Psychologia przy kawie
  • Blog
  • PORADY ON LINE
  • O NAS
  • WYCHOWANIE
  • RELACJE
  • PRACA
  • ONA
  • WYWIADY
  • Kontakt / Współpraca
Obraz

JAK NAUCZYĆ SIĘ ODPUSZCZAĆ

9/16/2023

0 Komentarze

 
Obraz

JAK NAUCZYĆ SIĘ ODPUSZCZAĆ

Wywiad z dr Katarzyną Czyż na temat książki
​"Miej wyje**ne, będzie ci dane. 102 praktyczne zadania z odpuszczania"

W najbliższych dniach odbędzie się premiera książki "Miej wyjeba**ne, będzie ci dane. 102 praktyczne zadania z odpuszczania", która skierowana jest do każdego, kto chce nauczyć się odpuszczać, do osób, które uświadomiły sobie, że zewnętrzne czynniki takie jak praca, pieniądze, sukces nie ukoją tzw. dziur emocjonalnych. Dzisiaj mam przyjemność zaprezentować wywiad, który przeprowadziłyśmy z jej autorką - Katarzyną Czyż - doktorem nauk prawnych, absolwentką MBA oraz studiów podyplomowych Akademia Trenera, akredytowanym coachem ICF, studentką psychologii w pięcioletnim systemie dziennym, psychoterapeutką w trakcie akredytacji WIP oraz praktykującą od dziesięciu lat joginką. 
​​
Psychologia przy kawie: Pani Kasiu, w swojej najnowszej książce napisała Pani: „Zapraszam Cię do przeżycia przygody ze sztuką odpuszczania, z poszukiwaniem siebie i własnym rozwojem”. Skąd pomysł na napisanie tej książki?  

Dr Katarzyna Czyż: Swoją pierwszą książkę „Miej wyjebane, będzie Ci dane. O trudnej sztuce odpuszczania”, napisałam już ładnych parę lat temu, powstały później kolejne o emocjach, o odwadze i przez te kilka lat nawiązałam bardzo liczne relacje z czytelnikami, ludzie pisali i nadal do mnie piszą, czy to przez media społecznościowe, czy po prostu dzwonią, mailują, i z rozmów z nimi wynikła potrzeba właśnie swoistego „zeszytu ćwiczeń” do książki czerwonej, czyli tej pierwszej. Mam taki feedback, że pierwsza część czerwonej książki to dla wielu, bardzo wielu osób, identyfikacja z moją historią, a druga część to taka kopalnia wiedzy, narzędzi, ćwiczeń. Wielu osobom brakowało miejsca na notatki, na swoje własne przemyślenia. Stąd właśnie pomysł i idea białej książki - czyli 102 praktyczne zadania z odpuszczania. Prawdziwa sztuka odpuszczania, prawdziwe poszukiwanie siebie i prawdziwa praca nad własnym rozwojem zaczyna się wtedy, gdy jest przewaga czynników wewnętrznych nad zewnętrznymi - a do tego najlepiej służy papier i ołówek (czy też dzisiaj aplikacja), zapiski, przemyślenia, zatrzymanie się i znalezienie odpowiedzi w sobie. 

Ppk: Do kogo jest ona skierowana? 

Dr KC: Jest skierowana do każdego, kto nadal poszukuje odpowiedzi na wiele pytań z serii „jak żyć, panie premierze?”. Jest skierowana do każdego, kto już sobie dawno uświadomił, że te zewnętrzne czynniki takie jak praca, pieniądze, sukces czy kręcenie się jak chomik w kołowrotku nie ukoi tzw. dziur emocjonalnych i nie wypełni potrzeb tzw. wewnętrznego dziecka. A ponieważ wielu z nas wychowywało się w kulturze komunistycznej, w kulturze braku głębokich szczerych bezinteresownych relacji, często z biedą, alkoholem i przemocą w tle, to nadal sztuka odpuszczania jest aktualna. Tylko trzeba wiedzieć, co odpuścić, kiedy i jak. Ćwiczenia w tej książce zdecydowanie ułatwiają to zadanie i pomagają znaleźć odpowiedź na nurtujące każdego z nas pytania.

Ppk: Czy odpuszczania można się nauczyć? 

Dr KC: Oczywiście! Ja jestem tego najlepszym przykładem, odpuściłam sobie bycie prawnikiem, mimo doktoratu na koncie i pokaźnej liczby tzw. publikacji naukowych, odpuściłam sobie relacje, które mi nie służyły, odpuściłam i odpuszczam nadal schematy, które często mnie blokowały. I jak widać, żyje. I nawet mam się całkiem dobrze. Oczywiście, że nie było to proste i oczywiście, że nie odbyło się bezkosztowo. Właśnie tym, co ja odkryłam po drodze, tym, co u mnie się sprawdziło z narzędzi odpuszczania, technik czy sposobów, a co nie, dzielę się w swoich książkach. I patrząc na poczytność moich poradników i feedback od czytelników, można się tego nauczyć. Nawet trzeba!

Ppk: Czy może Pani o sobie powiedzieć, że umie Pani odpuszczać?

Dr KC: Tak, ale nie jest to na zasadzie „a pomyślę sobie i już”. Jestem z drugiego zawodu psychologiem, psychoterapeutą w trakcie akredytacji i dzisiaj doskonale wiem, że zmiany w psychice, w emocjach, w zewnętrznym świecie, to proces. Proces, który ma swoje fazy, który musi dojrzeć, który trwa. I daję sobie na to czas, obserwuję, zapisuję właśnie swoje przemyślenia, rozmyślam, medytuję i dopiero wtedy podejmuję decyzję. A przecież często potrzebujemy odpuścić w tzw. konfliktach wewnętrznych, czyli sytuacjach, gdzie nie ma dobrej decyzji, gdzie nie ma jasnej drogi wyjścia. Dlatego trzeba mieć świadomość tego, co się z nami dzieje, jak to wpływa na emocje, zrozumieć i zauważyć mechanizmy obronne, być w kontakcie z ciałem itd. Tego wszystkiego uczę w swoich książkach.

Ppk: Jak się Pani tego nauczyła?

Dr KC: Ja jestem „grzeczną dziewczynką z dobrego domu”, która przeżyła wszystkie etapy edukacji w polskich szkołach i była/jest pod wpływem kultury chrześcijańskiej („moja wina… moja wina… moja bardzo wielka wina”), wychowana w specyficznym rozumieniu roli mężczyzny i kobiety i mogłabym jeszcze długo wymieniać czynniki, które mnie zraniły, negatywnie ukształtowały, a nawet może ośmielę się użyć słowa - straumatyzowały. Ale mimo swoich doświadczeń i przeżyć, mam ogromną wolę życia i chyba jeszcze większą wolę rozwoju i zdrowienia. Ja po prostu lubię życie, chcę żyć, podziwiam ludzi, interesują mnie ludzie i po prostu w pewnym momencie swojego istnienia zaczęłam myśleć i zadawać sobie pytania: czego chcę? jak chcę? kto to fajnie robi, kto mógłby mnie nauczyć? I tak kroczek po kroczku, od prawa do psychologii, od regresji do progresji, od wyparcia do świadomości, od zależności do autonomii, od uległości do samostanowienia o sobie, od biedy do bogactwa. A zatem jednym słowem, wola życia mnie nauczyła. I obserwacja ludzi. A potem pozwoliłam sobie pomóc i przyjęłam pomoc od nauki zwanej psychologią i wszystkim tym, co się z nią łączy. 

Ppk: Przeczytałam w jednym z wywiadów, że pokazując swoją drogę, chce Pani dawać ludziom nadzieję. Czy to prawda?

Dr KC: Tak. Jestem dumna z tego, jakie decyzje podjęłam w życiu, jak moja droga życiowa się potoczyła, więc niech służy. Niech się NIESIE. Czasem trzeba po prostu inspiracji, zobaczenia, że można. Jeżeli choć jednemu człowiekowi mój przykład pomógł, to dlaczego miałabym tej nadziei nie dawać. 

Ppk: Jakim osobom szczególnie trudno jest odpuścić?

Dr KC: Grzecznym dziewczynkom i chłopcom, którzy nie płaczą - czyli osobom z relatywnie niską inteligencją emocjonalną, osobom silnie związanym ze swoimi rodzinami i wartościami transgeneracyjnymi, osobom które doświadczyły traumatycznych przeżyć i osobom wysokowrażliwym. Czyli wychodzi na to, że jest nas dużo. 

Ppk: „W pogoni za szczęściem gubimy szczęście, spokój, wolność, samego siebie?”* - to Pani słowa. Dlaczego wpadamy w tę pułapkę?

Dr KC: Ponieważ, tak jak powiedziałam powyżej, kultura w której żyjemy, przekazy medialne, przekazy archetypów, wartości, nawyków, często nieświadome, są tak silne, że mamy na zewnątrz ulokowane to, co nam się wydaje, że jest szczęściem, wolnością czy naszym wyborem. A jak się zatrzymamy - właśnie choćby na którymś z zadań z książki „102 praktyczne zadania z odpuszczania” - potrafimy dostrzec, co jest naprawdę nasze, jaka jest droga, co jest tą drogą i gdzie w tym wszystkim jesteśmy my sami. Dlatego właśnie uważam, że takie książki jak moja biała są potrzebne, ćwiczenia tam zawarte są tak skonstruowane, by do wewnątrz… do wewnątrz.. do samego środka siebie, czyli do serca. I wtedy to, co zrobimy na zewnątrz, jest spójne, lekkie i wolne. 

Ppk: Sytuacje trudne stawiają przed nami szanse, o ile je wykorzystamy. Ale nie każdy to potrafi. A może nie każdy tego chce? Co Pani zdaniem wpływa na naszą umiejętność podnoszenia się po upadkach, zamieniania porażek w sukcesy, kryzysów w nowe możliwości? 

Dr KC: To bardzo trudne i złożone pytanie. Czynników na umiejętność poprawiania korony i pójścia dalej w życiu jest bardzo wiele, od struktury osobowości, zaburzeń osobowości poprzez mechanizmy obronne te niższego/wyższego rzędu, po trudne doświadczenia, a kończąc na rodzaju i prawdziwości relacji, jakie mamy, tzw. wsparcia społecznego. Więc nie ma możliwości odpowiedzi na to pytanie ogólnie, trzeba tu zobaczyć i zrozumieć konkretną sytuację, w jakiej znajduje się konkretny człowiek, pokazać mu, według jakich mechanizmów postępuje, jak przeżywa swoje emocje i kiedy jest to obrona, a kiedy po prostu trudna sytuacja. Tu ponownie kłania się psychologia, praca z terapeutą i praca indywidualna.  

Ppk: Napisała Pani: „Dziś jest dziś, na pewno wiesz, dlaczego dzisiaj szukasz sposobów na odpuszczanie, bo doskonale czujesz swoje wkurzenie”. Myślę, że doskonale zdaje sobie Pani sprawę, że powodów sięgnięcia po książkę może być wiele. Co może stanowić ten impuls? 

Dr KC: Tak napiszę lekko, bo poprzednie pytania i tak już zapraszają do refleksji nad życiem. Mam nadzieję, że impulsem będzie tytuł z wulgaryzmem, bo czyż jest osoba na świecie, która nie chciałaby mieć wyje**ne, by było jej dane?

Ppk: W Pani książce przeczytałam, że zanim przejdziemy do ćwiczeń, które Pani w niej proponuje, i zaczniemy zastanawiać się nad swoim życiem, mamy spisać swoją historię. „Opisz ją tak, aby ktoś, kto będzie ją czytał, mógł oczami wyobraźni zobaczyć film o Tobie. Albo lepiej pierwszy odcinek Serialu”*. Dlaczego to jest takie ważne?

Dr KC: To jest ważne dlatego, że ludzie poranieni operują często słowami „chcę mieć wyje**ne na wszystko”, „to całe życie, Pani Kasiu, mnie wkurza”, „tak po prostu chciałabym być szczęśliwa, piękna, zdrowa i bogata” - czyli dużo tu ogólników, generalizacji i tak w zasadzie to nie wiadomo, o co chodzi. A dopiero, jak spojrzymy na swoją historię indywidualnie, w szczegółach, konkretnie, to wtedy widać, co najpierw, kto i kiedy, gdzie i za ile. To tak jak ze schudnięciem. Kiedy chcemy schudnąć, możemy przestać po prostu jeść, ale wszyscy wiemy, że długo tak nie przeżyjemy i efekt jojo czeka na nas za rogiem, albo pałaszujemy w nocy wszystko, co znajdziemy. Znacznie
skuteczniejsze w diecie jest ograniczenie pewnych produktów i to też nie od razu, tylko stopniowo, w zależności od stylu życia osoby, zapotrzebowania i wielu czynników zdrowotnych. Tak samo jest z rozwojem. Im większy dystans złapiemy, im bardziej z lotu ptaka zobaczymy, jak niezwykle dużo przeżyliśmy, jak ta nasza rzeka życia płynęła, co po drodze nam się przydarzyło i jak z tego wybrnęliśmy albo utknęliśmy i co to nam zrobiło, tym większa szansa na prawdziwe odpuszczenie. 

Ppk: Spojrzenie z dystansu zmienia perspektywę, przynosi korzyści. Ale często o tym zapominamy. Dlaczego czujemy przed tym opór?

Dr KC: Bo opór jest klasycznym, typowym, bardzo chętnie wykorzystywanym mechanizmem obronnym naszej psychiki. Ludzie to zwierzęta z natury leniwe, stałe i stadne. Jak raz nasza dusza uzna, że białe to białe, a zielone to zielone i pamięć emocjonalna zostanie zapisana, że przy białym/zielonym czujemy się bezpiecznie (nawet jak zielone już dawno nam nie służy i przydałoby się fioletowe, czy nawet kolorowe we wszystkich odcieniach) to nasza dusza mówi „NIE”. Pojawiają się wtedy klasyczne lęki o zmianę, opór, wycofanie, regresja, obwinianie, usprawiedliwianie czy skrajnie nawet postawa ofiary. Ale właśnie dzięki takim ćwiczeniom możemy to zauważyć, nazwać i zinterpretować. Dlatego jeszcze raz szczerze z serducha zapraszam do książki i zawartych tam ćwiczeń. Po pierwsze z idei „niech się NIESIE”, a po drugie dla siebie jako psychologa i koleżanek/kolegów po fachu, bo naprawdę dzisiaj gabinety terapeutyczne pękają w szwach - a zatem, chciałam dać ludziom narzędzia do samodzielnej pracy, co byśmy jako psychoterapeuci też jeszcze mogli „światło dzienne” ujrzeć i mniej pracować. 

Ppk: Cytuje Pani w swojej książce Czechowa, który powiedział: „Jeśli chcesz zrozumieć życie, to przestań wierzyć w to, co mówią i piszą - a zacznij obserwować i czuć”. Wydaje mi się, że chciała Pani pokazać, jak wielkie znaczenie mają emocje, które przecież rządzą światem, bo jak Pani sama dodała: „za sprawą emocji kupujemy, sprzedajemy, zakochujemy się, prowadzimy wojny i wybaczamy”. Trudno się z tym nie zgodzić, ale nadal wielu z nas nie potrafi ich rozpoznać, nazywać, nie mówiąc o tym, by umieć nimi zarządzać. Dlaczego tak się dzieje?

Dr KC: Myślę, że na to pytanie już powyżej dałam odpowiedź. Nic więcej tu nowego nie dodam poza lokowaniem swojej energii życiowej na zewnątrz zamiast wewnątrz. Tu możemy dodać niskie poczucie wartości, brak asertywności, ponownie trudne doświadczenia wczesnodziecięce - ale dalej chodzi o to samo. Powiem teraz tak fachowym językiem - dopóki nie zintegrujemy w sobie pofregmentaryzowanych części osobowości, dopóty będziemy skierowani na zewnątrz i szukali tam zaspokojenia, którego oczywiście nie znajdziemy. A po ludzku - dopóki nie dogadamy się ze sobą, nie dowiemy się, czego naprawdę chcemy, jakie mamy potrzeby, co jest dla nas ważne i przyjemne, dopóty będziemy podglądać innych i próbować, testować, szukać (czyli się rozwijać). Dobrze jednak jest się rozwijać w sposób świadomy - stąd ponownie ukłon w stronę nauki zwanej psychologią, jako nauki o zachowaniu człowieka. Ja w swoich książkach staram się, jak tylko mogę, prostym językiem tłumaczyć te zachowania. 

Ppk: Według Pani istotnym krokiem w sztuce odpuszczania jest oddech. Dlaczego jest on tak ważny?

Dr KC: Bo oddech zatrzymuje. Bo oddech daje tę sekundę czasu na to, by nasze neurony powędrowały inną ścieżką niż tą automatyczną. Oddech pozwala na rozpoczęcie procesów zarówno neurogenezy, jak i neuroplastyczności, a zatem pomaga nam w budowaniu, tworzeniu i utrwalaniu nowych schematów myślowych, wzorców postępowania czy zachowania i wreszcie oddech kieruje nas ku sobie. Poza tym tak generalnie warto oddychać, pić wodę, ruszać się, uśmiechać się, uprawiać seks i spać. Warto dbać o ciało. Ciało zna odpowiedź, więc wszystko, co dla niego dobre, ja promuję. 

Ppk: „Warto (…) zadawać pytania. Warto korzystać z naszego wewnętrznego bardzo kreatywnego i otwartego na nowe dziecka”*. Co to zadawanie pytań daje, jakie drzwi przed nami otwiera? 

Dr KC: Pytania, a bardziej odpowiedzi na nie pozwalają zobaczyć inną perspektywę, odkryć to, co jeszcze nieznane, ukazać nową drogę. Pytania są fantastyczne, bo właśnie odpowiedzi na nie otwierają nam nowe drzwi. A jakie to drzwi, to już zależy od człowieka, sytuacji, jego historii, potrzeb i wielu, wielu czynników. Warto pytać. 

Ppk: Patrząc na ludzi wokół, czasami i na samych siebie, widzimy, że zapominamy w codziennej gonitwie o tym, by przystanąć, by odpocząć, by się zrelaksować. A według Pani „relaks jest ważnym krokiem w sztuce odpuszczania, ponieważ tylko wtedy, kiedy jesteśmy na luzie, wypoczywamy, mamy czas dla siebie i energię, może dziać się magia”*. Czym jest ta magia? Co tracimy, nie umiejąc się zatrzymać? 

Dr KC: Dla mnie magia jest właśnie tym zatrzymaniem się, tym „chwilo, trwaj”, tym oddechem, a nawet tym, co pomiędzy wdechem a wydechem. Idąc za słowami przepięknej, znanej wszystkim piosenki „bo w życiu piękne są tylko chwile” - właśnie te chwile są dla mnie magią. Kiedy mogę sobie spojrzeć w lustro, kiedy dotykam bliską mi osobę, kiedy zauważę uśmiech drugiego człowieka, kiedy pogłaszczę ukochane zwierzątko, kiedy zanucę czy usłyszę tę melodię, zobaczę ten zachód słońca. Bardzo szybko moje myśli teraz pobiegły do natury, do drugiego człowieka, do zmysłów i ciała. Takie to proste. Ale właśnie proste rzeczy bywają najtrudniejsze. Komplikujemy sobie często to życie i potem potrzebujemy odpuszczać. Magią jest zatem zatrzymanie i pokazanie tej prostoty. Z punktu widzenia psychologii prostotą i magią jest autonomia, zaspokojenie swoich potrzeb i rozumienie emocji. Tylko i aż tyle. 

Ppk: Od dawna wiadomo, że śmiech to zdrowie. A Pani dodaje, że „gdy się śmiejemy, pojawia się dystans”*. Tego dystansu chyba wielu z nas brakuje. Jak można się jego nauczyć? 

Dr KC: Praktyka czyni mistrza! Jak to się dzieje, że gdy zaczynamy odpuszczać, nasze życie zaczyna się zmieniać? Mam ochotę powiedzieć tak ciut humorystycznie na koniec - czary mary, hokus pokus i się dzieje. A na poważnie, zmienia się nasze życie, gdy jesteśmy na zmianę gotowi, gdy proces zmiany dojrzał do tego, by się zmaterializować, gdy rozumiemy i czujemy koszty zmiany i gdy mamy odpowiednie wsparcie społeczne. I wtedy dzieje się magia, spotykamy tego, kogo mamy spotkać, czytamy to, co mamy przeczytać, dzieją się te wszystkie „przypadkiem”, otwierają się drzwi i możliwości, o których wcześniej nawet nie mieliśmy pojęcia, że istnieją. A jak jesteśmy blisko siebie, wewnątrz wiemy już, co i jak wybierać. Jest lekko, jest spójnie i jest dużo wolności. Czego życzę swoim Czytelnikom i generalnie ludziom. Niech się NIESIE.

Ppk: Pani Kasiu, dziękuję za rozmowę i życzę Pani dużo uśmiechu, aby zawsze miała Pani zdrowy dystans do siebie i świata, i spotykała na swojej drodze ludzi, którzy chcą słuchać i zmieniać perspektywę :)

* Fragmenty i cytaty pochodzą z książki K. Czyż "Miej wyje**ne, będzie ci dane. 102 praktyczne zadania z odpuszczania", Wydawnictwo Onepres/ Sensus
** Dziękujemy Wydawnictwu Onepress/Sensus za możliwość zareklamowania tej wartościowej książki
POLECAMY: 
Obraz
KUPISZ TUTAJ>>


​NOWOŚĆ!

dr Katarzyna Czyż

"Miej wyje**ne, będzie ci dane. 102 praktyczne zadania z odpuszczania"

​Wydawnictwo Onepress/Sensus

PREMIERA ODBĘDZIE SIĘ 19 WRZEŚNIA 2023!
0 Komentarze

Twój komentarz zostanie opublikowany po jego zatwierdzeniu.


Odpowiedz

    JESTEŚMY NA FACEBOOKU:

    POMAGAMY:
    Obraz
    Kliknij i sprawdź

    PUBLIKUJEMY W:
    Obraz
      

    Newsweek Psychologia
    Obraz
    Cosmopolitan
    Obraz
    Newsweek
    Obraz

    PISZEMY DLA WAS:

    Obraz
    Katarzyna Krakowska
    Obraz
    Joanna Kotarska

    REKLAMA:
    piszcie do nas na adres: 
    ​psychologiaprzykawie@gmail.com 
    ​

​Strony:  1   2   3   4   5   6   7   8   9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  
​

Powered by Weebly
  • Blog
  • PORADY ON LINE
  • O NAS
  • WYCHOWANIE
  • RELACJE
  • PRACA
  • ONA
  • WYWIADY
  • Kontakt / Współpraca