PRZEJMIJ KONTROLĘ!Jak zarządzać stresem?Utrata pracy przez Maćka spowodowała, że znaleźli się z Kingą niemal na krawędzi. Tego się kompletnie nie spodziewali… Trudności finansowe przerosły ich małżeństwo. Próbowali dać radę na tym zakręcie życiowym, ale nie udało im się wspólnie wydostać na prostą. Brak pieniędzy, lęk o kolejny dzień powodowały coraz to większą frustrację i wzajemne obwinianie. Sprawy błahe nagle zaczęły urastać do kolosalnych rozmiarów. Pomimo że Kinga robiła wszystko, co w jej mocy, aby utrzymać finansowo dom, biorąc na siebie dodatkowe zlecenia, zajęcie się w tym czasie domem i dziećmi było ponad siły Maćka. Nawet życzliwe gesty ze strony przyjaciół odrzucał, uważając, że brakuje im taktu i wtrącają się w nieswoje sprawy. Rozwiedli się na jednej sprawie, kulturalnie, bez prania brudów, bo i takich w ich życiu nie było. Utrata pracy i w konsekwencji trudności finansowe niestety ich przerosły. Na Antka choroba przyszła niespodziewanie. Wkradła się w jego poukładane życie jak złodziej, który chciał ograbić z tego, co dla niego było najcenniejsze. Kiedy usłyszał z ust lekarza diagnozę, nogi się pod nim ugięły… Choroba odcisnęła bolesne piętno nie tylko na małżeństwie, ale i na całej rodzinie. Poukładany system, w którym wszystko chodziło jak w szwajcarskim zegarku, został gwałtownie rozregulowany. Pobyty w szpitalu, fatalne samopoczucie, lęk o życie, ciągła niewiadoma i kwestie organizacyjne dotyczące domu oraz dzieci… Totalne trzęsienie ziemi, z którego jednak wyszedł on i jego rodzina obronną ręką. Telefon, który odebrała Julka od rzekomej kochanki, mógł być początkiem końca ich związku. Ale ona nie robiła awantur, nie pakowała mężowi walizek, nie dzwoniła do prawnika. Spokojnie przeanalizowała sytuację, porozmawiała z mężem i wspólnie doszli do tego, kto i z jakiego powodu chciał ich szczęśliwe małżeństwo zniszczyć. Nie była naiwna, nie dała sobie oczu zamydlić. Wiedziała dobrze, że mąż, mając coś na sumieniu, może zrobić wszystko, by uwierzyła w jego wersję zdarzeń. Natomiast nie straciła zdrowego rozsądku i nie przekreśliła pod wpływem emocji relacji, którą budowali wspólnie latami. To była gorzka pigułka, którą musieli przełknąć. Ale zdarzenie to pokazało im, że nie muszą bać się żadnej życiowej burzy. Wielu z nas przeżyło śmierć osoby bliskiej albo drżeliśmy o zdrowie swoje bądź osób, które kochamy podobnie jak Antek, większość z nas zdawała różne egzaminy, niektórzy tracili pracę tak jak Maciej albo podejmowali niełatwe życiowe decyzje jak Julka, jeszcze inni przechodzili przez trudne drogi rozwodowe, część z nas przeprowadzała się do innego mieszkania, a czasem innego miasta, a nawet kraju… Lista wszystkich czynników powodujących stres może być długa i nie ma możliwości, by wyeliminować je z naszego życia. Wszyscy się od czasu do czasu stresują. Nie istnieje życie bez stresu. Jest on częścią naszego życia. Natomiast można nauczyć się nim zarządzać. Oczywiście czynniki powodujące stres są mniejszego i większego kalibru. Czasem mamy do czynienia z wielkim stresem - np. śmiercią albo ciężką chorobą bliskiej osoby. Na co dzień natomiast towarzyszy nam wiele drobnych stresów, jak na przykład ból zęba, kłótnia z mężem, konflikt z koleżanką z pracy, które potrafią uprzykrzyć nam życie. Stresory zaburzają naszą równowagę, czyli stan homeostazy. Każda zmiana w naszym życiu, a tych zmian zarówno negatywnych, jak i pozytywnych jest wiele, powoduje reakcję organizmu zwaną stresem. Nawet te oczekiwane przez nas zmiany, jakimi jest narodzenie dziecka, przeprowadzka czy podróż, związane są ze stresem. Nie mówiąc o zmianach, które nas zaskakują w niemiły sposób. I o tyle, o ile pewien optymalny poziom stresu jest niezbędny dla naszego efektywnego funkcjonowania, zbyt wysoki powoduje napięcie, trudności w obszarze funkcjonowania poznawczego, powoduje fizyczne wyczerpanie i spadek refleksu. Co w takim razie możemy zrobić? Albo usunąć przyczyny stresu, albo walczyć z jego objawami, czyli napięciem psychicznym (niemożnością poradzenia sobie z problemami, a także niemożnością zaprzestania rozmyślania o problemie) oraz napięciem fizycznym (np. problemami ze snem, poczuciem zmęczenia, znużenia, bólami mięśni)? A może jest jeszcze inne wyjście? Przecież przyczyn wszystkich nie wyeliminujemy, a koszty, jakie są związane z objawami stresu są czasem bardzo wysokie. Co można zrobić, aby nauczyć się z nimi żyć tak, by nie tracić zdrowia i energii? Może warto się z nimi niejako zaprzyjaźnić, oswoić je. „Reakcja stresowa naszego organizmu jest instynktowna i stanowi element mechanizmu walki lub ucieczki. Pozwala ocenić zagrożenie i podjąć odpowiednie działania w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa. Niekiedy stres bywa motywujący, ułatwia rozwiązanie pewnych spraw i osiąganie zamierzonych celów. Sygnalizuje, kiedy prosić o pomoc, a kiedy unikać nadmiernego wysiłku. W najgorszym przypadku zaczyna człowiekowi przeszkadzać. Stajesz się wówczas nadmiernie świadomy swoich stresorów i nie potrafisz sobie z nimi poradzić.”* Co zatem należy zrobić? Przede wszystkim, o czym pisze w swojej książce „Jak pokonać stres” Joy Langley: ✔ umieć zidentyfikować stresory pojawiające się w twoim życiu, zarówno zewnętrzne, jak i wewnętrzne; ✔ wiedzieć, jak na nie reagujesz - fizycznie, psychicznie i behawioralnie; ✔ rozumieć, jak zmniejszyć wpływ wyzwalaczy i unikać przekraczania progu tolerancji stresu; ✔ być w stanie wdrożyć rozmaite strategie radzenia sobie ze stresem w momencie pojawienia się objawów. Poniżej prezentuję jedno z ćwiczeń z książki Joy Langley. Zachęcam do jej przeczytania. Jestem pewna, że zmieni się Wasza optyka, zaczniecie wprowadzać do swojego życia praktyczne strategie radzenia sobie ze stresem i dzięki temu Wasze życie stanie się spokojniejsze, dające większą energię do rozwoju i smakowania życia. ĆWICZENIE: Zachowaj otwarty umysł Już sama zmiana sposobu myślenia o stresie może poprawić twoje samopoczucie. W tym ćwiczeniu zmienisz oparte na strachu przekonanie, że stres „może zabić”. ✔ Otwórz swój zeszyt i na nowej stronie zapisz „Stres jest naturalną częścią życia”. Następnie wsłuchaj się w siebie. Zgadzasz się z tym czy nie? ✔ Przeczytaj wprowadzenie i upewnij się, że rozumiesz cel reakcji stresowej i wiesz już, dlaczego jest ona ważna. ✔ Spójrz wstecz na swoje życie. Zanotuj trzy–cztery sytuacje, podczas których twoją reakcję stresową wywołało realne zagrożenie. Następnie zapisz tyle samo sytuacji, w których pomimo reakcji stresowej – choć nie było ci łatwo – działałeś dalej (i przyniosło to pozytywne rezultaty). Możesz również opisać sytuacje, podczas których martwiłeś się czymś, co okazało się ostatecznie wytworem twojej wyobraźni. Zjawisko to nazywa się ruminacją. ✔ Użyj wyobraźni. Przy każdym opisanym wydarzeniu określ przydatność lub reakcji stresowej (czyli jej konsekwencje). ✔ Powtarzaj sobie, że możesz to zmienić (w końcu nie jesteśmy już łowcami mieszkającymi w jaskiniach!). Ludzie mają łatwość dostosowywania się do nowej sytuacji. Zanim wynaleźliśmy żarówkę, uważaliśmy świece za wystarczająco dobre, a zanim skonstruowaliśmy samochody, wozy zaprzęgnięte w konie umożliwiały nam podróżowanie z punktu A do punktu B. Ile dowodów na postęp cywilizacyjny przychodzi ci do głowy? Zwłaszcza takich, z których się cieszysz (bo były to korzystne zmiany)? ✔ Otwórz umysł na nowe możliwości. Opanowanie tego może wymagać czasu i ćwiczeń. W pewnym momencie zauważysz, że kiedy jedne drzwi się zamykają, inne mogą sią otworzyć. Wówczas zaczniesz przejmować kontrolę nad swoją przyszłością. *Fragmenty pochodzą z książki "Jak pokonać stres" J. Langley, Wydawnictwo RM, 2023 POLECAMY:
0 Comments
Your comment will be posted after it is approved.
Leave a Reply. |
JESTEŚMY NA FACEBOOKU:
POMAGAMY:
PISZEMY DLA WAS:
|