniwersalność i wielopoziomowość, dzięki której czytelnik bez względu na wiek i poziom wykształcenia znajdzie coś dla siebie. Kolejny strzał w dziesiątkę. Jeżeli szukacie książki do czytania dziecku na jesienne wieczory czy na dobranoc albo chcecie obdarować jakiegoś młodego człowieka nietuzinkowym prezentem – to znalazłyście to, czego szukałyście.
*Fragment i cytat pochodzą z książki Leo Bromans "Przyjaźń. Opowiastki dla dzieci", Wyd. Papilon, 2019
- Możesz czytać o każdej porze dnia, na przykład przed snem.
- Nie spiesz się. Zadbaj o spokojną, miłą atmosferę. Usiądźcie blisko siebie.
- Spraw, by czas spędzony z książką kojarzył się z czymś przyjemnym. Nigdy nie mów, że za karę nie będzie czytania.
- Czytaj z zaangażowaniem. Postaraj się, by dziecko poczuło, że opowiadania interesują także ciebie.
- Rób krótkie przerwy. Zatrzymuj się. Po zadaniu pytania daj dziecku czas na odpowiedź.
- Wymawiaj starannie wszystkie słowa. Gdy mały czytelnik zacznie tracić koncentrację, zapytaj o coś prostego.
- Niektóre zdania czytaj szybko, inne – powoli. Naśladuj odgłosy.
- Nie patrz tylko na tekst. Utrzymuj kontakt wzrokowy z dzieckiem.
- Pozwól zadawać sobie pytania. Sam też je stawiaj. Porozmawiajcie o tym, co wspólnie czytacie.
- Nie przestawaj czytać dziecku nawet wtedy, gdy samo już opanowało tę sztukę. Czytać można każdemu, niezależnie od wieku!*
Po wielkim sukcesie książki „Szczęście. Opowiastki dla dzieci” wydawnictwo Papilon wydało naszym zdaniem kolejną wspaniałą pozycję autorstwa Leo Bormansa. Zastanawiałyśmy się przed jej przeczytaniem, czy będzie ona równie udana. Okazuje się, że trzyma poziom pierwszej i ciężko byłoby nam wskazać, która jest bardziej wartościowa. Książka ta nie tylko porusza niezwykle istotny temat, ale jak się okazuje, jej celem nie jest tylko rozwinięcie kompetencji społecznych, ale i wzrost poczucia szczęścia u dziecka. Wyjątkowość tej książki to również jej uniwersalność i wielopoziomowość, dzięki której czytelnik bez względu na wiek i poziom wykształcenia znajdzie coś dla siebie. Kolejny strzał w dziesiątkę. Jeżeli szukacie książki do czytania dziecku na jesienne wieczory czy na dobranoc albo chcecie obdarować jakiegoś młodego człowieka nietuzinkowym prezentem – to znalazłyście to, czego szukałyście.
*Fragment i cytat pochodzą z książki Leo Bromans "Przyjaźń. Opowiastki dla dzieci", Wyd. Papilon, 2019
NOWOŚĆ! Leo Bormans "Przyjaźń. Opowiastki dla dzieci." Wydawnictwo Papilon PREMIERA: 16 PAŹDZIERNIKA 2019 CZYTAJ WIĘCEJ>> |
PsychologiaPrzyKawie.pl jest Patronem wydania książki "Przyjaźń. Opowiastki dla dzieci"
LIST Z DRUGIEGO BRZEGU
Miłość i medycyna
„Jesteś miłością mojego życia”. Znalazłyście kiedyś tego typu liścik na poduszce, w torebce albo przypięty magnesem do lodówki? A może śnicie o poznaniu kogoś, kto między innymi w taki sposób wyrażałby swoje uczucie? Te z nas, które spotkały na swojej drodze miłość życia i nie są im obce sytuacje, w których doświadczały bycia kochanymi, niewątpliwe pamiętają, jakie emocje towarzyszyły odnajdywaniu dowodów utwierdzających je w przekonaniu, jak ważnym się jest dla człowieka, którego się kocha.
Lisa - autorka i bohaterka książki „Mózg w żałobie”, o której pisałyśmy w poście „Wywracać świat do góry nogami” - w swojej torebce znalazła karteczkę od męża o treści: „Tęsknię za Tobą. Wszystko będzie dobrze. Kocham Cię.”* Jej odnalezieniu nie towarzyszyła radość, ale wielki ból i tęsknota, gdyż w tym momencie jej nadawca znajdował się już po drugiej stronie brzegu… Śledząc historię życia dwójki lekarzy, historię ich miłości, ale i walki o życie i nadzieję, można mieć mieszane uczucia. Z jednej strony, współczujemy kobiecie, którą los tak okrutnie doświadczył chorobą i śmiercią najbliższej istoty, wczuwamy się, czytając jej wspomnienia, w dramat, którego jesteśmy świadkami. Z drugiej strony, odkładając książkę, pojawia się myśl, że pomimo wszystko, pomimo traumy, którą niewątpliwie była utrata najdroższego człowieka, Lisa była wielką szczęściarą… Pomimo że okrutny los odebrał jej męża, dał jej również przywilej przeżycia z nim niezapomnianych lat. Miała szczęście doświadczyć wielkiej miłości, bliskości, przyjaźni. Dane jej było zaznać tego, o czym inni mogą tylko pomarzyć. Jak sama napisała:
„Jestem szczęśliwą kobietą. Zawsze będę szczęśliwą kobietą, ponieważ miałam w życiu tego mężczyznę. Dzięki niemu jestem inną osobą. Bill, będę o Tobie pamiętać (…) I będę nadal podążać twoimi śladami, szukając możliwości przeżycia tych wszystkich wspaniałych przygód i okazji do zdobywania nowej wiedzy…”*
Książka „Mózg w żałobie” jest nie tylko świadectwem miłości, walki, ale także stanowi pomoc dla tych wszystkich, którzy nie potrafią odnaleźć się w nowej rzeczywistości po stracie osób najbliższych. Nie jest to książka pesymistyczna pomimo że porusza niezwykle trudny temat. Niesie bowiem nadzieję i pokazuje drogi prowadzące do odnalezienia radości i szczęścia po totalnym trzęsieniu ziemi, które każdego z nas może spotkać. A strata – jak pisze dr Lisa Shulman - bywa „punktem zwrotnym, czasem zastanowienia się nad osobistymi celami, przemyślanego komponowania naszego życia <<po>>”.*
*Fragment i cytaty pochodzą z książki Dr Lisa M. Shulman "Mózg w żałobie", Wyd. Filia, 2019
POWIĄZANE ARTYKUŁY:
Wywracać świat do góry nogami
Wiara we własne możliwości to pewność
Lisa - autorka i bohaterka książki „Mózg w żałobie”, o której pisałyśmy w poście „Wywracać świat do góry nogami” - w swojej torebce znalazła karteczkę od męża o treści: „Tęsknię za Tobą. Wszystko będzie dobrze. Kocham Cię.”* Jej odnalezieniu nie towarzyszyła radość, ale wielki ból i tęsknota, gdyż w tym momencie jej nadawca znajdował się już po drugiej stronie brzegu… Śledząc historię życia dwójki lekarzy, historię ich miłości, ale i walki o życie i nadzieję, można mieć mieszane uczucia. Z jednej strony, współczujemy kobiecie, którą los tak okrutnie doświadczył chorobą i śmiercią najbliższej istoty, wczuwamy się, czytając jej wspomnienia, w dramat, którego jesteśmy świadkami. Z drugiej strony, odkładając książkę, pojawia się myśl, że pomimo wszystko, pomimo traumy, którą niewątpliwie była utrata najdroższego człowieka, Lisa była wielką szczęściarą… Pomimo że okrutny los odebrał jej męża, dał jej również przywilej przeżycia z nim niezapomnianych lat. Miała szczęście doświadczyć wielkiej miłości, bliskości, przyjaźni. Dane jej było zaznać tego, o czym inni mogą tylko pomarzyć. Jak sama napisała:
„Jestem szczęśliwą kobietą. Zawsze będę szczęśliwą kobietą, ponieważ miałam w życiu tego mężczyznę. Dzięki niemu jestem inną osobą. Bill, będę o Tobie pamiętać (…) I będę nadal podążać twoimi śladami, szukając możliwości przeżycia tych wszystkich wspaniałych przygód i okazji do zdobywania nowej wiedzy…”*
Książka „Mózg w żałobie” jest nie tylko świadectwem miłości, walki, ale także stanowi pomoc dla tych wszystkich, którzy nie potrafią odnaleźć się w nowej rzeczywistości po stracie osób najbliższych. Nie jest to książka pesymistyczna pomimo że porusza niezwykle trudny temat. Niesie bowiem nadzieję i pokazuje drogi prowadzące do odnalezienia radości i szczęścia po totalnym trzęsieniu ziemi, które każdego z nas może spotkać. A strata – jak pisze dr Lisa Shulman - bywa „punktem zwrotnym, czasem zastanowienia się nad osobistymi celami, przemyślanego komponowania naszego życia <<po>>”.*
*Fragment i cytaty pochodzą z książki Dr Lisa M. Shulman "Mózg w żałobie", Wyd. Filia, 2019
POWIĄZANE ARTYKUŁY:
Wywracać świat do góry nogami
Wiara we własne możliwości to pewność
NOWOŚĆ! Dr Lisa M. Shulman "Mózg w żałobie" Wydawnictwo FILIA PREMIERA: 16 PAŹDZIERNIKA 2019 CZYTAJ WIĘCEJ>> |
PREMIERA DZIŚ! 16 PAŹDZIERNIKA 2019 Dr Lisa M. Shulman "Mózg w żałobie" Wydawnictwo FILIA CZYTAJ WIĘCEJ>> |
NOWOŚĆ! Leo Bormans "Przyjaźń. Opowiastki dla dzieci." Wydawnictwo Papilon PREMIERA: 16 PAŹDZIERNIKA 2019 CZYTAJ WIĘCEJ>> |
PsychologiaPrzyKawie.pl jest Patronem wydania książki "Przyjaźń. Opowiastki dla dzieci"
WYWRACAĆ ŚWIAT DO GÓRY NOGAMI
„Mózg w żałobie”
„Zmiany w kościach uszkodziły kręgosłup Billa na wielu poziomach. Kiepsko to wygląda… nowotwór. Gdy radiolog wymieniał możliwe diagnozy, przerwałam mu: <<Czy Bill wie?>>. Znałam go, nadal czekał na dodatkowe badania. Wiedział. Leżał na wąskiej platformie (…) Popatrzyliśmy sobie w oczy. I w tych pierwszych chwilach narodziła się żałoba.”*
Wyrok, który słyszymy z ust lekarzy, dotyczący osób nam najbliższych, powoduje utratę gruntu pod nogami. Emocje, które w tym momencie nam towarzyszą, eksplodują jak wulkan. To są chwile, w których czujemy się tak bardzo samotni, pomimo że dzielimy je z najdroższą nam osobą, która jest główną postacią dramatu, którego bohaterami jesteśmy również my.
„Wyjechaliśmy ze szpitala w pełnej oszołomienia ciszy (…) Zatrzymaliśmy się w porcie. Poszliśmy do ulubionej ławki na skraju portu Rockport – to przepiękne miejsce. Kiedy tuliłam i całowałam Billa, przystanął przy nas starszy mężczyzna, by zażartować: <<Jeśli ona ci się narzuca, daj mi znać>>. Obserwowaliśmy, jak mężczyzna i jego żona powoli idą do następnej ławki, aby rozpakować obiad na piknik – prosty, piękny moment. W naszych głowach pojawiła się taka sama myśl: Czy czeka nas jeszcze taka przyszłość?”*
Miłość i śmierć - doświadczenia angażujące nas bez reszty, powodujące trzęsienie ziemi w naszym emocjonalnym życiu, zmieniające je w jego podstawach. Gdy ich drogi krzyżują się - gdy śmierć zabiera miłość naszego życia, kogoś, kto nadawał mu sens, był naszą ostoją - stajemy się nagle niepełni. Można powiedzieć, że umieramy wraz z człowiekiem, którego chcielibyśmy zatrzymać z wszystkich naszych sił, pomimo że wiemy, iż koniec zbliża się nieuchronnie.
Wyrok, który słyszymy z ust lekarzy, dotyczący osób nam najbliższych, powoduje utratę gruntu pod nogami. Emocje, które w tym momencie nam towarzyszą, eksplodują jak wulkan. To są chwile, w których czujemy się tak bardzo samotni, pomimo że dzielimy je z najdroższą nam osobą, która jest główną postacią dramatu, którego bohaterami jesteśmy również my.
„Wyjechaliśmy ze szpitala w pełnej oszołomienia ciszy (…) Zatrzymaliśmy się w porcie. Poszliśmy do ulubionej ławki na skraju portu Rockport – to przepiękne miejsce. Kiedy tuliłam i całowałam Billa, przystanął przy nas starszy mężczyzna, by zażartować: <<Jeśli ona ci się narzuca, daj mi znać>>. Obserwowaliśmy, jak mężczyzna i jego żona powoli idą do następnej ławki, aby rozpakować obiad na piknik – prosty, piękny moment. W naszych głowach pojawiła się taka sama myśl: Czy czeka nas jeszcze taka przyszłość?”*
Miłość i śmierć - doświadczenia angażujące nas bez reszty, powodujące trzęsienie ziemi w naszym emocjonalnym życiu, zmieniające je w jego podstawach. Gdy ich drogi krzyżują się - gdy śmierć zabiera miłość naszego życia, kogoś, kto nadawał mu sens, był naszą ostoją - stajemy się nagle niepełni. Można powiedzieć, że umieramy wraz z człowiekiem, którego chcielibyśmy zatrzymać z wszystkich naszych sił, pomimo że wiemy, iż koniec zbliża się nieuchronnie.
„Spodziewałam się, że żałoba to nieznośny smutek, ale dałam się zaskoczyć. Była olbrzymią niestabilnością. Utratą orientacji, utratą stabilności, utratą spójnego <<ja>>. Miejscem, w którym życie jest zdeformowane i rozwija się w surrealistyczny łańcuch zdarzeń. Miejscem, gdzie spodziewamy się smutku, a nadchodzi zmieniona rzeczywistość.”*
Nie każdemu jest dane doświadczyć takiej miłości, jaką przeżyła dr Lisa M. Shulman – autorka książki „Mózg w żałobie”. Na trzystu jej stronach dzieli się z czytelnikami najboleśniejszym doświadczeniem swojego życia. Z perspektywy kochającej żony, ale i neurologa opowiada o walce, jaką stoczyli wraz ze śmiertelnie chorym mężem. Autorka opisuje dramatyczny czas od chwili diagnozy aż do jego śmierci, przeplatając swoje wspomnienia kartkami z dziennika Billa, który podobnie jak i ona, był neurologiem.
„Od wielu lat zajmuję się przekazywaniem pacjentom informacji, które zmieniają ich życie – myślałem, że rozumiem siłę przekazywanych przeze mnie wiadomości, ale wyrażenie <<wywracać świat do góry nogami>> można zrozumieć dopiero, gdy człowiek sam staje w takiej sytuacji – gdy podczas rezonansu magnetycznego radiolog wchodzi do pomieszczenia i mówi, że potrzebuje więcej zdjęć.”*
Lisa Shulman nie tylko pokazuje w swojej książce dramat człowieka tracącego życie i tego, który traci najbliższą sercu osobę. Ukazuje ona również emocje człowieka po opadnięciu kurtyny. Autorka prowadzi nas długą drogą prowadzącą od diagnozy, poprzez leczenie, któremu towarzyszy nadzieja, aż do nieuniknionej śmierci. A następnie przeprowadza nas przez kolejne etapy żałoby, ukazując życie w nowym wymiarze, życie, które początkowo przypomina pobojowisko, ale stopniowo, malutkimi kroczkami prowadzi do innej rzeczywistości, w której można na nowo odnaleźć siebie. Na przykładzie własnego doświadczenia chce pomóc wszystkim tym, którzy utracili dobrze im znaną codzienność, w której czuli się bezpiecznie, a którzy po stracie ukochanej osoby nie wiedzą i nie wierzą w to, że jest możliwe normalne funkcjonowanie bez człowieka, który stanowił przez długie lata nieodzowną część ich świata. Pokazuje czytelnikowi z perspektywy neurologa nie tylko jak mózg reaguje po traumatycznej stracie, ale również jak się leczy. Próbuje w sposób zrozumiały dla czytelnika nie będącego lekarzem wytłumaczyć ten proces od strony neurologicznej, po to, by pokazać, jak powrócić do zdrowia po poważnej stracie i długotrwałej traumie emocjonalnej. Czyli wskazuje człowiekowi zrozpaczonemu po stracie bliskiej osoby światełko w tunelu i daje szansę na powrót do normalnego życia. Książka, jak sama o niej napisała Lisa Shulman, „bada punkt styku między doświadczeniem ogromnej straty a poszukiwaniem emocjonalnej odbudowy i uzdrowienia.”*
Nie każdemu jest dane doświadczyć takiej miłości, jaką przeżyła dr Lisa M. Shulman – autorka książki „Mózg w żałobie”. Na trzystu jej stronach dzieli się z czytelnikami najboleśniejszym doświadczeniem swojego życia. Z perspektywy kochającej żony, ale i neurologa opowiada o walce, jaką stoczyli wraz ze śmiertelnie chorym mężem. Autorka opisuje dramatyczny czas od chwili diagnozy aż do jego śmierci, przeplatając swoje wspomnienia kartkami z dziennika Billa, który podobnie jak i ona, był neurologiem.
„Od wielu lat zajmuję się przekazywaniem pacjentom informacji, które zmieniają ich życie – myślałem, że rozumiem siłę przekazywanych przeze mnie wiadomości, ale wyrażenie <<wywracać świat do góry nogami>> można zrozumieć dopiero, gdy człowiek sam staje w takiej sytuacji – gdy podczas rezonansu magnetycznego radiolog wchodzi do pomieszczenia i mówi, że potrzebuje więcej zdjęć.”*
Lisa Shulman nie tylko pokazuje w swojej książce dramat człowieka tracącego życie i tego, który traci najbliższą sercu osobę. Ukazuje ona również emocje człowieka po opadnięciu kurtyny. Autorka prowadzi nas długą drogą prowadzącą od diagnozy, poprzez leczenie, któremu towarzyszy nadzieja, aż do nieuniknionej śmierci. A następnie przeprowadza nas przez kolejne etapy żałoby, ukazując życie w nowym wymiarze, życie, które początkowo przypomina pobojowisko, ale stopniowo, malutkimi kroczkami prowadzi do innej rzeczywistości, w której można na nowo odnaleźć siebie. Na przykładzie własnego doświadczenia chce pomóc wszystkim tym, którzy utracili dobrze im znaną codzienność, w której czuli się bezpiecznie, a którzy po stracie ukochanej osoby nie wiedzą i nie wierzą w to, że jest możliwe normalne funkcjonowanie bez człowieka, który stanowił przez długie lata nieodzowną część ich świata. Pokazuje czytelnikowi z perspektywy neurologa nie tylko jak mózg reaguje po traumatycznej stracie, ale również jak się leczy. Próbuje w sposób zrozumiały dla czytelnika nie będącego lekarzem wytłumaczyć ten proces od strony neurologicznej, po to, by pokazać, jak powrócić do zdrowia po poważnej stracie i długotrwałej traumie emocjonalnej. Czyli wskazuje człowiekowi zrozpaczonemu po stracie bliskiej osoby światełko w tunelu i daje szansę na powrót do normalnego życia. Książka, jak sama o niej napisała Lisa Shulman, „bada punkt styku między doświadczeniem ogromnej straty a poszukiwaniem emocjonalnej odbudowy i uzdrowienia.”*
Niewątpliwie wielkim walorem książki poza jej autentycznością wynikającą z osobistych przeżyć, jest podparcie doświadczeń autorki jej wiedzą medyczną. Nieocenioną wartością, jaką wnosi książka są narzędzia w niej zawarte. Lisa Shulman opisuje trzy zasady leczenia umysłu i mózgu po stracie. Zachęca czytelnika do pisania dziennika, na który przeznaczone są niezapisane kartki „Mózgu w żałobie”. Dzięki temu książka staje się jeszcze bliższa osobie, która nie tylko ją czyta, ale i jest współautorem własnego i niepowtarzalnego jej egzemplarza. Celem książki - jak napisała jej autorka - jest „pomoc w zwiększeniu poczucia pewności siebie i kontroli podczas radzenia sobie z żałobą. Ma ona pomóc w zmaganiu się ze stratą po doświadczeniu utraty znanego życia i przynieść uzdrowienie prowadzące do przetrwania spójnego <<ja>>”.*
Książka Lisy Shuman pomimo że porusza niezwykle trudny temat rozstania, niesie nadzieję dla osób cierpiących po odejściu najbliższych. Pokazuje, że nawet śmierć tych, bez których nie wyobrażamy sobie życia, nie zamyka nam drogi do szczęścia. Autorka daje wszystkim szansę na nowe dni, które zależą od tego, czy zechcemy je wykorzystać. Jak pisze: „Gdy przepracujemy żałobę, jesteśmy coraz bardziej świadomi cech naszych bliskich i ich wpływu na nasze życie. (…) Dochodzenie do siebie polega na odnalezieniu nowej równowagi, w której budujemy zaufanie do tego, co nas czeka, i wiarę w naszą zdolność radzenia sobie z przeciwnościami losu, abyśmy mogli stopniowo odzyskać orientację w życiu”.*
Ta historia wielkiej miłości, cierpienia, będąca opowieścią o determinacji w walce o ukochaną osobę, ale i walce o odzyskanie siebie z pewnością stanie się kołem ratunkowym dla wielu z nas. Natomiast dla szczęśliwców, którzy jeszcze nie doświadczyli straty, będzie stanowiła pomoc w zrozumieniu siebie i spojrzeniu w innym świetle na świat. Jestem przekonana, że nikt, kto po nią sięgnie, nie pożałuje czasu poświęconego na jej lekturę. Piękna i mądra książka.
Książka Lisy Shuman pomimo że porusza niezwykle trudny temat rozstania, niesie nadzieję dla osób cierpiących po odejściu najbliższych. Pokazuje, że nawet śmierć tych, bez których nie wyobrażamy sobie życia, nie zamyka nam drogi do szczęścia. Autorka daje wszystkim szansę na nowe dni, które zależą od tego, czy zechcemy je wykorzystać. Jak pisze: „Gdy przepracujemy żałobę, jesteśmy coraz bardziej świadomi cech naszych bliskich i ich wpływu na nasze życie. (…) Dochodzenie do siebie polega na odnalezieniu nowej równowagi, w której budujemy zaufanie do tego, co nas czeka, i wiarę w naszą zdolność radzenia sobie z przeciwnościami losu, abyśmy mogli stopniowo odzyskać orientację w życiu”.*
Ta historia wielkiej miłości, cierpienia, będąca opowieścią o determinacji w walce o ukochaną osobę, ale i walce o odzyskanie siebie z pewnością stanie się kołem ratunkowym dla wielu z nas. Natomiast dla szczęśliwców, którzy jeszcze nie doświadczyli straty, będzie stanowiła pomoc w zrozumieniu siebie i spojrzeniu w innym świetle na świat. Jestem przekonana, że nikt, kto po nią sięgnie, nie pożałuje czasu poświęconego na jej lekturę. Piękna i mądra książka.
NOWOŚĆ! Dr Lisa M. Shulman "Mózg w żałobie" Wydawnictwo FILIA PREMIERA: 16 PAŹDZIERNIKA 2019 CZYTAJ WIĘCEJ>> |
ŚWIATOWY DZIEŃ ZDROWIA PSYCHICZNEGO
Promocja!
Kochani, przygotowaliśmy dla Was specjalną ofertę, która obowiązywać będzie do niedzieli 13 października do godziny 23.59.
PIERWSZA SESJA ON LINE (do 30 minut) - 40 złotych
PAKIET 4 SESJI - 3 PLUS 1 GRATIS (każda sesja do 50 minut) - 297 złotych
Zgłoszenia poprzez formularz kontaktowy: www.psychologiaprzykawie.pl/kontakt.html
lub poprzez stronę porad (w uwagach zaznaczając PROMOCJA). Po otrzymaniu zgłoszenia skontaktujemy się.
PIERWSZA SESJA ON LINE (do 30 minut) - 40 złotych
PAKIET 4 SESJI - 3 PLUS 1 GRATIS (każda sesja do 50 minut) - 297 złotych
Zgłoszenia poprzez formularz kontaktowy: www.psychologiaprzykawie.pl/kontakt.html
lub poprzez stronę porad (w uwagach zaznaczając PROMOCJA). Po otrzymaniu zgłoszenia skontaktujemy się.
JESTEŚMY NA FACEBOOKU:
POMAGAMY:
PISZEMY DLA WAS: