"BEZPIECZEŃSTWO POLIWAGALNE"Przywiązanie, komunikacja, samoregulacja„Teoria poliwagalna jest teoria mówiącą o tym,jak wchodzimy w kontakt ze światem, oraz o naszej potrzebie bezpieczeństwa i łączności, którą zaspokajamy przez związki oparte na zaufaniu.”* W dzieciństwie był samotnikiem. Jego mama wróciła praktycznie zaraz po porodzie do pracy. Takie były czasy. Najpierw miał nianie, które zmieniały się jak w kalejdoskopie, potem żłobek, przedszkole. Mama była raczej zimną i oschłą kobietą. Nigdy nie udało mu się nawiązać z nią bliskiej relacji. Czuł się zawsze niepotrzebny, zostawiony sam sobie. Oczywiście miał wszystko, co potrzeba: swój pokój, fajne zabawki i ciuchy, ale czy miał to co najważniejsze – miłość najważniejszej w życiu osoby? Nie był przekonany. Potem dowiedział się, że jego narodziny pokrzyżowały jego mamie plany zawodowe. Miała właśnie awansować, gdy urodził się Paweł. Mimo, że wróciła do pracy, stanowisko było już zajęte. Zaczęli już inaczej na nią patrzyć, nie jak na super-pracownika, ale jak na kobietę. Może przecież urodzić jeszcze jedno dziecko. Dzieci będą chorować. Nie będzie jej w pracy, nie będzie się tak angażować jak mężczyzna. Pięła się w górę, ale wolno, szybciej niż koleżanki, ale z większym trudem i wysiłkiem niż mężczyźni. Paweł nie miał zbyt wielu kolegów. Starał się wszystko wykonywać jak najlepiej, być perfekcyjnym w każdym calu, może podświadomie myślał, że tak zaskarbi sobie miłość matki? Najlepszy uczeń, zwycięzca zawodów szachowych. Aby zdobyć akceptację matki, gotowy był robić wszystko, czego od niego oczekiwała, zamiast podążać za swoimi naturalnymi potrzebami. Nie miał chyba prawdziwych przyjaciół i w sumie tak organizował sobie czas, aby tego czasu na bliskie relacje z innymi nie mieć. Nie czuł się szczęśliwy w okresie dzieciństwa. W dorosłość wchodził z poczuciem odrzucenia, krzywdy, samotności, słabości. Miał niskie poczucie wartości. Rzadko wpadał w gniew, unikał konfliktów. Skończył architekturę z wyróżnieniem. Czy to go interesowało, czy było to marzeniem rodziców? Sam nie wie. Pojechał na staż zagranicę i po powrocie otworzył swoją własną pracownię architektoniczną. Na początku było ciężko, ale dość szybko zdobył renomę i po 8 latach jego firma należała do liczących się na rynku. Z kobietami, a wcześniej z dziewczynami, nie za bardzo mu się wiodło. Nie miał swobody w kontaktach, ukrywał się za fasadą łagodnej dobroci. Związki, które tworzył były powierzchowne i niestałe. Długo chował urazę i z trudem wybaczał. Ogarniał go lęk i przekonanie, że bliskie relacje z innymi przynoszą ból i rozczarowanie. Z pierwszą dziewczyną jakoś mu się nie układało, ale ponieważ sam nie wiedział, czy naprawdę ją kocha, rozstanie nie bolało. Z Kasią – z którą zaplanowali już ślub – było gorzej. Był strasznie zakochany, wreszcie poczuł to, czego nie doświadczył nigdy wcześniej. To była prawdziwa miłość – tak uważał. Byli ze sobą już dwa lata, data ślubu umówiona, wszystko przygotowane. Dwa tygodnie przed ślubem Kasia odeszła do innego. Ból i rozczarowanie zwaliły Pawła dosłownie z nóg. Potworny stres, nieprzespane noce, był bliski myśli samobójczych. Skończyło się na lekach od psychiatry. I kilka miesięcy po tych wydarzeniach – rutynowe badania w klinice – wykazały, że ma białaczkę… Większość z nas zapewne zdaje sobie sprawę, jak ważne jest poczucie bezpieczeństwa i zaspokojona potrzeba miłości i akceptacji w dzieciństwie. Wiemy, jakie konsekwencje niosą ze sobą rany z przeszłości. Ale też zdajemy sobie sprawę ze znaczenia bezpieczeństwa w naszym życiu. Szczególnie dobrze zrozumieliśmy to w obliczu pandemii. Potrzeba ta była i jest przedmiotem wielu badań i napisano na jej temat wiele książek. Jedna z nich przed paroma dniami trafiła w moje ręce i nie ukrywam, że zrobiła na mnie duże wrażenie. „Bezpieczeństwo poliwagalne” jest wyjątkowo wartościową lekturą. Jej autor – Stephen Porges „przypomina nam, że najbardziej podstawowa ludzka potrzeba, czyli poczucie bezpieczeństwa, zależy od stanu autonomicznego”.* Autor pokazuje nową perspektywę, mającą wpływ zarówno na codzienne życie, ale i procesy terapeutyczne. Uważam, że nie tylko specjaliści sięgną po nią z zainteresowaniem. *Fragmenty i cytaty pochodzą z książki S.W. Porgesa , „Bezpieczeństwo poliwagalne.” Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego ** Dziękujemy Wydawnictwu Uniwersytetu Jagiellońskiego za możliwość zareklamowania tej wartościowej książki. POLECAMY:
0 Comments
Your comment will be posted after it is approved.
Leave a Reply. |
JESTEŚMY NA FACEBOOKU:
POMAGAMY:
PISZEMY DLA WAS:
|