Psychologia przy kawie
  • Blog
  • PORADY ON LINE
  • O NAS
  • WYCHOWANIE
  • RELACJE
  • PRACA
  • ONA
  • WYWIADY
  • Kontakt / Współpraca
Obraz

Ich odrzucenie

2/6/2019

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Początek

2/5/2019

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Wierzył we mnie...

2/4/2019

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Uszczęśliwianie innych na siłę

2/3/2019

0 Komentarze

 
Obraz
​Cytat pochodzi z książki "Daj się pokochać dziewczyno" autorstwa Katarzyny Miller
i Joanny Olekszyk, wyd. Zwierciadło. Książka swą premierę miała 23 stycznia 2019.
​
POLECAMY:
Obraz
​

Katarzyna Miller, joanna Olekszyk
"Daj się pokochać dziewczyno"
Wyd. Zwierciadło
​premiera: 23 stycznia 2019
​

ZOBACZ WIĘCEJ>>
0 Komentarze

Przykręcanie śruby

2/2/2019

0 Komentarze

 
Obraz

PRZYKRĘCANIE ŚRUBY

Nadmierne oczekiwania. Nastolatek a depresja

„Mamo boli mnie brzuch” – córka rano przychodzi do łóżka rodziców. Mama ją przytula, przygotowuje termofor z gorącą wodą, szuka kropli żołądkowych, choć myśli sobie: „Może lepsze byłyby „dobre” bakterie. Oby to tylko nie była grypa żołądkowa.” Córeczka zostaje w domu. Przy następnej podobnej sytuacji, mama zaczyna się niepokoić – bo mamy tak już mają. Gdy zdarza się to trzeci raz, zaczyna się zastanawiać: „Może pójść do lekarza? A gdzie Cię boli? To może najpierw zrobimy usg?”

Oczywiście badanie nic nie wykazuje. I przy kolejnym bólu brzucha rano w poniedziałek przed szkołą, mama – bo jak każda kobieta ma w sobie coś z Sherlocka Holmesa – zaczyna kojarzyć fakty. „Dlaczego brzuch boli ją przed szkołą, a nigdy nie zdarza się to w weekendy, dlaczego gdy zostaje w domu, po dwóch godzinach po bólu nie ma śladu, dlaczego?” Ponieważ jest kobietą wykształconą, słyszała o nerwicy szkolnej. I tak oto wszystkie fakty zaczynają łączyć się w jej głowie i jedyny wniosek na wyjściu - ale na razie w postaci hipotezy - to: „Czy jest możliwe, aby moje dziecko miało nerwicę szkolną?”. I zaczyna się baczna obserwacja i „matczyne szpiegostwo”.
Obraz
​Czasami sami tego nie zauważamy jak zupełnie mimochodem wtłaczamy własne dzieci w jakieś „tory”, w jakiś sposób myślenia o świecie. Niekoniecznie musi to wyglądać tak, że sadzamy dziecko na krześle i prosto w oczy mówimy mu „Zosiu, Kasiu, Franku – chcę żebyś był najlepszy!”. No nie, raczej tak to się nie odbywa. Częściej przekaz jest bardziej „zakamuflowany”. Po powrocie ze szkoły pytamy „Jak poszło na sprawdzianie? Jaką dostałeś(aś) ocenę?”. Przy „czwórce” unosimy ze zdziwienia brwi, przy „trójce” – pytamy: „A dlaczego? Co się stało?” I dalej: „A co dostali inny? A co dostał Heniek, Staś…?” Skutki naszej presji (choć może się nam wydawać, że przecież żadnej specjalnej presji nie stosujemy) bywają opłakane. Może się nam wydawać, że przecież dbamy w ten sposób o przyszłość naszych dzieci, one mogą to zaś odczytać jako konieczność wybicia się ponad rówieśników. Zaczynają uważać wszystkich wokół za rywali i potencjalne przeszkody do sukcesu. Skutki łatwo przewidzieć: alienacja i agresja, zawiść wobec zwycięzców i pogarda dla przegranych, oglądanie świata w kategoriach wygrana – przegrana, brak kształtowania umiejętności współpracy. W konsekwencji poczucie wartości staje się chwiejne, bo skoro  sukces potwierdza tylko zwycięstwo nad innymi, to wartość można czuć tylko od czasu do czasu.
​

Badanie przeprowadzone w latach osiemdziesiątych przez A. Norem-Hebeisena i D. Johnsona wśród uczniów szkół średnich pokazało, że ci, którzy przystępowali do rywalizacji „charakteryzowali się poczuciem własnej wartości bardziej uzależnionym od ocen i wyników”. Czyli tak naprawdę ich samopoczucie zależało od świata zewnętrznego, od ocen, jakie otrzymywali i o ile były one pozytywne, czuli się dobrze, a jeśli negatywne ich psychika cierpiała.
 
Motywowani byli lękiem. A lęk przed niepowodzeniem to zupełnie coś innego niż pragnienie sukcesu.  Radzenie sobie ze skutkami własnych niepowodzeń, zabiera nam tyle czasu, że brakuje nam już energii na zrobienie czegoś, co prowadzi do sukcesu. I gdy presja zewnętrzna znika, znika chęć też do robienia określonych rzeczy (np. uczenia się).I tu dochodzimy do paradoksu. Nasze „przykręcanie śruby” wcale nie musi przynieść efektów! Im bowiem mocniej naciskamy na dziecko,  np. żeby odrobiło zadanie domowe, ono często chroni swoją autonomię poprzez jawny bunt albo jakiś rodzaj oporu: zapomina, odkłada na potem, znajduje coś innego do roboty, marudzi. Z drugiej strony nacisk na dobre stopnie, może spowodować, że faktycznie dziecko zacznie je „zdobywać", ale „koszty” mogą pojawić się po drodze, czy to psychiczne, czy somatyczne (z ciała).
Obraz
​W książce ,,Nastolatek a depresja” wydanej przez Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne autorzy* wymieniają niekorzystne postawy wychowawcze oraz pokazują jaki mają one wpływ na kształtowanie się nieadaptacyjnych schematów , które przyczyniają się do rozwoju zaburzeń psychicznych. Między innymi zwracają uwagę na potrzebę wolności i wyrażania prawdziwych potrzeb i uczuć oraz potrzebę spontaniczności i zabawy. Ta pierwsza bywa niezaspokojona, gdyż postawa rodzicielska polega na tak zwanej akceptacji warunkowej, dbaniu o pozory i swój wizerunek, stawianiu dziecku wysokich wymagań i skupianiu się bardziej na potrzebach swoich niż na potrzebach i uczuciach dziecka. Niezaspokojenie tej drugiej potrzeby często jest wynikiem stawiania dziecku wielu ograniczeń, sprawowania nadmiernej kontroli i nie wspierania dziecka w dążeniu do szczęścia i pozytywnych uczuć związanych z zabawą. W konsekwencji według autorów powstają nieadaptacyjne schematy – dzieci uczą się zaspokajać potrzeby innych ludzi kosztem własnych, tłumią swoje potrzeby, aby zyskać aprobatę lub uniknąć kary, starają się spełniać wysokie wymagania innych kosztem swojego szczęścia i bliskich relacji.
 
Wniosek płynie taki,  zastanówmy się, czy „nie za mocno przykręcamy śrubę”. Bo będzie jak ze stalowym prętem. Możemy go zginać, on się poddaje, poddaje, ale tylko do pewnego momentu i … pęka. I wcale nie znaczy to, że wygraliśmy. Stres w dziecku rośnie, rośnie i zaczyna przejawiać się w różnych dziwnych formach, jak np. w objawach somatycznych, jak ów ból brzucha naszej ukochanej córeczki, dla której chcieliśmy przecież jak najlepiej albo depresji naszego nastolatka.
 
*Konrad Ambroziak, Artur Kołakowski, Klaudia Siwek ,,,Nastolatek a depresja”, Sopot ,,Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne”, 2018
​
Chcesz mieć dobre relacje w dziećmi? Nie wiesz jak je motywować, zachęcać do samodzielności, asertywności i współpracy? Nie wiesz jak mówić, by chciały Ciebie słuchać? Jesteś często bezradna i przytłoczona niełatwą rolą matki? Nie jest to takie trudne zadanie. Zapraszamy Cię na porady on line. Na indywidualną "Szkołę dla Rodziców". Wielu osobom pomogłyśmy, pomożemy i Tobie :)
Obraz


​POLECAMY:

Obraz
0 Komentarze

Nie wracaj!

2/1/2019

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Milczenie nie jest oznaką słabości...

1/31/2019

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Raz się uda, raz nie...

1/30/2019

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Miłość to...

1/29/2019

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Nic nie mów...

1/27/2019

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Jesteś wrażliwcem?

1/26/2019

0 Komentarze

 
Obraz

JESTEŚ WRAŻLIWCEM?

Charakterystyka osób wrażliwych

​Wrażliwi ludzie są najbardziej autentycznymi i uczciwymi ludźmi, których kiedykolwiek spotkasz. Nie ma niczego, czego nie powiedzieliby o sobie, jeśli Ci zaufają. Jednak w momencie, gdy ich zdradzisz, odrzucisz lub poniżysz, zakończą Waszą przyjaźń. Wrażliwcy żyją z poczuciem winy i ciągłym cierpieniem, wynikającym z nierozwiązanych sytuacji i nieporozumień. Nie są w stanie żyć, gdy nienawidzą lub są znienawidzeni przez innych. Ten typ osób potrzebuje tyle miłości, ile nikt nie jest w stanie im dać, ponieważ ich dusza jest stale raniona przez innych. Jednak pomimo tragedii, które muszą przejść w życiu, pozostają najbardziej współczującymi ludźmi, których warto poznać i często zostają działaczami na rzecz innych: zranionych, zapomnianych i niezrozumianych. Są aniołami ze złamanymi skrzydłami, które latają tylko, gdy są kochani.

Shannon L. Adler

lessonslearnedinlife.com
Jeżeli przeżywasz trudne chwile, nie możesz poradzić sobie z tłumionymi uczuciami, targają Tobą emocje - pomożemy CI. O ile chcesz skorzystać  z naszej wiedzy i doświadczenia, zapraszamy na porady on line. Wielu osobom pomogłyśmy, pomożemy i Tobie :) Możemy pomóc Ci inaczej patrzeć na świat... bo przecież wszystko zaczyna się w naszej głowie! 
Obraz
0 Komentarze

Może to w nim pozostać na całe życie...

1/25/2019

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Spokój...

1/24/2019

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Gdy odnajdziesz siebie...

1/22/2019

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

DZIEŃ BABCI I DZIADKA

1/21/2019

0 Komentarze

 
Obraz

DZIEŃ BABCI I DZIADKA

Czy pamiętasz?

Czy pamiętasz swoje pierwsze ciasto jakie piekłaś z Babcią? Ten zapach unoszący się w kuchni i śmiechy, gdy zabrudziłaś nos mąką? A pamiętasz jak podawałaś Dziadkowi narzędzia, gdy naprawiał Twój ulubiony domek dla lalek? Czy pamiętasz jak w ciepły upalny dzień zbierałaś z Babcią truskawki w ogrodzie, a potem jadłyście je z domową bitą śmietaną? Czy pamiętasz, gdy Dziadek uczył Cię jeździć na rowerze, bo tata stracił już cierpliwość? Gdy pływałaś z nim łódką po jeziorze? A te wszystkie wakacje, które spędzałaś u nich i święta, które były magiczne i niezapomniane? Ten niepowtarzalny zapachy pierników i smak barszczu na Wigilię? A pamiętasz, że kiedyś wydawało Ci się, że nawet bardziej kochasz Babcię niż mamę, gdy mama nie chciała Cię puścić na imprezę? A gdy Dziadek tak barwnie opowiadał o swoim niełatwym dzieciństwie? A czy pamiętasz, że zawsze mieli czas, żeby wysłuchać i doradzić (nawet przez telefon)? Gdy pocieszali, gdy dostałaś pierwszą jedynkę, czy dwójkę, gdy zostawił Cię chłopak? Byli, gdy było dobrze i byli, gdy bywało gorzej. Czy pamiętasz jak bardzo Cię kochają, kochali?

Czy pamiętasz to wszystko?

Może Twoje wspomnienia są inne, ale czy pamiętasz, aby dziś i jutro podziękować za nie swojej Babci i swojemu Dziadkowi? Te wspomnienia zostaną przecież z Tobą na zawsze. A jeśli Babci, czy Dziadka nie ma już z Tobą, to czy pamiętasz, żeby pomyśleć o nich w tych dniach, ale tak bardzo bardzo ciepło? :)

​Jakie były najwspanialsze momenty w życiu z Twoją Babcią lub z Twoim Dziadkiem? Czy pamiętasz?

0 Komentarze

Wystarczy, że miłość jest prawdziwa

1/20/2019

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Śmierć każdego człowieka umniejsza mnie...

1/19/2019

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Miłość pozostawia wspomnienia...

1/18/2019

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Gdybyś miał umrzeć...

1/17/2019

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Brak, by docenić obecność...

1/16/2019

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Ważne jest to, kim jesteśmy otoczeni

1/15/2019

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Ale broń mnie przed nienawiścią...

1/14/2019

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze

Pięć dróg radości

1/13/2019

2 Komentarze

 
Obraz

PIĘĆ DRÓG RADOŚCI

Anhedonia

Radości i szczęścia… Tego zwykle życzymy innym poza zdrowiem i miłością. Radość to emocja wyrażająca spełnienie, zadowolenie, satysfakcję. Wszyscy jej pragniemy. To ona powoduje, że mamy chęć do życia i z entuzjazmem witamy każdy kolejny dzień.  Niestety w dzisiejszej dobie mamy coraz większy problem z tym, by jej doświadczać. Jest coraz więcej osób wśród nas cierpiących na anhedonię, czyli  brak odczuwania radości z elementarnych przejawów życia.

Co jest powodem takiego stanu rzeczy? Otóż, jest to efekt specyfiki dzisiejszego życia, jego  tempa, braku czasu na sen i kontakty z innymi ludźmi. A właśnie drugi człowiek i relacje z nim są źródłem naszej radości, pomimo, iż często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Uśmiech dziecka, zakochane oczy mężczyzny, wdzięczność ludzi, dla których uczyniliśmy jakiekolwiek dobro. To gesty dobroci ze strony osób, którzy nie liczą na naszą wdzięczność, ich wrażliwość, empatia.  Inni ludzie dostarczają nam powodów ku temu,  by iść dalej z radością w sercu i chęcią do działania.

Radości nam brak, bo wpadliśmy w szalony wir życia, który spłyca relacje z innymi. Ale to nie jedyna przyczyna. Im bardziej czekamy na radość, im bardziej skupiamy się na jej znalezieniu i zatrzymaniu, wówczas ona paradoksalnie nas opuszcza.  

Wynikiem jest też często zapatrzenie w siebie i chęć rywalizowania i porównywania siebie z innymi ludźmi. Chcemy być najlepsi i czerpiemy radość z niezdrowej rywalizacji, a czasem nawet z czyjegoś nieszczęścia. Niewiarygodne, ale prawdziwe. O tyle, o ile powodem naszej radości są sukcesy osób, które darzymy sympatią, o tyle budzi ją również porażka osób, których nie lubimy. Nie zdajemy sobie niestety sprawy, że ten rodzaj  radości  jest tylko chwilową przyjemnością, która bardzo szybko mija.
Warto się zastanowić, czy chcemy czerpać chwilowe, szybko przemijające chwile zadowolenia, czy mieć w sercu prawdziwe szczęście, powodujące spokój, satysfakcję i spełnienie. Oczywiście ważne, by myśląc o innych wokół, nie zapominać również o sobie.  Bowiem, o ile nam będzie ze sobą dobrze, pokochamy siebie, wówczas z życzliwością spojrzymy na świat i poczujemy radość.

Wielki filozof  św. Tomasz z Akwinu jest autorem  pięciu dróg radości. Mamy nadzieję, że skorzystacie z nich i odnajdziecie to, co w życiu jest niezwykle istotne.

Pięć dróg radości św. Tomasza z Akwinu:
  • Sprawić sobie jakąś przyjemność.
  • Wypłakać się.
  • Rozmowa z przyjacielem.
  • Kontemplacja prawdy, czyli zrzucenie masek i poznanie prawdy o sobie.
  • Kąpiel i sen.

Obraz
Katarzyna Krakowska
​współautorka bloga
Jeżeli czujesz się nieszczęśliwy, brakuje CI radości, przechodzisz trudny okres i chciałbyś z kimś porozmawiać, zapraszamy na porady on line. Skorzystaj z naszej wiedzy i doświadczenia. Wielu osobom pomogłyśmy, pomożemy i Tobie :)
Możemy pomóc Ci inaczej patrzeć na świat... bo przecież wszystko zaczyna się w naszej głowie! 
Obraz
2 Komentarze

Jesteśmy tym, co myślimy....

1/12/2019

0 Komentarze

 
Obraz

JESTEŚMY TYM, CO MYŚLIMY

Wpływ negatywnego myślenia

​Wydaje nam się, że to nic. Przecież to tylko myśli: o tym, że się nie uda, o tym, że nikt nas nie lubi (albo przynajmniej wielu), że nie umiemy doprowadzić sprawy do końca itd. Przechodzimy nad tym do porządku dziennego i kolejnego dnia zaczynamy myśleć dokładnie tak samo. Negatywnych myśli staje się z czasem coraz więcej niż pozytywnych i nawet sami nie zauważamy, jak się zmieniamy. Ogarnia nas marazm, brak chęci do życia, czarnowidztwo. Czasem dopiero opinia kogoś z boku - zwraca nam uwagę i pokazuje, że się "pogubiliśmy", zaczęliśmy świat widzieć w czarnych barwach, gorzej się czuć, mniej robić. Dlaczego? Otóż nasze - wydawałoby się niewinne - myśli uruchomiły całą machinę, błędne koło. 

Nasze myśli wpływają bowiem na przekonania o nas samych i o świecie. Jeśli myślę np. "Nie mam prawdziwych przyjaciół", to zaczynam w sobie budować przekonanie "Jestem beznadziejna, nic nie warta, itd.", to z kolei wzbudza we mnie emocje, uczucia i niestety nie są one przyjemne. 
Osoba, która tak myśli o sobie i ma takie przekonania na swój temat jest smutna, przygaszona, zniechęcona. I niestety taki "stan ducha" przekłada się na jej działanie. Nie muszę chyba pisać jak działa osoba w takim nastroju? Domyślicie się sami. W związku z tym: skoro mało robi, słabo działa (np. nie dzwoni do przyjaciół, nie umawia się z nimi, nie wychodzi) - nie zbiera pozytywnych doświadczeń, które mogłyby zmienić jej myśli. W związku z tym, coraz bardziej utwierdza się w przekonaniu, że nikt nie chce się z nią spotykać i że nie ma przyjaciół.

Nie uruchamiajmy błędnego koła! Niech nasza pierwsza myśl będzie pozytywna, a jeśli taka nie jest, to bądźmy czujni i nie pozwólmy, aby wpłynęła na nas. Za kilka dni podsuniemy konkretne pomysły jak zmieniać negatywne opinie na pozytywne :)

Obraz
Jeżeli nie potrafisz stawiać własnych granic, nie umiesz być osobą asertywną, przeżywasz trudne chwile, nie możesz poradzić sobie z tłumionymi uczuciami, targają Tobą emocje - pomożemy CI. O ile chcesz skorzystać  z naszej wiedzy i doświadczenia, zapraszamy na porady on line. Wielu osobom pomogłyśmy, pomożemy i Tobie :) Możemy pomóc Ci inaczej patrzeć na świat... bo przecież wszystko zaczyna się w naszej głowie! 
Obraz
0 Komentarze

Dbanie o siebie to nie egoizm...

1/11/2019

0 Komentarze

 
Obraz
0 Komentarze
<<Poprzednia
Naprzód>>
    JESTEŚMY NA FACEBOOKU:

    SZKOLIMY:
    Obraz

    POMAGAMY:
    Obraz
    Kliknij i sprawdź

    PUBLIKUJEMY W:
    Obraz
      

    Newsweek Psychologia
    Obraz
    Cosmopolitan
    Obraz
    Newsweek
    Obraz

    PISZEMY DLA WAS:
    Obraz
    Katarzyna Krakowska
    Obraz
    Joanna Kotarska

    REKLAMA:
    piszcie do nas na adres: 
    ​psychologiaprzykawie@gmail.com 
    ​

​Strony:  1   2   3   4   5   6   7   8   9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  
​

Powered by Weebly
  • Blog
  • PORADY ON LINE
  • O NAS
  • WYCHOWANIE
  • RELACJE
  • PRACA
  • ONA
  • WYWIADY
  • Kontakt / Współpraca