Psychologia przy kawie
  • Blog
  • PORADY ON LINE
  • O NAS
  • WYCHOWANIE
  • RELACJE
  • PRACA
  • ONA
  • WYWIADY
  • Kontakt / Współpraca
Obraz

Wakacyjny romans. Zawiedzione oczekiwania

7/31/2016

4 Comments

 
Obraz

WAKACYJNY ROMANS

Zawiedzione oczekiwania.
Kryteria oceny atrakcyjności kobiet i mężczyzn


Dzwoniła już do niego trzeci dzień. Bez skutku. Na początku był wolny sygnał – nikt nie odbierał. Hania - koleżanka z pracy poradziła, żeby zadzwoniła z innego numeru. Pożyczyła od niej telefon, ale wtedy już usłyszała informację „Abonent niedostępny” – jak przy rozładowanym, czy wyłączonym telefonie. Od tej pory było już tak cały czas.

Na początku naiwnie myślała, że Adam jest zajęty - po powrocie z urlopu ma przecież mnóstwo pracy do nadrobienia. Pewnie oddzwoni wieczorem. Gdy nie oddzwaniał, zaczęła się niepokoić i myśleć, że może stało się coś złego – wypadek, szpital? Koleżanka patrzyła na nią z lekkim pobłażaniem. Na początku nic nie mówiła, ale wiedziała swoje – wakacyjny romans, bez kontynuacji, bez dalszego ciągu. Dwa tygodnie i koniec. Małgosia nie wiedziała. Na początku nie chciała nawet takiej myśli dopuścić do siebie. Adam był przecież takim odpowiedzialnym, statecznym facetem, takim z którym można planować wspólne życie, założenie rodziny. Czuły i opiekuńczy, tak bardzo o nią dbał, tak bardzo mu zależało na niej. Niemożliwe – myślała sobie. Na pewno jest jakieś logiczne wyjaśnienie tej sytuacji. Musi się dowiedzieć. A jeśli faktycznie leży w szpitalu? Może potrzebuje wsparcia, pomocy? Ale jak zaczęła się głębiej zastanawiać, szukać pomysłów jak się z nim skontaktować, uświadomiła sobie, że w sumie mało o nim wie. Spotkali się w Sopocie, on mówił, że przyjechał z Krakowa. Wiedziała, że pracuje w jakiejś agencji reklamowej, ale nazwy nie pamiętała. Znała tylko imię i nazwisko. Miała tylko numer komórki do niego, nic więcej.

Małgosia miała 37 lat, pracowała w urzędzie, ale nie obsługiwała petentów. Wyszła wcześnie za mąż. To była licealna wielka miłość, pobrali się jeszcze na studiach. Było im wtedy ciężko, ale dali radę. Jednak po kilku latach coś zaczęło się psuć. Jej mąż często wyjeżdżał w delegacje. Zaczęło brakować wspólnych tematów, seks był coraz rzadszy. Rozmijali się w oczekiwaniach, co do życia. Potem okazało się, że ma młodszą kochankę – koleżankę z pracy, z którą jeździł w delegacje. Banalne aż do bólu. Nie mieli dzieci, rozwód dostali na pierwszej rozprawie. Małgosia zgodziła się na nieorzekanie o winie, choć była ona przecież ewidentna. Lata mijały. Z kimś wyszła do kina, ktoś zaprosił ją na kolację. A to koleżanka umówiła ją ze swoim kuzynem, a to mama umówiła „randkę w ciemno”. Każda z randek to mniejszy lub większy niewypał. Nie wiadomo, czy była nieufna i cały czas zraniona, nieumiejąca zaufać, czy faktycznie byli to nieinteresujący mężczyźni? Romanse miała przelotne, z nikim jednak nie mieszkała. Miała kota, kwiaty na oknie. Wiodła spokojne życie i tak mijał czas.
Obraz
Lubiła chodzić ubrana wygodnie, na sportowo. Najlepiej jeansy i adidasy. Praktycznie bez makijażu. Nie miała nawet ani jednej sukienki. Spódnice nakładała od wielkiego dzwonu. Żadnych szpilek w szafie, same płaskie buty. W tym roku w okolicach lutego, czy marca, coś ją olśniło. Zaczęła przyglądać się jak jej koleżanki stroją się, malują i opowiadają o nowym szefie działu. Faktycznie postawny, wysoki, przystojny mężczyzna. Nowy w urzędzie. Wywołał duże poruszenie w damskiej części załogi. Małgosia zauważyła całe to zamieszanie z dużym opóźnieniem. Nie należało do tych, którzy częściej parzą sobie kawę i plotkują niż pracują. Ale i ona w końcu dostrzegła nowego szefa i reakcje kobiet. On żonaty, one zamężne, a mimo wszystko „pobudzenie” przeszło przez urząd. Małgosia się otrząsnęła jakby z długiego letargu. Zauważyła, że kobiety wokół ubierają się inaczej, wyglądają inaczej. Dbają o siebie, są… kobiece. Zaczęła je obserwować, potem nawet zaczęła prosić o porady w kuchni, gdzie spotykały się robiąc sobie kawę.  A one chętne – potraktowane jak ekspertki – podpowiadały. Czego używają, gdzie kupują fajne ciuchy i buty, skąd czerpią inspiracje. Małgosia zaczęła czytać kolorowe magazyny, poradniki w Internecie. Może nie zgłosiłaby się do „Metamorfoz” proponowanych przez czasopisma, czy programy telewizyjne, ale postanowiła zrobić to na własną rękę. Umówiła się więc na wizytę do stylistki, dietetyczki. Poszła do perfumerii, która wykonuje makijaże. Dobrali jej stroje, pomogli w zakupach – wreszcie w szafie wisiały też sukienki, fikuśna bielizna i szpilki. Poradzili jak dbać o cerę, jakich kosmetyków używać, jak się malować. Zalecili dietę i ćwiczenia. Małgosia po 3 miesiącach była odmieniona, może nie stracił dużo na wadze, ale zmiana ubioru i makijaż – zrobiły swoje. Koleżanki w pracy nie mogły się nadziwić. Chwaliły, doceniały, zawsze oczywiście musiały jednak wytknąć jakieś niedociągnięcie, ale Małgosia się nie obrażała. Słuchała, stosowała i następnym razem podobnego błędu już nie robiła. Nawet nowy szef zagadnął ją na korytarzu. Małgosia poczuła się lepiej, pewniejsza siebie, może jeszcze nie jakaś seks-bomba, ale z pewnością bardziej kobieca niż kilka miesięcy temu.

Postanowiła iść za ciosem – wymyśliła urlop nad morzem. Zapytała swoją koleżankę, czy nie pojechałaby z nią. Zgodziła się. Wybrały Sopot, znalazły fajną kwaterę, dwa tygodnie słońca, plaży i błogiego lenistwa. Tak wymyśliły.
Obraz
​Adama zobaczyła, gdy siedziały w kafejce na plaży a on wychodził właśnie z wody. Przystojniak – pomyślała Małgosia i pokazała go koleżance. Na niej też zrobił wrażenie. Opalony, szczupły, dobrze zbudowany, klasyczna sylwetka Y – szerokie bary, wąskie biodra. Zwracał uwagę. Przyglądały mu się bacznie. Zauważył to chyba, bo gdy się ubrał, podszedł do nich i zapytał, czy może się dosiąść. Z bliska nie wyglądał już na młodzieńca. Ładna twarz, ale już z pierwszymi zmarszczkami i pierwszymi siwymi włosami na skroniach. Zaczęli rozmawiać, śmiali się, żartowali, było po prostu fajnie. Adam mieszkał w hotelu w Sopocie, umówili się więc na kolejny dzień. Widać było, że Małgosia wpadła mu w oko. Potem zaczęli się umawiać już tylko we dwójkę. Koleżanka sama chodziła na plażę, a Małgosia z Adamem byli nierozłączni. Razem na plażę, do kina, na koncert, na statek, na obiad. Po kilku dniach zaprosił ją do swojego hotelu. Zgodziła się. Ideał faceta. Miły, uprzejmy, kulturalny. Oddawał wieczorem swoją kurtkę, gdy było zimno, zamieniał się daniami, jeśli jej wybór okazywała się nietrafiony, pytał o jej preferencje, co chciałaby robić, gdzie pójść. Oczytany, zawsze potrafił interesująco opowiadać. Ciepły w kontakcie, opiekuńczy. W Małgosi coś się przełamało, wydawało się, że może znowu uwierzyć mężczyźnie. Miała nadzieję, że to fajny początek. Była zaskoczona, że są jeszcze tacy faceci jak Adam. Rozkwitała przy nim. Codzienne inna sukienka, sandałki na szpileczce. Umalowana, włosy ułożone. Nie przypominała co prawda chudej modelki – ideału promowanego przez media, ale figurę miała niezwykle kształtną i ponętną, można by rzecz – seksowną. Kończyły się dwa tygodnie urlopu, Małgosia właśnie kończyła malować się przed lustrem, gdy zadzwonił telefon. Adam w pośpiechu tłumaczył, że jego projekt się wali, zastępujący go kolega nie poradził sobie, musi pilnie wracać i ratować sytuację. Właśnie wsiada do pociągu, bardzo przeprasza, ale zadzwoni w pierwszej wolnej chwili. Małgosia zmartwiła się, bo chciała te ostatnie dwa dni urlopu spędzić jeszcze z Adamem, ale cóż mogła poradzić. Siła wyższa. Zdarza się. Ale wieczorem Adam nie zadzwonił. Ani tego wieczoru, ani kolejnego. Małgosia zaczęła się niepokoić – to wtedy pożyczyła telefon od koleżanki, ale nie udało się jej skontaktować z Adamem.

Po trzech dniach postanowiła go odnaleźć. Informacji miała niewiele, ale inteligencji jej nie brakowało. Nie znalazła go na portalach społecznościowych, więc zadzwoniła do hotelu. Nazwisk gości hotelowych nie zdradzają, ale nie poddawała się. Pojechała więc do Sopotu raz jeszcze, weszła do hotelu – pamiętali ją, zmyślona opowiastka zadziałała i dostała prawdziwe nazwisko Adama. Imienia nie zmienił. Teraz to już było prosto, wujek Google pomógł i znalazła go. Choć może jednak byłoby lepiej, gdyby jej się nie udało? Żona i dwoje dzieci. Zdjęcia z wakacji, zdjęcia z boiska, gra z synem w piłkę, piecze z córką ciasto.
​Czy to na pewno Adam? Na początku nie wierzyła. Siedziała przed ekranem komputera jak zamurowana. Nic się jej nie zgadzało. Przestała jeść, dbać o siebie. Cios był tak duży jak po rozwodzie. Hania – jej koleżanka próbowała tłumaczyć, być przy niej. Małgosia jednak "zapadła się" w sobie. Przestała się malować, wróciła do dżinsów i adidasów, przestała się uśmiechać. Jakaś jej część znowu umarła.
 

NIESPODZIANKA! KONKURS!

Obraz


​
Książka dr Krzysztofa Gojdzia „Zatrzymać czas. Sekrety medycyny estetycznej”
to nagroda w naszym konkursie!

Wystarczy, że napiszecie do nas, co Waszym zdaniem tak naprawę wydarzyło się między Hanią i Adamem? Z jakimi oczekiwaniami przyjechała Hania a z jakimi Adam? Czy rzeczywiście reakcja Hani jest uzasadniona? Jak skomentowalibyście psychologicznie tę historię? Przypomnijcie sobie wszystkie teksty dotyczące atrakcyjności, jakie pojawiły się w tym miesiącu na naszym blogu, a szczególnie:
  • PSYCHOLOGIA PRZY KAWIE RADZI. Jak być mężczyzną i przeżyć lato? Atrakcyjność fizyczna
  • Niewolnicy atrakcyjności fizycznej
  • Piękną być?
 
Czekamy na nasze odpowiedzi do 3 sierpnia do godz. 23.59. Piszcie w komentarzach na blogu lub na stronie facebook’owej pod postem „Wakacyjny romans”, albo wyślijcie wiadomość poprzez formularz na stronie bloga. Zwycięzcę wybiorą autorki bloga. Otrzyma on książkę dr K. Gojdzia, z którym wywiad mogliście przeczytać wczoraj na naszym blogu. Zapraszamy! Myślcie i piszcie do nas!
​
Szczegółowy regulamin do pobrania tutaj:
Regulamin konkursu "Wakacyjny romans"
File Size: 492 kb
File Type: pdf
Pobierz plik

4 Comments
Matt4e
7/31/2016 01:45:03 am

dość wzruszająca historia ale teraz takie sytuacje są na porządku dziennym chyba każdy z nas przeżył zawód miłosny?
Nie będzie to wypowiedz psychologiczna bardziej refleksja ,żyjemy w czasach gdzie ludzie się mało empatyczni a wrażliwość jest dostrzegana jako coś złego ,dziwnego dla otoczenia [ szkoda takie piękne cechy są już tak nie doceniane } z doświadczenia wiem ,że człeki nie doceniają tego co mają ,nie dostrzegają tych właściwych osób wkoło siebie , często jest tak ,że staramy się przypodobać komuś bo jest fajny czy obraca się w doborowym towarzystwie a my jako ludzkie stado chcemy być w grupie i piąć na drabinie społecznej wyżej i wyżej

Historia wyżej opisana przedstawia kobietę samotną ,która doświadczyła trudów życia,która w pewnym momencie straciła sens życia wszystko się stało dla niej obojętne wygląd czy relacje międzyludzkie wspomniana Małgorzata popadła w letarg,marazm codzienności .
Życie pisze różne scenariusze nie ma określonego stanu w którym cały czas jest zle lub całe nasze życie jest na plus .Bohaterka tej historii w pewnym momencie stwierdziła , nie chce już tak żyć chciałbym coś zmienić {wiele osób którzy czują się samotni podejmuję taką decyzje "mam już dość bycia samemu"} została omamiona , zaryzykowała otwartość na kogoś wyszło jak wyszło i jak w wielu przypadkach się zdarza zostało się oszukanym obojętnie jaka to płeć obie są siebie warte ludzie są egoistami w negatywnym znaczeniu tego słowa to że ktoś myśli o sobie to nic złego , złem jest to jeśli nie bierzemy pod uwagę uczuć drugiej osoby , altruizm w naszych czasach to już pojęcie wymarłe .

Czas zawsze pokazuje kto jest wart poświęcania czasu a kto nie proste a zarazem jakie prawdziwe ,kiedyś miałem przyjemność usłyszeć słowa które do dziś mi utkwiły w pamięci ' Swój czas to jest najcenniejsza rzecz na świecie jaką możemy ofiarować drugiej osobie"


pozdrawiam

Reply
Psychologia przy kawie
7/31/2016 11:49:36 am

Dziękujemy!

Reply
Agnieszka ka7cz
7/31/2016 04:18:28 pm

W naszym życiu przechodzimy różne etapy a w nich jeszcze bardziej skomplikowane relacje z drugim człowiekiem.
Tutaj w ukazanej historii mamy do czynienia z mało pewną siebie kobietą, która szybko wyszła za mąż, która nie potrafiła pogodzić się z zakończeniem tego małżeństwa i nie uniosła ciężaru tej porażki. Zamknęła się w sobie, choć spotykała się z różnymi mężczyznami, to jednak nie potrafiła tak naprawdę otworzyć się na nich. Tak jakby robiła to, dla innych: dla mamy, czy koleżanki, które ją z nimi umawiały. Tak dla świętego spokoju, nie dla chęci poznania nowych ludzi, czasem może interesujących, czasem może denerwujących, czasem obojętnych. Nie rozumiała, że każdy kontakt z drugim człowiekiem, czegoś nas uczy, daje nam nowe doświadczenia. A jej życie to tak naprawdę tylko praca i dom, dom i praca. Kiedy zrobiło się zamieszanie wśród koleżanek z pracy, zauważyła, że może warto zadbać o siebie, coś naprawić, zacząć żyć od nowa. I rzeczywiście starała się być bardziej kobieca i pewniejsza siebie. Ten wyjazd do Sopotu, uważam, że miał dać jej potwierdzenie na to, że naprawdę jest już pogodzona z tym co było i otwarta na to co będzie. Niestety to ją zgubiło! Zobaczyła przystojnego faceta, spodobał jej się, On natomiast widząc jej reakcję postanowił to wykorzystać. Robił dokładnie to, czego oczekiwała Małgosia. Dawał jej poczucie bliskości, zainteresowania, opieki i zrozumienia. Czuła się wspaniale. A Adam? Korzystał z uroków wakacji. Żona i dzieci w tej chwili się nie liczyli. A co! Można zaszaleć. Wakacyjny romans, może potwierdzić jego atrakcyjność i na chwilę zmienić jego stateczne i rodzinne życie. Taka zabawa kosztem nieprzeczuwającej niczego kobiety. Wiemy jak to się skończyło. Małgosia straciła czujność, pewien mały racjonalny impuls. Kiedy dowiedziała się prawdy, ciężko było jej w to uwierzyć. Kolejny mężczyzna, któremu tak zaufała, tak ją oszukał. I znów blokada, otoczenie się murem, żeby nikt nie mógł się dostać. Wiele jest takich przypadków, romanse, które zaczynają się w wakacje i w wakacje kończą. Dobrze jest jeśli z góry wiemy z jaką relacją mamy do czynienia, On i Ona - tylko przelotnie, na chwilę, bez zobowiązań. Tak się umawiamy i na to godzimy. Nie będę oceniać tego moralnie, to już inna kwestia. Ale najgorsze jest kłamstwo, ktoś wiąże z Tobą nadzieję, coś sobie wyobraża, a tu nic dalej nie ma... Ale trzeba też wspomnieć, że Małgorzata zachowała się jak naiwna dziewczynka, choć z drugiej strony wiele czynników miało na to wpływ, jak wiemy z marazmu wpadła w euforie. Jeśli cofniemy się o kilka lat, zauważymy, że tak naprawdę je straciła. Fizycznie - żyła, ale psychicznie jej nie było. Kolejne dni, miesiące przelatywały przez palce. Myślę, że oprócz tego, że Adam ją oszukał, miała żal do siebie, że nie umiała się od tej sytuacji ochronić. Ja życzę sobie i innym, abyśmy byli świadomi swojej wartości i człowieczeństwa i jeśli kochali to naprawdę szczerze!!!!

Reply
Mysza
8/3/2016 06:24:40 am

Z tej historii wynika, że Małgosia chciała odbudować poczucie własnej wartości poprzez zmianę swojego wyglądu zewnętrznego, natomiast chyba nie pracowała nad swoim wnętrzem. Z punktu a., kiedy była w depresji po pierwszym małżeństwie wróciła do punktu a. ponownie po poznaniu prawdy na temat Adama.
Adam od początku wiedział jaki jest jego cel, a jego zachowanie było czystą manipulacją. Niewątpliwie atrakcyjność fizyczna Adama bardzo tą manipulacje mu ułatwiła. Chęć przeżycia czegoś nowego i przypływ odwagi po zmianie wizerunku Małgosi otworzyło ją na tyle, że mu zaufała. Oczekiwała jednak czegoś innego niż on - prawdziwego uczucia.
Myślę, że głównym problemem w całej tej historii był brak szczerości i dobrej komunikacji Adama względem Małgosi.

Reply

Your comment will be posted after it is approved.


Leave a Reply.

    JESTEŚMY NA FACEBOOKU:

    POMAGAMY:
    Obraz
    Kliknij i sprawdź

    PISZEMY DLA WAS:

    Obraz
    Katarzyna Krakowska
    Obraz
    Joanna Kotarska

    REKLAMA:
    piszcie do nas na adres: 
    ​[email protected] 
    ​

​Strony:  1   2   3   4   5   6   7   8   9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  
​

Powered by Weebly
  • Blog
  • PORADY ON LINE
  • O NAS
  • WYCHOWANIE
  • RELACJE
  • PRACA
  • ONA
  • WYWIADY
  • Kontakt / Współpraca