NASTOLATKI NA ROZDROŻUJak wspierać dorastające dziecko?Oj, trudna ta miłość, trudna. Szukają pomocy, gdzie tylko się da. Psycholog jest często ostatnią deską ratunku. Odbyłam setki rozmów z rodzicami nastolatków, którzy przecierali ze zdziwienia oczy i chcieli wybudzić się z koszmarnego snu. „Do tej pory słodka dziewczynka ze złotymi loczkami, uroczy niebieskooki synuś… Nie! To niemożliwe, aby to była ona! To nie może być mój syn. Jest pyskaty, nie wraca o umówionej porze, ubiera się ekstrawagancko. A ta fryzura!” - ale to tylko jedna strona medalu. „Mam dość! Nie jestem w stanie sprostać oczekiwaniom wszystkich wokół. I tego nie chcę! To przecież moje życie! Mama chce, abym bym kulturalny, układny, wszystkim wokół - zanim się spostrzegą - mówił głośno i wyraźnie >>Dzień dobry<<. Tata chciałby we mnie widzieć twardziela. Mam być odważny i nie pokazywać uczuć. To przecież nie przystoi jego synowi. Nauczyciel matematyki wymaga ode mnie konkretów, wychowawczyni ceni kreatywność, a ja w tym wszystkim się już gubię! Mam poczucie, że to wszystko mnie przygniata, ich oczekiwania przytłaczają mnie. A ja po prostu chcę być sobą!” „Bycie rodzicem nastolatka, a więc tym samym najważniejszym przewodnikiem na drodze dorastania, nie jest łatwym zadaniem. W pewnym sensie jest to znacznie trudniejsze niż opieka nad noworodkiem, z całym obciążeniem wynikającym z niewyspania i braku możliwości wyjścia z domu bez skomplikowanej logistyki związanej z maluchem. Nastolatek nie jest już przecież uroczym bobasem, a jego problemy i sposób ich komunikowania bywają dla dorosłych zupełnie niezrozumiałe i w dodatku irytujące.”* Pamiętać natomiast musimy o tym, że to nie byłoby normalne, gdyby dzieci niezauważalnie weszły w dorosłość. Zmiana, której się boimy jest przecież oznaką rozwoju, ale może niekiedy mieć różny wymiar i różne oblicze. Dziecko wchodząc w okres dorastania staje się niezależne i chce to wyrazić. Można powiedzieć, że na w miarę bezbolesne przejście okresu dojrzewania rodzice pracują już od pierwszych miesięcy życia swojego dziecka. Akceptacja, poczucie bezpieczeństwa, ale i konkretne, jasne, czytelne dla dziecka granice. No i oczywiście zaufanie, którym dziecko może nas darzyć. Nie jest to proste. No pewnie, że nie jest! Ale powiem Wam, że warto zainwestować. Przede wszystkim dziecko musi w rodzicach widzieć osoby godne zaufania, będące autorytetem, osoby transparentne, stabilne, przewidywalne, za których słowami idą czyny. Taki rodzic daje dziecku bezpieczną przystań, do której ono zawsze może powracać. Ale pamiętajcie, rodzic ten nie trzyma nastolatka kurczowo w tej przystani, tylko zachęca do wypłynięcia na coraz głębsze wody. Im bardziej będziemy bowiem zabraniać, tym ono będzie miało większą ochotę wyrwać się, po to, by nam zrobić na przekór. Dobrze przecież wiecie, że zakazany owoc smakuje najlepiej. Wejście w dorosłość może wiązać się też z odwagą wyrażania swojego zdania. Dziecko, które do tej pory potulnie przytakiwało rodzicom i ich zdanie było dla niego wyrocznią, zaczyna wyrażać swoje opinie. I dobrze. I tak ma być! O ile pozwolimy jako rodzice mu na to, o ile damy pole do rozwoju, przyzwolenie na potknięcia i poniesienie konsekwencji swoich decyzji, wówczas dziecko wejdzie w tak zwany „drugi wymiar” z poczuciem tożsamości, będzie wiedziało, na tyle oczywiście, na ile nastolatek jest w stanie to wiedzieć, kim jest, co jest dla niego dobre, a co jest złe. Będzie to jeszcze płytkie i niezweryfikowane przez życie, ale jego własne. O ile nie będziemy chcieli słuchać, rozmawiać wówczas dziecko będzie chciało za wszelką cenę, nawet wbrew swoim przekonaniom przeforsować swoje zdanie i swoją odrębność poprzez „tupanie nogami”, którym może być ekstrawagancki strój, niekulturalne zachowanie, niecenzuralne słownictwo. Młody człowiek potrzebuje pomimo, iż o tym nie mówi, poczucia bezpieczeństwa. Oczekuje, że rodzice po prostu będą, nienachalni, ale czuwający, dający wsparcie, gdy tego będzie potrzebował. Chce czuć ich obecność dającą mu świadomość, że czuwają, ale równocześnie dają mu wolność i płaszczyznę do rozwoju. On chce doświadczać, odkrywać, poznawać, rozpoznawać, kim jest i dokąd zmierza. Trzeba mu tylko na to pozwolić i obdarzyć go zaufaniem. Jak kochać kogoś, kto przysparza tylu problemów? Czy jest możliwa taka miłość? Jak pomóc przejść nastolatkowi przez tak ważny, ale trudny okres jego życia? Oczywiście nie ma idealnych rozwiązań, tak jak nie ma jednego najlepszego modelu wychowawczego idealnego dla każdego dziecka w każdej sytuacji, tak nie ma jednej gotowej i uniwersalnej recepty, jeśli chodzi o stawianie wymagań, czy granic dzieciom. Każde dziecko jest inne i to niestety rodzic musi znaleźć „złoty środek”, aby zbyt nie obciążać dziecka, ale też maksymalnie wykorzystać cały jego potencjał. To sztuka! Można to zrobić tylko mając dobrą i bliską relację z dzieckiem, rozumiejąc jego potrzeby. Bardzo ważne jest też studiowanie literatury, która pomoże przejść przez ten wymagający czas. Za parę dni swoją premierę będzie miała jedna z książek, którą każdemu rodzicowi nastolatka mogę polecić "Nastolatki na rozdrożu. Jak się nie zagubić, wspierając swoje dorastające dziecko.". Jej autorka - Aleksandra Milczarek - psychoterapeutka, która doświadczenie zdobywała w telefonie zaufania dla dzieci i młodzieży Fundacji DAJEMY DZIECIOM SIŁĘ, napisała on niej: „Tę książkę widzę jako przewodnik po etapie podróży, jakim jest dorastanie w życiu człowieka, albo raczej bycie opiekunem dorastającego nastolatka. Chciałabym, aby rodzice, ale też inne osoby pracujące z nastolatkami, po przeczytaniu książki trochę lepiej rozumieli język zachowań nastolatków, żeby wiedzieli, jakich >>miejsc<< młody człowiek w swojej podróży przez dorastanie nie może pominąć, aby dobrze i satysfakcjonująco przejść ten etap, i żeby wiedzieli, jak zachować się w sytuacjach w których wsparcie osób dorosłych jest konieczne. Chciałabym, żeby czytelnicy tej książki poczuli się trochę bezpieczniej w roli towarzysza podróży przez dorastanie i żeby sami stali się najlepszymi przewodnikami dla nastolatków, którzy są pod ich opieką.”* Książka Aleksandry Milczarek podzielona jest na trzy części, które zostały zatytułowane:
*Fragmenty i cytaty pochodzą z książki Aleksandry Milczarek "Nastolatki na rozdrożu. jak się nie zagubić, wspierajac swoje dorastające dziecko". **Dziękujemy Wydawnictwu Sensus za możliwość zareklamowania tej wartościowej książki. POLECAMY:
0 Comments
Your comment will be posted after it is approved.
Leave a Reply. |
JESTEŚMY NA FACEBOOKU:
POMAGAMY:
PISZEMY DLA WAS:
|