UCIECZKA PRZED WSTYDEMJak zwalczyć destruktywny wstyd?Nina w końcu zrozumiała, że żadne rany nie znikają. Co prawda, mogą się zabliźnić, ale potrafią dawać o sobie znać latami. Przypominają o tym, czego doświadczyliśmy, a przed czym chcieliśmy uciec jak najdalej, by wymazać z pamięci, zapomnieć. Dla niej taką ucieczką był wyjazd do Australii. Miała nadzieję, że tam odetnie się od przeszłości i zacznie nowy rozdział swojego życia, który pozwoli jej raz na zawsze zapomnieć. Dzisiaj wie, że tak się nie stało. Australia… Czy można było wyjechać dalej? Chyba nie! Australia miała być miejscem schronienia przed światem, który tak bardzo przypominał o wstydzie, o emocji, która paliła od środka, która powodowała chęć zapadnięcia się pod ziemię, ukrycia się przed ciekawskim wzrokiem sąsiadów, przed pytaniami nauczycieli, a przede wszystkim przed niemożnością bycia normalnym dzieckiem, które czułoby się bezpiecznie w swoim domu i nie musiałoby żyć w ciągłym zakłamaniu. Przed rokiem, patrząc w piękne błękitne oczy dziewczynki, którą przyprowadzili rodzice na zajęcia tańca, Nina zobaczyła siebie. Przeglądając się w błękicie oczu dziesięciolatki, przypomniała sobie swoje dzieciństwo i wiecznie smutne oczy. Wróciły tamte emocje. Wrócił wstyd, który towarzyszył jej od wczesnych lat życia. Doskonale pamięta, jak wstydziła się, gdy pijana matka wracała z pracy. Wstydziła się, bo nie miała pewności, czy kogoś po drodze nie spotkała. Obserwowała po takich incydentach zachowania sąsiadów, kolegów, koleżanek, nauczycieli. Przecież mogli ją widzieć. A ona jako dziecko była bezradna. Ciężko jej też zapomnieć o tym, co czuła, gdy koleżanki chciały odwiedzić ją po zajęciach w szkole. Nie zapomni, ile musiała się nakombinować ze strachu, bo bała się, że w domu zastanie nietrzeźwą mamę. Wyjazd do Australii miał być wyzwoleniem od wstydu, a dziś wie, że jego piętno dźwiga na barkach od lat. Z pomocą psychologa próbuje odnaleźć siebie. Odnaleźć Ninę - osobę wartościową, uczciwą, pracowitą, zasługującą na szacunek i miłość. Do niedawna jeszcze czuła się bezwartościowa, gorsza, okaleczona swoją przeszłością. Wstyd. Każdy z nas czegoś się kiedyś wstydził albo się wstydzi. Wstydzimy się tego, czego nie zrobiliśmy albo tego, co uczyniliśmy, a było niewłaściwe. Wstydzimy się wypowiedzianych słów albo zaniechania działań, a czasem naszych myśli. Niekiedy wstyd staje się dla nas nauką, wskazówką, dzięki której nie powtórzymy naszych błędów i będziemy wiedzieli, czego unikać w przyszłości. Ale wstyd bywa też ciężarem, z którym niełatwo jest iść przez życie, tak jak to miało miejsce w przypadku Niny. Wstyd bywa trucizną, która niszczy nas, która powoduje, że unikamy ludzi, ale uciekamy też przed sobą, mając poczucie, że coś jest z nami nie tak i nie zasługujemy na nic dobrego. Dr Adam Zemełka w książce „Autoterapia” napisał: „Próbując uporządkować obszary <<wstydorodne>>, możemy wymienić następujące aspekty naszego Ja :
Według niego "wstyd, mimo że jest emocją przez większość z nas nielubianą, odgrywa szereg istotnych ról w naszym codziennym życiu.” Są to role:
Wstyd jest naturalną emocją. Problem zaczyna się w momencie, gdy wstyd zaczyna nas niszczyć, działać demotywująco, tak jak było w przypadku Niny. On stał się panem jej życia, a ona była jego sługą. „Samo doświadczanie wstydu jest zjawiskiem w pełni naturalnym, a z perspektywy relacji społecznych nawet pożądanym. Problem pojawia się wtedy, gdy mamy do czynienia z tzw. destruktywnym wstydem. Niszczący wstyd działa demobilizująco, prowadzi do aktywacji mechanizmów obronnych, które mogą ulegać utrwaleniu. Destruktywny wstyd od konstruktywnego odróżnia intensywność doświadczania (może być odczuwany jako obezwładniający), częstość pojawiania się (można mieć wrażenie jego nieustanności) oraz wpływ na funkcjonowanie człowieka (powoduje rezygnację z działań, wycofanie z ważnych sfer życia, izolację).”* Jak zatem zwalczyć destruktywny wstyd? Czy możemy sami zrobić coś ze swoim wstydem? Z tym obciążeniem, które niesiemy przez wiele lat naszego życia? Oczywiście, że tak! Tak jak w przypadku Niny z pomocą może przyjść psycholog, ale jest też inna droga. Dr Adam Zemełka pokazuje nam w swojej nowej książce wiele obszarów naszego życia, w których możemy dokonywać zmian, korzystając z zasobów, które już posiadamy, o ile tylko będziemy na to gotowi. Poniżej proponujemy jedno z ćwiczeń z wyżej wspomnianego poradnika, które wielu z nas może pomóc żyć spokojniej, pełniej i szczęśliwiej.
* Fragmenty i cytaty pochodzą z książki dr A. Zemełki "Autoterapia", Wydawnictwo Sensus, 2023 **Post powstał we współpracy z Wydawnictwem Sensus POLECAMY:
0 Comments
Your comment will be posted after it is approved.
Leave a Reply. |
JESTEŚMY NA FACEBOOKU:
POMAGAMY:
PISZEMY DLA WAS:
|