PIĘKNYM ZA NADOBNEPrzejmowanie wzorców. Bunt nastolatkaGodzina 23.00. Ania znowu przyszła do domu spóźniona, tym razem o 2 godziny. Ania ma 15 lat, a jej mama załamuje ręce. Opowiada, że córka umawia się z chłopakiem, którego mama nie akceptuje, stała się arogancka, odpowiada niegrzecznie. Po szkole zamyka się w swoim pokoju, nie pomaga w domu. Dla mamy kryzysowa sytuacja.
Patrząc wstecz: rodzice Ani rozwiedli się, gdy miała kilka lat. Mama była pielęgniarką, pracowała w szpitalu, miała dyżury. W czasie wolnym umawiała się na randki, prowadziła ożywione życie towarzyskie, często nie było jej w domu. Nie miała czasu dla Ani. To babcia, albo sąsiadka odprowadzały ją do szkoły, gdy była mała. Potem siedziała w domu sama. Gdy mama pojawiała się w domu albo rozmawiała godzinami przez telefon z koleżankami, albo zajęta była pracami domowymi. Rzadko miała czas dla Ani, żeby z nią porozmawiać, wysłuchać jej, skupić się na jej potrzebach. Żeby po prostu „być” z nią. Nieświadomie dawała przekaz córce; „Twoje potrzeby nie są dla mnie ważne”. Gdy Ania dorosła, zaczęła na ten komunikat odpowiadać poprzez swoje zachowanie, którym mówiła matce: „Teraz moi znajomi, moje sprawy i moje potrzeby są ważniejsze niż Ty!” Wpływ rodziców na zachowania dzieci opisałyśmy w poście „Rób to, co Ci mówię!”. Rodzice swoim zachowaniem ciągle uczą swoje dzieci. We wczesnym dzieciństwie są nauczycielami swoich dzieci nawet wtedy, gdy ich fizycznie nie ma lub są rzadko (jak w przypadku mamy Ani). Przekazują im zarówno dobre, jak i złe rzeczy. Jeśli są otwarci, szanują potrzeby innych, są zaangażowani w relacje z innymi ludźmi, to ich dzieci będą postępowały podobnie. Jeśli współpracują z dzieckiem, są jego towarzyszem, to dziecko także będzie współdziałało z innymi. I oczywiście odwrotnie. Jeśli będziemy słuchać naszych dzieci, a one będą miały poczucie, że uznajemy ich poglądy, to one również nas- rodziców chętniej później wysłuchają. Jeśli staraliśmy się do tej pory dawać im rozumienie, odpłacą nam potem tym samym. Jeśli nie mieliśmy czasu, nie słychaliśmy i nie chcieliśmy ich zrozumieć - odpłacą nam "pięknym za nadobne". Ile więc w buncie nastolatka – dojrzewania, burzy hormonalnej, przekory, poszukiwania własnej tożsamości, negowania autorytetów i wartości, a ile wcześniejszego wpływu nas samych – rodziców? Świadomego lub nieświadomego.
0 Comments
Your comment will be posted after it is approved.
Leave a Reply. |
JESTEŚMY NA FACEBOOKU:
POMAGAMY:
PISZEMY DLA WAS:
|