Psychologia przy kawie
  • Blog
  • PORADY ON LINE
  • O NAS
  • WYCHOWANIE
  • RELACJE
  • PRACA
  • ONA
  • WYWIADY
  • Kontakt / Współpraca
Obraz

Trudna miłość. Bunt nastolatka

5/25/2016

0 Comments

 
Obraz


TRUDNA MIŁOŚĆ

Bunt nastolatka

"Buntują się, tupią nogą, kłócą się i nie słuchają. Tak w skrócie można opisać zbuntowanego nastolatka. Ale czy zawsze musi to tak wyglądać? Co zrobić by dorastanie dzieci wśród hormonów przeszło bezboleśnie i dla samych nastolatków i dla rodziców? Jak budować relacje od początku, żeby potem lepiej dać sobie radę?" - to zapowiedź audycji, w której miałyśmy okazję uczestniczyć w Radiu Gdańsk. temat trudny i  ważny. Dlatego zapraszamy do wysłuchania audycji przeczytania posta "Trudna miłość".

AUDYCJA


Zapraszamy do wysłuchania!
WYSŁUCHAJ >>

POST

"Bunt nastolatka"


Oj, trudna ta miłość, trudna. Szukają pomocy, gdzie tylko się da. Psycholog jest często ostatnią deską ratunku. Odbyłam setki rozmów z rodzicami nastolatków, którzy przecierali ze zdziwienia oczy i chcieli wybudzić się z koszmarnego snu. „Do tej pory słodka dziewczynka ze złotymi loczkami, uroczy niebieskooki synuś… Nie! To niemożliwe, aby to była ona! To nie może być mój syn.  Jest pyskaty, nie wraca o umówionej porze, ubiera się ekstrawagancko.  A ta fryzura!” - ale to tylko jedna strona medalu.
Obraz
„Mam dość! Nie jestem w stanie sprostać oczekiwaniom  wszystkich wokół.  I tego nie chcę! To przecież moje życie! Mama chce, abym bym kulturalny, układny, wszystkim wokół - zanim się spostrzegą - mówił głośno i wyraźnie Dzień dobry. Tata chciałby we mnie widzieć twardziela. Mam być odważny i nie pokazywać uczuć. To przecież nie przystoi jego synowi. Nauczyciel matematyki wymaga ode mnie konkretów, wychowawczyni ceni kreatywność, a ja w tym wszystkim się już gubię! Mam poczucie, że to wszystko mnie przygniata, ich oczekiwania przytłaczają mnie. A ja po prostu chcę być sobą!”

Bunt nastolatka. Jak się objawia i  czy każdy rodzic ma niejako zapisane to doświadczenie w etap wychowywania swojego dziecka? Jak kochać kogoś, kto przysparza tylu problemów? Czy jest możliwa taka miłość? 

To nie  byłoby normalne, gdyby  dzieci niezauważalnie weszły w dorosłość. Zmiana, której się boimy jest przecież oznaką rozwoju, ale może niekiedy  mieć różny wymiar i różne oblicze.
Obraz
Dziecko wchodząc w okres dorastania staje się niezależne i chce to wyrazić. Można powiedzieć, że na w miarę bezbolesne przejście okresu dojrzewania rodzice pracują już od pierwszych miesięcy życia swojego dziecka.  Akceptacja, poczucie bezpieczeństwa, ale i konkretne, jasne, czytelne dla dziecka granice. No  i  oczywiście zaufanie, którym dziecko może nas darzyć.  Nie jest to proste. No pewnie, że nie jest! Ale powiem Wam, że warto zainwestować.  Przede wszystkim dziecko musi w rodzicach widzieć osoby godne zaufania, będące autorytetem, osoby transparentne, stabilne, przewidywalne,  za których słowami idą czyny. Taki rodzic daje dziecku bezpieczną przystań, do której ono zawsze może powracać. Ale pamiętajcie, rodzic ten nie trzyma nastolatka kurczowo w tej przystani, tylko zachęca do wypłynięcia na coraz głębsze wody.  Im bardziej będziemy bowiem zabraniać, tym ono będzie miało większą ochotę wyrwać się, po to, by nam zrobić na przekór. Dobrze przecież wiecie, że zakazany owoc smakuje najlepiej.

Okres dorastania to czas niezwykle trudny dla młodego człowieka.  Pamiętam doskonale lata pracy z młodzieżą.  Stany depresyjne, nerwicowe były u nich na porządku dziennym. Zapytacie: „Dlaczego?”  Otóż, to,  co dla dziecka było  proste i jasne, przestaje takie być dla nastolatka. Dziecko przyjmuje na wiarę to, co mówią rodzice,  a potem wychowawcy i nauczyciele. Nie ma jeszcze potrzeby kwestionowania tego. W wieku „nastu” lat wchodzi natomiast w inną perspektywę, zaczyna przyglądać się sobie i światu z innego pułapu. Widzi szerzej , dalej i to go zaczyna niekiedy przerastać. To,  co wcześniej przyjmowało bez zastrzeżeń, budzi jego niepokój.  Zaczyna stawać się autorefleksyjne, ale i krytyczne wobec innych ludzi. Zaczyna podważać  autorytety. Ale z drugiej strony czuje jeszcze swoją nieporadność i bezsilność, nie zawsze panuje nad swoimi emocjami, w  grę dochodzą hormony… I w tym momencie niezbędna  jest właśnie mądrość i wyczucie rodziców.
Obraz
„Ty niezdaro, co ty wyprawiasz, skaranie boskie tylko z takim gówniarzem, pożałujesz tego, ja w twoim wieku, widzicie, co on znowu wywinął, a taki niby mądry…” - to tylko nieliczne przykłady… Krytyka, ocenianie, porównywanie, kompromitowanie, ośmieszanie.  Takie postawy to reakcja obronna na nową dla rodziców i niełatwą sytuację, ale one właśnie są przysłowiową oliwą dolewaną do ognia. Rodzic powinien zdawać sobie sprawę, że emocje będą złym doradcą w zderzeniu z „szarpanym” emocjami nastolatkiem.

Wejście w dorosłość może wiązać się też z odwagą wyrażania swojego zdania. Dziecko, które do tej pory potulnie przytakiwało rodzicom i ich zdanie było dla niego wyrocznią, zaczyna wyrażać swoje opinie. I dobrze. I tak ma być!  O ile pozwolimy jako rodzice mu na to, o ile damy pole do rozwoju, przyzwolenie na potknięcia i poniesienie konsekwencji swoich decyzji, wówczas dziecko wejdzie w tak zwany „drugi wymiar” z poczuciem tożsamości, będzie wiedziało, na tyle oczywiście, na ile nastolatek jest w stanie to wiedzieć, kim jest, co jest dla niego dobre, a co jest złe. Będzie to jeszcze płytkie i niezweryfikowane przez życie, ale jego własne. O ile nie będziemy chcieli słuchać, rozmawiać wówczas dziecko będzie chciało za wszelką cenę, nawet wbrew swoim przekonaniom  przeforsować swoje zdanie i swoją odrębność poprzez „tupanie nogami”,  którym może być ekstrawagancki strój, niekulturalne zachowanie, niecenzuralne słownictwo.

Młody człowiek potrzebuje pomimo, iż o tym nie mówi, poczucia bezpieczeństwa.  Oczekuje, że rodzice po prostu będą, nienachalni, ale czuwający, dający wsparcie, gdy tego będzie potrzebował. Chce czuć ich obecność  dającą mu  świadomość, że czuwają, ale równocześnie dają mu wolność i płaszczyznę do rozwoju. On chce doświadczać, odkrywać, poznawać, rozpoznawać, kim jest i dokąd zmierza. Trzeba mu tylko na to pozwolić i obdarzyć go zaufaniem. 

​
POWIĄZANE POSTY:
"Ucieczka Agnieszki"
"Diametralnie inne zakończenie"

0 Comments

Your comment will be posted after it is approved.


Leave a Reply.

    JESTEŚMY NA FACEBOOKU:

    POMAGAMY:
    Obraz
    Kliknij i sprawdź

    PUBLIKUJEMY W:
    Obraz
      

    Newsweek Psychologia
    Obraz
    Cosmopolitan
    Obraz
    Newsweek
    Obraz

    PISZEMY DLA WAS:

    Obraz
    Katarzyna Krakowska
    Obraz
    Joanna Kotarska

    REKLAMA:
    piszcie do nas na adres: 
    ​psychologiaprzykawie@gmail.com 
    ​

​Strony:  1   2   3   4   5   6   7   8   9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  
​

Powered by Weebly
  • Blog
  • PORADY ON LINE
  • O NAS
  • WYCHOWANIE
  • RELACJE
  • PRACA
  • ONA
  • WYWIADY
  • Kontakt / Współpraca