Psychologia przy kawie
  • Blog
  • PORADY ON LINE
  • O NAS
  • WYCHOWANIE
  • RELACJE
  • PRACA
  • ONA
  • WYWIADY
  • Kontakt / Współpraca
Obraz

DZIEŃ BABCI I DZIADKA

1/21/2019

0 Comments

 
Obraz

DZIEŃ BABCI I DZIADKA

Czy pamiętasz?

Czy pamiętasz swoje pierwsze ciasto jakie piekłaś z Babcią? Ten zapach unoszący się w kuchni i śmiechy, gdy zabrudziłaś nos mąką? A pamiętasz jak podawałaś Dziadkowi narzędzia, gdy naprawiał Twój ulubiony domek dla lalek? Czy pamiętasz jak w ciepły upalny dzień zbierałaś z Babcią truskawki w ogrodzie, a potem jadłyście je z domową bitą śmietaną? Czy pamiętasz, gdy Dziadek uczył Cię jeździć na rowerze, bo tata stracił już cierpliwość? Gdy pływałaś z nim łódką po jeziorze? A te wszystkie wakacje, które spędzałaś u nich i święta, które były magiczne i niezapomniane? Ten niepowtarzalny zapachy pierników i smak barszczu na Wigilię? A pamiętasz, że kiedyś wydawało Ci się, że nawet bardziej kochasz Babcię niż mamę, gdy mama nie chciała Cię puścić na imprezę? A gdy Dziadek tak barwnie opowiadał o swoim niełatwym dzieciństwie? A czy pamiętasz, że zawsze mieli czas, żeby wysłuchać i doradzić (nawet przez telefon)? Gdy pocieszali, gdy dostałaś pierwszą jedynkę, czy dwójkę, gdy zostawił Cię chłopak? Byli, gdy było dobrze i byli, gdy bywało gorzej. Czy pamiętasz jak bardzo Cię kochają, kochali?

Czy pamiętasz to wszystko?

Może Twoje wspomnienia są inne, ale czy pamiętasz, aby dziś i jutro podziękować za nie swojej Babci i swojemu Dziadkowi? Te wspomnienia zostaną przecież z Tobą na zawsze. A jeśli Babci, czy Dziadka nie ma już z Tobą, to czy pamiętasz, żeby pomyśleć o nich w tych dniach, ale tak bardzo bardzo ciepło? :)

​Jakie były najwspanialsze momenty w życiu z Twoją Babcią lub z Twoim Dziadkiem? Czy pamiętasz?

0 Comments

Wystarczy, że miłość jest prawdziwa

1/20/2019

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Śmierć każdego człowieka umniejsza mnie...

1/19/2019

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Miłość pozostawia wspomnienia...

1/18/2019

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Gdybyś miał umrzeć...

1/17/2019

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Brak, by docenić obecność...

1/16/2019

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Ważne jest to, kim jesteśmy otoczeni

1/15/2019

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Ale broń mnie przed nienawiścią...

1/14/2019

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Pięć dróg radości

1/13/2019

2 Comments

 
Obraz

PIĘĆ DRÓG RADOŚCI

Anhedonia

Radości i szczęścia… Tego zwykle życzymy innym poza zdrowiem i miłością. Radość to emocja wyrażająca spełnienie, zadowolenie, satysfakcję. Wszyscy jej pragniemy. To ona powoduje, że mamy chęć do życia i z entuzjazmem witamy każdy kolejny dzień.  Niestety w dzisiejszej dobie mamy coraz większy problem z tym, by jej doświadczać. Jest coraz więcej osób wśród nas cierpiących na anhedonię, czyli  brak odczuwania radości z elementarnych przejawów życia.

Co jest powodem takiego stanu rzeczy? Otóż, jest to efekt specyfiki dzisiejszego życia, jego  tempa, braku czasu na sen i kontakty z innymi ludźmi. A właśnie drugi człowiek i relacje z nim są źródłem naszej radości, pomimo, iż często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Uśmiech dziecka, zakochane oczy mężczyzny, wdzięczność ludzi, dla których uczyniliśmy jakiekolwiek dobro. To gesty dobroci ze strony osób, którzy nie liczą na naszą wdzięczność, ich wrażliwość, empatia.  Inni ludzie dostarczają nam powodów ku temu,  by iść dalej z radością w sercu i chęcią do działania.

Radości nam brak, bo wpadliśmy w szalony wir życia, który spłyca relacje z innymi. Ale to nie jedyna przyczyna. Im bardziej czekamy na radość, im bardziej skupiamy się na jej znalezieniu i zatrzymaniu, wówczas ona paradoksalnie nas opuszcza.  

Wynikiem jest też często zapatrzenie w siebie i chęć rywalizowania i porównywania siebie z innymi ludźmi. Chcemy być najlepsi i czerpiemy radość z niezdrowej rywalizacji, a czasem nawet z czyjegoś nieszczęścia. Niewiarygodne, ale prawdziwe. O tyle, o ile powodem naszej radości są sukcesy osób, które darzymy sympatią, o tyle budzi ją również porażka osób, których nie lubimy. Nie zdajemy sobie niestety sprawy, że ten rodzaj  radości  jest tylko chwilową przyjemnością, która bardzo szybko mija.
Warto się zastanowić, czy chcemy czerpać chwilowe, szybko przemijające chwile zadowolenia, czy mieć w sercu prawdziwe szczęście, powodujące spokój, satysfakcję i spełnienie. Oczywiście ważne, by myśląc o innych wokół, nie zapominać również o sobie.  Bowiem, o ile nam będzie ze sobą dobrze, pokochamy siebie, wówczas z życzliwością spojrzymy na świat i poczujemy radość.

Wielki filozof  św. Tomasz z Akwinu jest autorem  pięciu dróg radości. Mamy nadzieję, że skorzystacie z nich i odnajdziecie to, co w życiu jest niezwykle istotne.

Pięć dróg radości św. Tomasza z Akwinu:
  • Sprawić sobie jakąś przyjemność.
  • Wypłakać się.
  • Rozmowa z przyjacielem.
  • Kontemplacja prawdy, czyli zrzucenie masek i poznanie prawdy o sobie.
  • Kąpiel i sen.

Obraz
Katarzyna Krakowska
​współautorka bloga
Jeżeli czujesz się nieszczęśliwy, brakuje CI radości, przechodzisz trudny okres i chciałbyś z kimś porozmawiać, zapraszamy na porady on line. Skorzystaj z naszej wiedzy i doświadczenia. Wielu osobom pomogłyśmy, pomożemy i Tobie :)
Możemy pomóc Ci inaczej patrzeć na świat... bo przecież wszystko zaczyna się w naszej głowie! 
Obraz
2 Comments

Jesteśmy tym, co myślimy....

1/12/2019

0 Comments

 
Obraz

JESTEŚMY TYM, CO MYŚLIMY

Wpływ negatywnego myślenia

​Wydaje nam się, że to nic. Przecież to tylko myśli: o tym, że się nie uda, o tym, że nikt nas nie lubi (albo przynajmniej wielu), że nie umiemy doprowadzić sprawy do końca itd. Przechodzimy nad tym do porządku dziennego i kolejnego dnia zaczynamy myśleć dokładnie tak samo. Negatywnych myśli staje się z czasem coraz więcej niż pozytywnych i nawet sami nie zauważamy, jak się zmieniamy. Ogarnia nas marazm, brak chęci do życia, czarnowidztwo. Czasem dopiero opinia kogoś z boku - zwraca nam uwagę i pokazuje, że się "pogubiliśmy", zaczęliśmy świat widzieć w czarnych barwach, gorzej się czuć, mniej robić. Dlaczego? Otóż nasze - wydawałoby się niewinne - myśli uruchomiły całą machinę, błędne koło. 

Nasze myśli wpływają bowiem na przekonania o nas samych i o świecie. Jeśli myślę np. "Nie mam prawdziwych przyjaciół", to zaczynam w sobie budować przekonanie "Jestem beznadziejna, nic nie warta, itd.", to z kolei wzbudza we mnie emocje, uczucia i niestety nie są one przyjemne. 
Osoba, która tak myśli o sobie i ma takie przekonania na swój temat jest smutna, przygaszona, zniechęcona. I niestety taki "stan ducha" przekłada się na jej działanie. Nie muszę chyba pisać jak działa osoba w takim nastroju? Domyślicie się sami. W związku z tym: skoro mało robi, słabo działa (np. nie dzwoni do przyjaciół, nie umawia się z nimi, nie wychodzi) - nie zbiera pozytywnych doświadczeń, które mogłyby zmienić jej myśli. W związku z tym, coraz bardziej utwierdza się w przekonaniu, że nikt nie chce się z nią spotykać i że nie ma przyjaciół.

Nie uruchamiajmy błędnego koła! Niech nasza pierwsza myśl będzie pozytywna, a jeśli taka nie jest, to bądźmy czujni i nie pozwólmy, aby wpłynęła na nas. Za kilka dni podsuniemy konkretne pomysły jak zmieniać negatywne opinie na pozytywne :)

Obraz
Jeżeli nie potrafisz stawiać własnych granic, nie umiesz być osobą asertywną, przeżywasz trudne chwile, nie możesz poradzić sobie z tłumionymi uczuciami, targają Tobą emocje - pomożemy CI. O ile chcesz skorzystać  z naszej wiedzy i doświadczenia, zapraszamy na porady on line. Wielu osobom pomogłyśmy, pomożemy i Tobie :) Możemy pomóc Ci inaczej patrzeć na świat... bo przecież wszystko zaczyna się w naszej głowie! 
Obraz
0 Comments

Dbanie o siebie to nie egoizm...

1/11/2019

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Aby pokonać perfekcjonizm...

1/11/2019

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Możesz obudzić się...

1/10/2019

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Krzyk nie jest oznaką siły...

1/9/2019

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Daj mi odwagę...

1/8/2019

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Piękny dzień

1/7/2019

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Jak oni to robią?

1/6/2019

0 Comments

 
Obraz

JAK ONI TO ROBIĄ?

Rola inteligencji emocjonalnej

Znacie pewnie takie osoby, które tryskają optymizmem, wchodzą do pokoju uśmiechnięte, każdego zagadną, z każdym porozmawiają, są lubiani. Potrafią opisać swoje emocje, ale są także asertywni. Często mówimy, że myślą pozytywnie. Trudno ich obrazić. Wybaczają, choć nie zapominają. Są to osoby o wysokim poziomie inteligencji emocjonalnej (EQ).

Ostatnio termin EQ – inteligencja emocjonalna pojawia się bardzo często. Jak ją wzmacniać, jak trenować, jak jest ważna. Dlaczego? Do lat 90’ XX wieku wielkim kultem otaczaliśmy przecież IQ (iloraz inteligencji). Zresztą cały czas system edukacji nastawiony na przekazywanie wiedzy premiuje uczniów o wysokim IQ. Tymczasem przełomu dokonał David Goleman. Badając tysiące przypadków, śledząc losy absolwentów renomowanych uczelni w powiązaniu z posiadanym przez nich ilorazem inteligencji IQ, wykazał, że wybitny iloraz inteligencji wcale nie przekłada się na sukces życiowy. Gdy bowiem mówimy o szczęściu i sukcesie w życiu, okazuje się, że inteligencja emocjonalna (EQ) ma większe znaczenie niż IQ (iloraz inteligencji). Czym więc jest to reklamowane dookoła EQ?

Inteligencja emocjonalna (EQ) jest zdolnością do identyfikacji i zrozumienia naszych własnych emocji oraz emocji innych oraz regulowania i kontrolowania emocji. To także motywowanie się, empatia i umiejętności o charakterze społecznym, niezbędne w kontaktach z innymi ludźmi.

W życiu wygląda to tak, że to nasze emocje decydują o tym, jak wykorzystamy posiadany intelekt. Na osiągnięcie sukcesu bardziej wpływają cechy osobowości, takie jak np. umiejętność współdziałania, inicjatywa, umiejętność przekonywania, czy zdolności przystosowania się. Inteligencja emocjonalna jest fundamentem, na którym budujemy relacje. Wszystkie nasze relacje. Przekłada się ona więc na sukces w relacjach międzyludzkich, rozkwit kariery i osiąganie celów.

Zwiększając poziom inteligencji emocjonalnej możemy podnieść jakość naszego życia psychicznego, ale i zwiększyć nasze zdolności do radzenia sobie w sytuacjach trudnych. Co ważne inteligencja emocjonalna nie jest uwarunkowana genetycznie jak iloraz inteligencji IQ, można więc nad nią pracować całe życie. Nie jest też prawdziwym twierdzenie, że kobiety mają wyższą inteligencję emocjonalną niż mężczyźni. Mylnie też często utożsamiamy ją z „byciem miłym”. Wcale nie. W decydujących momentach chodzi o to, aby nie stracić kontroli nad uczuciami. Kierować nimi tak, aby były wyrażane odpowiednio i skutecznie. I w tym sensie nie musi to oznaczać zawsze „bycia miłym”. Czy uważacie się za osoby o wysokim poziomie EQ, charakteryzują Was wszystkie przedstawione na schemacie cechy?
Obraz
0 Comments

Na linii startu

1/5/2019

0 Comments

 
Obraz

NA LINII STARTU

Analiza Pola Sił

W dążeniu do postawionego celu najtrudniejszy jest, jak śpiewała Anna Jantar, pierwszy krok. O tym, czy go zrobimy, przekonać się możemy dokonując analizy pola sił, czyli konfrontując przeciwstawne siły: sprzyjające i ograniczające osiągnięcie zamierzonego efektu. Siłami sprzyjającymi na przykład dla osoby zaczynającej biegać będzie motywacja wewnętrzna, motywacja zewnętrzna w postaci osób, z którymi będzie razem uprawiała ten sport oraz nowe buty, które otrzymała pod choinką. Natomiast hamować ją może lenistwo, wstyd (co ludzie powiedzą, widząc biegającego „grubasa”), strach przed bólem i dyskomfortem.

Stojąc na linii startu, należy określić wartość sił pobudzających i hamujących, a następnie zdecydować, które należy zmienić. Będzie to zależne od wielu uwarunkowań. Zazwyczaj jednak przyjmuje się, że łatwiej jest zmienić to, co  nas zatrzymuje w blokach startowych. Jeżeli o to nie zadbamy i wartość tych sił będzie większa od sił sprzyjających, nasze cele w postaci na przykład noworocznych postanowień rozpłyną się we mgle, gdyż nie ruszymy z miejsca. Aby do takiej sytuacji nie doprowadzić i byśmy wraz z Nowym Rokiem mogli wkroczyć w drogę pozytywnych zmian, warto zastanowić się w miłej i bezpiecznej poświątecznej atmosferze, co może  nas zatrzymać. Czy są to czynniki od nas niezależne, czy tkwiące w nas samych? Czy przypadkiem nie jest tak, iż siłą blokującą jest nasze lenistwo, konformizm, wygoda, rutyna, przyzwyczajenia, brak wiary w siebie, czyli to wszystko, co możemy pokonać, o ile tylko będziemy chcieli? Jeżeli bowiem pokonamy te siły, nie tylko  ruszymy do przodu, ale otrzymamy bonus  w postaci satysfakcji z ich pokonania, która niewątpliwie doda nam sił na cały nachodzący rok.

Każda zmiana związana jest z kosztem, który musimy za nią zapłacić, gdyż pomimo wizji zysku, w człowieku często pojawia się żal za tym, co musi za sobą zostawić. Obserwując ludzi sukcesu, widzimy zazwyczaj ich pozycję zawodową i społeczną, gruby portfel, radość i szczęście na mecie maratonu, dumę podczas odbierania statuetek, popularność, powodzenie, natomiast nie zastanawiamy się, co za tym się kryje. Z reguły dostrzegamy tylko wierzchołek góry lodowej, a  pod nim przecież  stoi człowiek, który każdego dnia musi prowadzić najcięższą walkę, walkę z samym sobą, z przezwyciężaniem tych wszystkich sił hamujących, które kuszą go do pozostania w tak wygodnej strefie komfortu. Mozolna praca, pot, poświęcenie, oddanie, cierpliwość, determinacja, ale również rozczarowania i porażki, które są nierozerwalnie wpisane w rozwój.

Aby poczuć wiatr w żaglach i oderwać swą łódź od brzegu przyzwyczajeń, rutyny, stagnacji, musimy przede wszystkim popatrzeć na siebie w sposób pozytywny. Spojrzeć przez pryzmat swoich mocnych stron, dzięki którym będziemy z odwagą stawiać każdego dnia kolejne kroki naprzód. Co prawda niejednokrotnie uświadomimy sobie, iż droga po której kroczymy jest długa i nie zawsze  dobrze oznakowana, jak napisał w książce „Jak zrobić karierę” Gunter Fritz, ale dzięki wytrwałości damy radę. Czujność i umiejętność chwytania każdej okazji pozwalającej przybliżać nas do celu, będą naszymi sprzymierzeńcami, a docierając do kresu naszej wędrówki, nie tylko osiągniemy zamierzony efekt na przykład w postaci zgrabnej sylwetki, zdanego egzaminu, czy ukończonego maratonu, ale dostając dodatkowy bonus, którym jest nieoceniona wartość satysfakcji i wzrostu poczucia własnej wartości. A dzięki nim postawienie kolejnego pierwszego kroku na nowej drodze rozwoju będzie o wiele łatwiejsze.
​
Obraz
Katarzyna Krakowska
​współautorka bloga
Jeżeli nie jesteś zadowolona ze swojej obecnej sytuacji, ale nie wiesz, jak dokonać zmiany,przeżywasz trudne chwile  - pomożemy Ci. O ile chcesz skorzystać  z naszej wiedzy i doświadczenia, zapraszamy na porady on line. Wielu osobom pomogłyśmy, pomożemy i Tobie :) Możemy pomóc Ci inaczej patrzeć na świat... bo przecież wszystko zaczyna się w naszej głowie! 
Obraz
0 Comments

Otoczenie się niewłaściwymi ludźmi

1/4/2019

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Im bardziej im zaprzeczysz....

1/3/2019

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Ci, którzy nie potrafią...

1/2/2019

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Czas na zmiany

1/1/2019

0 Comments

 
Obraz

CZAS NA ZMIANY

Postanowienia noworoczne, proces zmiany

Początek roku to zwykle czas noworocznych postanowień. Obiecujemy sobie, że zaczniemy uczyć się języków obcych, uprawiać sport, rzucimy palenie, pozbędziemy się zbędnych kilogramów, zmienimy pracę. Często jednak w ciągu miesiąca nasze plany ponoszą fiasko. Dlaczego tak się dzieje?

Aby zaistniał proces zmiany, musi być on poprzedzony istnieniem trzech czynników. Richard Beckhard i David Gleicher są autorami równania porządkującego zależność między czynnikami mającymi wpływ na przeprowadzenie procesu zmiany. Według nich wyeliminowanie któregokolwiek spowoduje, iż będziemy stać w miejscu. To tak jakbyśmy wsiedli  do samochodu i chcieli ruszyć w drogę, a byłby zaciągnięty hamulec. Wówczas fakt, iż jest on sprawny i ma pełen bak paliwa, nie ma żadnego znaczenia. Po zwolnieniu „ręcznego”, ale przy pustym baku, pomimo tego, iż jest on sprawny, również nie ruszymy. Oczywiście zatankowanie paliwa i zwolnienie hamulca również nie będzie gwarancją sukcesu w przypadku na przykład awarii silnika.

Jakie to trzy czynniki warunkują zmianę? O czym musimy pamiętać, myśląc o noworocznych postanowieniach. Po pierwsze, musimy czuć dyssatysafakcję ze stanu obecnego. Dyssatysfakcję może powodować poczucie dyskomfortu na przykład z powodu niemożności studiowania francuskojęzycznej literatury, zadyszki pojawiającej się podczas wchodzenia po schodach, niemożności „wbicia się” się w  garderobę sprzed roku, niechęci związanej z wyjściem do pracy. O ile wszystkie nasze potrzeby są  zaspokojone albo nie zdajemy sobie sprawy z istnienia niektórych z nich (gdyż są „uśpione”), nie będzie w nas motywacji do zmiany. Pamiętam wywiad z  Markiem Niedźwieckim, który czytałam w „Twoim Stylu”.  Dziennikarz zapytał go o powód nieodbierania telefonów od nieznanych numerów. Przeprowadzający rozmowę zasugerował, iż taka postawa może być przeszkodą w otrzymaniu ciekawej pracy. Pamiętam, iż wówczas dziennikarz radiowej „Trójki” odpowiedział, iż nie jest zainteresowany żadną propozycją, gdyż jest zadowolony z tego, co robi. W tym przypadku zmiana nie byłaby możliwa.


Ale jest przecież wiele osób, które nie są zadowolone ze swojego wyglądu, pracy, kondycji, a jednak nie robią nic, aby tę sytuację zmienić. W tym wypadku brakuje wizji. Ludzie ci nie widzą przed oczami celu, który warunkuje wszelkie ich działania. Ten cel  jest punktem do którego pragniemy dotrzeć w określonym czasie. Widzimy siebie rozpoczynające wakacje o pięć kilogramów lżejsze, wyobrażamy sobie, że stoimy na mecie Biegu Niepodległości po pokonaniu dziesięciu kilometrów, a może czujemy emocje, które będą towarzyszyły nam trzymając za dwa lata certyfikat Delf, jako zwieńczenie dwuletniej nauki języka francuskiego.  Cel musi być konkretny, mierzalny, ambitny, realny i oczywiście terminowy.

Są też i tacy wśród nas, którzy odczuwają dyssatysfakcję ze stanu obecnego, wiedzą, gdzie chcą podążać, ale… nie zmieniają nic. Co w takim razie z tymi osobami, których postanowienia wraz z zerwaniem ostatniej kartki z kalendarza  pękają jak bańki mydlane. W tym przypadku w grę wchodzi kolejny czynnik, a w zasadzie  jego brak. Tym trzecim warunkiem zaistnienia zmiany jest postawienie pierwszego kroku, który jest zarówno najtrudniejszy, ale i najistotniejszy. Ten pierwszy krok będzie wstępną weryfikacją naszego planu. Dopiero stawiając go będziemy wiedzieli, czy jesteśmy na dobrej drodze prowadzącej do zmiany, czy należy ją zmodyfikować, pamiętając oczywiście o niezmieniającym się pomimo zmiany planu celu. Ten jest wciąż taki sam, natomiast dróg wiodących do niego może być wiele. Każdy z nas dobrze wie, że najtrudniej jest rozpocząć wprowadzanie zmiany, a postawienie tego  pierwszego, nawet najmniejszego kroku dla wielu z nas nieomal graniczy z cudem. O tym, co nas powstrzymuje napiszemy wkrótce.
​
Obraz
Katarzyna Krakowska
​współautorka bloga

Jeżeli nie jesteś zadowolona ze swojej obecnej sytuacji, ale nie wiesz nie wiesz jak dokonać zmiany, przeżywasz trudne chwile  - pomożemy Ci. O ile chcesz skorzystać  z naszej wiedzy i doświadczenia, zapraszamy na porady on line. Wielu osobom pomogłyśmy, pomożemy i Tobie :) Możemy pomóc Ci inaczej patrzeć na świat... bo przecież wszystko zaczyna się w naszej głowie! 
Obraz
0 Comments

Sylwester 2018

12/31/2018

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Koniec drogi

12/30/2018

0 Comments

 
Obraz

KONIEC DROGI

Zdrada. Kryzys wieku średniego

Baśka… Pięćdziesięciolatka, której niejedna kobieta mogłaby pozazdrościć. Ustabilizowane życie, czyli kochający mąż, studiujące dzieci, dom, dwa samochody, co roku wakacje zagraniczne. Długo by można było wymieniać to wszystko, co było solą w oku innych kobiet. O takim życiu marzą młode małżeństwa, które ledwie wiążą koniec z końcem, a malutkie dzieci, będące co prawda wielkim szczęściem, w pakiecie zapewniają  nieprzespane noce, kolki, różyczki, świnki i inne atrakcje, po to, by z przytupem wkroczyć w wiek dorastania, doprowadzając rodziców do stanów nerwicowych albo przedzawałowych. Te młode małżeństwa śnią o spokoju, ale gdy ten upragniony czas nadchodzi, nie zawsze potrafią się nim cieszyć.

Dojrzała miłość. Osobiście kojarzy mi się z odpowiedzialnością, troską, zwróceniem w kierunku drugiej osoby, ale nie po to, by  zapomnieć o sobie, ale po to, by wzajemnie się wzbogacać. Radość, szczęście, zrozumienie, dostrojenie i współgranie. Ludzie, którzy przeszli ze sobą przez liczne życiowe burze i dotrwali razem do tak zwanego wieku  średniego, mogliby czuć się jak w raju. Tak mogła czuć się Basia z Tomkiem, ale…

Historie takie jak ta, sądziłam, że mogą być tylko kanwą scenariuszy filmowych, a jednak… Nie zapomnę tego spotkania. Tomek był roztrzęsiony, nie kontrolował emocji. Baśka… trudno powiedzieć, czy zawstydzona.  Raczej próbowała udawać, że nie wie, po co ta cała afera.  Czy można w tym wypadku mówić o zdradzie? Oceńcie sami?

Obraz
„Wydawało mi się, że już mnie nie kochasz. Czułam się jak szara myszka. Byłam niedowartościowana. Szukałam podziwu i  zainteresowania.” Takie padły słowa. To, czego podobno nie znalazła w związku, dał jej znajomy z Internetu. Mówiła, że to była tylko zabawa. Coś niewinnego, co ją po prostu wciągnęło i przybrało dość szybki obrót. Bardzo śmiałe maile. Być może w realu nawet z mężem na takie rozmowy by sobie nie pozwoliła. A po drugiej stronie monitora siedział mężczyzna, który „wkręcał” ją  w tę grę, dając w zamian słowa, które lały się jak miód na jej serce. Gdyby nie przypadek, nie wiadomo,  jak by się to wszystko potoczyło.

Czego brakowało Basi u boku kochającego męża?  Co było bodźcem do rozpoczęcia tej znajomości? Jaka potrzeba tej kobiety  była niezaspokojona w małżeństwie? A może było jej za dobrze?

Zwykle mówimy o kryzysie wieku średniego u mężczyzn, natomiast nie tylko oni są skłonni do zdrady, a czasem do krótkotrwałych romansów mających ich dowartościowywać we własnych oczach. W wieku 40-50 lat nachodzi nas często refleksja dotycząca dotychczasowego życia. Robimy bilans i uzmysławiamy sobie, że przekroczyliśmy już półmetek. Są tacy którym ciężko pogodzić się z pierwszym siwym włosem i wszelkimi oznakami przemijającego czasu. Im niższe poczucie własnej wartości, tym trudniej to zaakceptować. Wyjścia są różne. Jedni próbują zatrzymać młodość, robiąc coś, na co sobie nigdy wcześniej nie mogli  pozwolić, a co jest szalone np. zaczynają uprawiać sporty ekstremalne, zmieniają garderobę na bardziej krzykliwą, a inni mają kochanka/ę, w którego/ej zakochanych oczach będą  mogli się przejrzeć. Te romanse stanowią,  tak jak to było w przypadku Baśki, zaspokojenie z jednej strony potrzeby akceptacji, z drugiej wypełniają pustkę  w życiu, o którym co prawda marzyło się przez lata, ale kiedy stało się teraźniejszością, zaczyna  drażnić nas  stagnacją. Są i tacy, dla których zdrada jest  udowodnieniem samemu sobie, że jest się  młodym. Fromm w książce „O sztuce miłości” pisał, że jest różnica między kochaniem a zakochaniem się.  Kochamy drugą osobę, a zakochujemy się w sobie, wykorzystując tę drugą osobę jako narzędzie, pełni ona rolę lustra, gdyż  w jej oczach pełnych zachwytu i uwielbienia możemy się przejrzeć, dowartościowując swoje ego.
Obraz
​Mówi się co prawda, że kochance męża należy kupić kwiaty, gdyż niejednokrotnie zdrada w wieku dojrzałym umacnia związek. Z jednej strony osoba zdradzana widząc wracającego małżonka marnotrawnego, czuje się wybrana – „jednak do mnie wraca” (wypieramy  myśl,  że wygodny partner boi się stracić ułożone życie i ciepłe kapcie), a z kolei osoba zdradzająca wraca z poczuciem dowartościowania, gdyż współmałżonek czeka zwykle z otwartymi ramionami, a kochanek/a rozpacza.

Dla jednych zdrada jest paradoksalnie kołem ratunkowym ich związku, ale dla większości wiąże się z wielkim upokorzeniem. Ta cena, którą przychodzi zapłacić, nie jest warta przelotnego romansu, nie jest warta podbudowania własnego ego.  

Widziałam płaczącego i bezsilnego mężczyznę. To koszt zdrady, niekoniecznie fizycznej, która powoduje ból, rozdarcie wewnętrzne, poczucie krzywdy. Pomimo niekiedy wielkiego miłosierdzia osoby, którą stać na wybaczenie, nie jest to proste.  Przebaczenie wymaga czasu, to proces. Sama obserwowałam jak Tomek mówiący, iż wybacza, za moment szamotał się, walczył ze swoimi emocjami, wypytywał, wypominał. Pomimo chęci wybaczenia bardzo cierpiał. Takie są koszty… A miłość dojrzała mogłaby być taka piękna…
 
* Imiona i okoliczności zostały zmienione tak, aby uniemożliwić identyfikację realnych osób.
Obraz
Katarzyna Krakowska
​współautorka bloga
Jeżeli przeżywasz trudne chwile, nie możesz poradzić sobie z tłumionymi uczuciami, targają Tobą emocje, - pomożemy CI. O ile chcesz skorzystać  z naszej wiedzy i doświadczenia, zapraszamy na porady on line. Wielu osobom pomogłyśmy, pomożemy i Tobie :) Możemy pomóc Ci inaczej patrzeć na świat... bo przecież wszystko zaczyna się w naszej głowie! 
Obraz
0 Comments

To znak, że masz wielkie serce...

12/29/2018

0 Comments

 
Obraz
0 Comments
<<Previous
Forward>>
    JESTEŚMY NA FACEBOOKU:

    POMAGAMY:
    Obraz
    Kliknij i sprawdź

    PUBLIKUJEMY W:
    Obraz
      

    Newsweek Psychologia
    Obraz
    Cosmopolitan
    Obraz
    Newsweek
    Obraz

    PISZEMY DLA WAS:

    Obraz
    Katarzyna Krakowska
    Obraz
    Joanna Kotarska

    REKLAMA:
    piszcie do nas na adres: 
    ​psychologiaprzykawie@gmail.com 
    ​

​Strony:  1   2   3   4   5   6   7   8   9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  
​

Powered by Weebly
  • Blog
  • PORADY ON LINE
  • O NAS
  • WYCHOWANIE
  • RELACJE
  • PRACA
  • ONA
  • WYWIADY
  • Kontakt / Współpraca