PARTNER DOSKONAŁY - PSYCHOLOGIA PRZY KAWIE RADZI PSYCHOLOGIA PRZY KAWIE RADZI Czy mam go zostawić?
Pani Moniko, zmartwimy może Panią, ale niestety nikt za Panią nie może podjąć takiej decyzji. Musi ją podjąć Pani sama, bo to Pani będzie ponosić jej konsekwencje. Natomiast można zainspirować Panią do myślenia, spojrzenia na własną sytuację z wielu różnych stron. Najbardziej naszą uwagę przykuło jedno z ostatnich Pani zdań „Ale ja już skończyłam 30 lat…” Czy dobrze wyczuwamy, że w związku z tym jest Pani nieco… zdesperowana? Przepraszamy za to określenie. Wszyscy w mniejszym lub większym stopniu używamy mechanizmów obronnych. Pisałyśmy o tym m.in. w poście „Chcę kogoś innego”. Jego bohaterka fantazjowała i idealizowała potencjalnego partnera życiowego. Z kolei Pani wypowiedź przypomina nieco „słodkie cytryny” – racjonalizację służącą uzasadnieniu sobie, że sytuacja obiektywnie przykra i niemiła, wcale taka zła nie jest, a jest wręcz przyjemna. Mechanizm ten broni naszą psychikę, wmawia nam, że dokonaliśmy dobrego wyboru, dobrze oceniliśmy jakaś osobę czy sytuację. Jeśli zamierzamy zrobić coś złego, będzie nam dużo łatwiej, jeśli wmówimy sobie, że nie jest to aż takie złe. Słodkie cytryny pozwalają nam znaleźć pozytywy w niemiłej sytuacji czy osobie. Czyli „cytryna” nie jest wcale taka kwaśna jak można sądzić, a z innego punktu widzenia – nawet słodka (stąd nazwa tego mechanizmu obronnego). Dzięki temu nie czujemy przygnębienia czy porażki, pozwala nam to odczuwać przyjemność w niejednoznacznej sytuacji. Pani narzeczony przecież dobrze zarabia, lubi wakacje i nurkowanie – słodkie prawda?:) A agresja, bałaganiarstwo, lenistwo, izolacja – zostają niejako „przykryte” słodyczą. I tak oto słodkie cytryny trzymają Panią przy nim. Skoro piszemy o racjonalizacji to nie możemy nie wspomnieć o siostrzanym mechanizmem do „słodkich cytryn”. Są nim „kwaśne winogrona”. W telegraficznym skrócie: to uznawanie za nieważny cel, którego nie udało się nam osiągnąć. Np. chcieliśmy, aby szef wytypował nas do zagranicznego wyjazdu. Tak się nie stało, więc będziemy wmawiać sobie, że podróż męcząca, samoloty niebezpieczne, a w ogóle cały ten wyjazd jest nieinteresujący. Dzięki temu nie mamy poczucia krzywdy, nie czujemy żalu i nie obniżyło nam się samopoczucie. Jeśli nie możemy kupić winogron, to zaczynamy uważać, że wcale nie są takie słodkie jak ludzie mówią. I to nawet dobrze, że ich nie jemy, bo są wręcz kwaśne. Zupełnie nie żałujemy, że nie mamy ich w domu. Pani Moniko, proszę pomyśleć, czy lubi Pani cytryny i chce je Pani jeść przez całe życie? 😊 Jeżeli przeżywasz trudne chwile, nie możesz poradzić sobie z tłumionymi uczuciami, targają Tobą emocje - pomożemy CI. O ile chcesz skorzystać z naszej wiedzy i doświadczenia, zapraszamy na porady on line. Wielu osobom pomogłyśmy, pomożemy i Tobie :) Możemy pomóc Ci inaczej patrzeć na świat... bo przecież wszystko zaczyna się w naszej głowie!
2 Comments
gwarancja na cytryny
5/1/2017 11:23:10 pm
Wow. Delikatnie, a dobrze napisane. Wszystko tu w odpowiedzi jest, ale tak, że proszę bardzo, można owszem dokonać innego wyboru. Jak ktoś chce potem całe życie wcinać cytryny na okrągło. Jednak na pewno pytanie jakie stawia sobie Monika to "Ale co z tykającym zegarem?" Po pierwsze napisane "narzeczony", ale czy naprawdę oświadczył się? Przy takiej opowieści, to czy to pewne? Po drugie, nawet gdyby po ślubie, to wakacje 2 tygodnie, a potem 50 tygodni cytryn. A zresztą kto zagwarantuje zawsze ciekawe wakacje? Bo cytryny są już pewne.
Reply
Psychologiaprzykawie
5/2/2017 12:53:41 am
Czasami osobom z zewnątrz łatwiej jest zobaczyć mechanizmy obronne, jakimi się posługujemy. W psychologii mówimy aktor i obserwator. Monika niekoniecznie jest świadoma "słodkich cytryn", jakich doświadcza. A czy to jest jej "narzeczony". Trudno powiedzieć. Mimo "postępu" w kwestiach związków damsko-męskich, czasem wspólne mieszkanie z partnerem budzi poczucie winy w stosunku do wartości wyniesionych z domu. Wówczas nazwanie partnera - narzeczonym zmniejsza przeżywany konflikt wewnętrzny. A może faktycznie chłopak się oświadczył? 🙂 Nie wiemy.
Reply
Your comment will be posted after it is approved.
Leave a Reply. |
JESTEŚMY NA FACEBOOKU:
POMAGAMY:
PISZEMY DLA WAS:
|