DŁUGO I SZCZĘŚLIWIEJak radzić sobie ze stresem, gniewem i lękiem?Gdy otwierała kopertę, serce waliło jej jak młotem. Każde awizo i wizyta na poczcie od dwóch lat kojarzyła się Lenie z ciągłym stresem związanym z rozwodem. Nie wszystkim jest dane, by rozstać się w poczuciu szacunku do drugiego człowieka. Lena nie miała pojęcia, ile zdrowia będzie kosztowała ją sytuacja rozwodowa. Nie wiedziała, że rozwód zaliczany jest do najbardziej stresujących wydarzeń w naszym życiu. Znajduje się na drugiej pozycji, ustępując miejsca w rankingu jedynie śmierci współmałżonka. „Nie radzę sobie ze stresem.”; „Stres mnie niszczy i odbiera całą moją energię i radość życia”; „Nie wiem, jak długo pociągną, żyjąc w takim napięciu”. Z tego typu stwierdzeniami spotykam się bardzo często na mojej drodze zawodowej. Czynników wywołujących stres jest wiele, stres był, jest i będzie niechcianym towarzyszem naszego życia. Nikt nie znalazł jeszcze sposobu na to, jak go wyeliminować z naszej codzienności. Większość z nas przeżyła śmierć osoby bliskiej, każdy drżał o zdrowie swoje bądź osób, które kocha, większość z nas zdawała różne egzaminy, niektórzy tracili pracę albo podejmowali niełatwe życiowe decyzje, jeszcze inni podobnie jak Lena przechodziliśmy przez trudne drogi rozwodowe, część z nas przeprowadzała się do innego mieszkania, a czasem innego miasta, a nawet kraju… Lista wszystkich czynników powodujących stres może być długa i nie ma możliwości, by je wyeliminować z naszego życia. Oczywiście czynniki powodujące stres są mniejszego i większego kalibru. Czasem mamy do czynienia z wielkim stresem - np. śmiercią albo ciężką chorobą bliskiej osoby. Na co dzień natomiast towarzyszy nam wiele drobnych stresów, jak na przykład ból zęba, kłótnia z mężem, konflikt z koleżanką z pracy, które potrafią uprzykrzyć nam życie. Stresory zaburzają naszą równowagę, czyli stan homeostazy. Każda zmiana w naszym życiu, a tych zmian zarówno negatywnych, jak i pozytywnych jest wiele, powoduje reakcję organizmu zwaną stresem. Nawet te oczekiwane przez nas zmiany, jakimi jest narodzenie dziecka, przeprowadzka czy podróż związane są ze stresem. Nie mówiąc o zmianach, które nas zaskakują w niemiły sposób. I o tyle, o ile pewien optymalny poziom stresu jest niezbędny dla naszego efektywnego funkcjonowania, zbyt wysoki powoduje napięcie, trudności w obszarze funkcjonowania poznawczego, powoduje fizyczne wyczerpanie i spadek refleksu. Co w takim razie możemy zrobić? Albo usunąć przyczyny stresu, albo walczyć z jego objawami, czyli napięciem psychicznym (niemożnością poradzenia sobie z problemami, a także niemożnością zaprzestania rozmyślania o problemie) oraz napięciem fizycznym (np. problemami ze snem, poczuciem zmęczenia, znużenia, bólami mięśni). A może jest jeszcze inne wyjście? Przecież przyczyn wszystkich nie wyeliminujemy, a koszty jakie są związane z objawami stresu są czasem bardzo wysokie. Co można zrobić, aby nauczyć się z nimi żyć tak, by nie tracić zdrowia i energii? Może warto się z nimi niejako zaprzyjaźnić, oswoić je 😊 Sposobów na to jest wiele. Ostatnio znalazłam niezwykle ciekawe podejście do życia i sytuacji powodujących stres w książce zatytułowanej „Długo i szczęśliwie”. Jej autor Scott Haas - psycholog kliniczny - pokazuje jak wiele nauczył się od mieszkańców Japonii i w jaki sposób wyjazd do Kraju Kwitnącej Wiśni zmienił jego życie dzięki odpowiedniemu podejściu do stresu i niepokoju, które są naszymi niechcianymi „pasażerami na gapę” w zabieganym świecie. „Żadne inne miejsce na świecie nie pozwoliło mi doświadczyć większej równowagi, spokoju, cierpliwości, szacunku dla ciszy i obserwacji” – pisze Scott Haas. „Poznałem inny sposób patrzenia na świat, który wzbogaca nasz aktualny sposób widzenia i oferuje nowe możliwości”. Scott pokazuje nam, że praktykując ukeireru, czyli japońską sztukę akceptacji będącą podstawową zasadą życia Japończyków, można znacząco poprawić swoje relacje z innymi, zacząć emanować szacunkiem do samego siebie, a także odpuścić sobie doświadczenia, które przynoszą ci więcej szkody niż pożytku, doceniać rolę prostych codziennych rytuałów i nauczyć się radzić sobie z gniewem, lękiem i napięciami, które zabierają zbyt wiele czasu i energii. W książce znaleźć można wiele przemyśleń i niezwykle cennych wskazówek. Każdy zapewne zwróci uwagę na inne treści. Ja zebrałam to, co będę wcielała w moje życie i z czym będę dzieliła się z innymi ludźmi. 1. Zaakceptuj siebie takim, jakim jesteś, zanim podejmiesz próby, aby stać się tym, kim chcesz być i kim możesz się stać. „Akceptacja samego siebie powinna ci przynieść większy spokój, dzięki czemu będziesz mógł zastanowić się nad tym, co czyni cię nieszczęśliwym i przerażonym, a także co możesz z tym zrobić.”* Scott cytuje Michelle Obamę: „Wiedziałam, że można żyć na dwóch płaszczyznach jednocześnie – stąpać mocno po ziemi, lecz być zorientowanym na postęp. (...) Możesz dokądś dotrzeć tylko wówczas, jeśli stworzysz sobie lepszy świat, choćby początkowo tylko we własnym umyśle. (...) możesz żyć w świecie takim, jaki jest, lecz wciąż pracować na rzecz świata, jaki powinien być”. 2. Zachowuj jednocześnie wystarczającą świadomość i pewność siebie. Pamiętaj, że „szacunek do siebie buduje pewność siebie.” 3. Zaakceptuj i przyjmuj straty, czyli miej świadomość, że nasze życie jest zależne od wielu czynników, między innymi relacji z przyrodą, ale także innymi ludźmi.„Kiedy twoje podejście do życia zakłada akceptację przeciwności losu poprzez poszanowanie innych oraz sytuacji, stwarzasz coś, na czym możesz się oprzeć, i co w najgorszym wypadku pozwoli ci przynajmniej zachować godność.”* 4. Szanuj innych, okazując również szacunek sobie. „Aby móc okazywać światu szacunek, empatię i akceptację, musisz zadbać o własne samopoczucie i stosunek do samego siebie. Nie sposób szanować innych, gdy jest się nieszczęśliwym, przerażonym i rozeźlonym.”* „Okazywanie ludziom szacunku jest nie tylko oznaką empatii, lecz także sposobem na złagodzenie stresu wewnętrznego.”* (…) „Niektórzy będą cię popychać i obrażać, ale nie znaczy to, że musisz odpowiadać im tym samym.” Wyrażanie szacunku to też uważność na drugiego człowieka. 5. Obserwuj, a nie oceniaj i nie wydawaj opinii. Mniejsze zaabsorbowanie sobą oznacza większą troskę o innych oraz zainteresowanie rozwijaniem zdolności obserwacji i akceptacji. 6. Zwolnij, doceń teraźniejszość, która przemija, a wraz z nią wszelki ból i smutek, gdyż nic nie trwa wiecznie. „Spowolnienie tempa tworzy przestrzeń na obserwację, a dzięki niej masz większą szansę zaakceptować miejsce, w którym się znajdujesz, oraz samego siebie. Oznacza to także mniej wspominania przeszłości, mniej lęku przed przyszłością, a więcej bycia obecnym w danym momencie.”* 7. Zachowuj uważność i rób to, co w twojej mocy, aby uniknąć stresotwórczych sytuacji i toksycznych ludzi. Zamiast myśleć o tym, co negatywne, skupiam się na nawiązywaniu więzi z ludźmi i tym, co utrzymuje mnie przy życiu. 8.Naucz się komunikowania przez ciszę. „Słuchanie drugiego człowieka w milczeniu pozwala zobaczyć sytuację z jego perspektywy.(…) Wybierając pełne szacunku milczenie, odnosisz całe mnóstwo korzyści. A najlepszą z nich jest to, że gromadzisz siły na sytuacje, w których zabranie głosu będzie konieczne”* 9.Ucz się cierpliwości, która jest potrzebna w dążeniu do celu. „Oczekiwanie jest dla ciebie równie ważne, jak sama realizacja pragnienia, uczysz się więcej o sobie, relacjach i twoim otoczeniu. Czekając na zaspokojenie swojej potrzeby, wyczulasz się bardziej na nowe możliwości.”* 10.Pamiętaj o śnie. Drzemki poprawiają samopoczucie fizyczne i psychiczne, ale pozwalają również uzyskać większą samokontrolę. To „bezpieczny sposób na zabranie wewnętrznego chaosu do świata snu, w którym wszystko się wycisza.(…) Czas poświęcony na refleksję zapewnia wypoczętej osobie pewnego rodzaju schronienie, w którym może ona przyjrzeć się okolicznościom i wprowadzić ewentualne zmiany.”* 11. Zaakceptuj naturę i stań się jej częścią. „Lęki, smutki czy też niezgoda na przemijalność życia pojawiają się, gdy ludzie zatracają swoje miejsce w naturalnym porządku świata.”*Scott zwraca uwagę na to, że doświadczenie bliskości z naturą jest możliwe dla każdego, nawet dla osób, które z jakichś ważnych powodów nie mogą wyjść z domu lub oddalić się z miejsca pracy. Można posłuchać nagrań z odgłosami burz - piorunami oraz dźwiękami z lasów deszczowych. Wystarczy posłuchać 15-20 minut, aby poczuć spokój. Autor powołuje się na słowa neurologa dr Olivera Sacksa, który uważa, że „nie ulega wątpliwości, że natura przemawia do czegoś bardzo głęboko w nas. Zapewnia nam zdrowie i sprzyja uleczeniu.” Chodzi o to, byśmy poczuli się częścią natury. Aby zwracać uwagę na to, co wokół nas się dzieje, gdyż wówczas zabraknie czasu na zamartwianie się tym, co nas denerwuje i unieszczęśliwia. 12. Naucz się mówić „przepraszam”. „Przepraszając, pokazujesz, że akceptujesz rzeczy takimi jakie są, ale nie godzisz się, żeby takie pozostały.”* 13. Miej szacunek do życiowych zawirowań. „Nawet jeśli sytuacja jest stresująca, nie trzeba reagować na nią napięciem. Mogę zatem szanować życiowe zawirowania, a nawet je akceptować, a jednocześnie nie stawać się ich częścią i nie pozwalać, aby wpływały na to, kim jestem jako człowiek. Innymi słowy: nie muszę reagować, mogę ignorować”* Książka Scotta Haasa "Długo i szczęśliwie" może stać się przewodnikiem do bardziej świadomego życia. Czyta się ją jednym tchem. Autor bazuje na własnym doświadczeniu i w niezwykle ciekawy sposób opowiadając o swojej japońskiej przygodzie krok po kroku, pokazuje czytelnikowi zwyczaje panujące w Kraju Kwitnącej Wiśni, które zmieniły jego podejście do stresu i sposób, w jaki go doświadcza i mu zapobiega. Jestem przekonana, że nie zmarnujecie czasu na lekturę tej książki i pozostanie ona z wami na długo, gdyż będziecie czerpać ze wskazówek, które daje nam autor. *Fragmenty i cytaty pochodzą z książki S. Haasa "Długo i szczęśliwie", Wydawnictwo W.A.M., 2021 POLECAMY:
0 Comments
Your comment will be posted after it is approved.
Leave a Reply. |
JESTEŚMY NA FACEBOOKU:
POMAGAMY:
PISZEMY DLA WAS:
|