WYWIAD Z ORINĄ KRAJEWSKĄSiła umysłu, siła emocji.12 października odbyła się premiera książki "Siła umysłu. Siła emocji. Duchowe ścieżki zdrowia", która jest skarbnicą wiedzy medycznej i psychologicznej, a przy pracy nad którą jej autorka miała okazję rozmawiać ze światowymi autorytetami. Miałam wielką przyjemność przeprowadzić wywiad z autorką książki - Oriną Krajewska - aktorką, współzałożycielką i prezeską Fundacji Małgosi Braunek „Bądź". Propagatorką holistycznego stylu życia i integralnego podejścia do zdrowia, która kończyła aktorstwo w London International School of Performing Arts (LISPA). Na co dzień znana jest widzom m.in. z serialu Barwy szczęścia. Od 2014 roku prowadzi cykliczne zajęcia teatralne, szkolenia i warsztaty. Ponadto jest autorką książki „Holistyczne ścieżki zdrowia. Bądź", felietonistką i autorką podcastów o zdrowiu na Vogue Polska. Psychologia przy kawie: Pani Orino, co było bodźcem do napisania książki "Siła umysłu. Siła emocji. Duchowe ścieżki zdrowia"? Orina Krajewska: Bezpośrednim bodźcem do napisania książki były oczywiście moje prozdrowotne zainteresowania i poszukiwania oraz głębokie przekonanie, że zdrowie w ogromnej mierze leży w naszych rękach. W holistycznej filozofii mówi się, że zdrowie to równowaga między ciałem, duchem a umysłem. Byłam ciekawa, jak ze zdrowotnego punktu widzenia można definiować stan ducha, jak dbałość o nasze wewnętrzne samopoczucie przekłada się na równowagę całego organizmu. W codziennej pracy w naszej fundacji (Fundacja Małgosi Braunek Bądź) kierujemy się wiarygodnością i rzetelnością przekazywanej wiedzy. Wierzę w dawanie głosu autorytetom, stąd książka ma formę zbioru wywiadów ze światowymi autorytetami. Wobec społecznego kryzysu emocjonalnego i psychicznego, w jakim się znajdujemy, jest wręcz niezbędne, żebyśmy świadomie dbali o siebie, wzmacniali się na co dzień, wdrażając nie tylko podstawowe profilaktyczne zalecenia, ale też rozpoznawali zależności między ciałem, umysłem a stanem naszego ducha. Te wszystkie aspekty wpływają na siebie wzajemnie i mogą mieć ogromny wpływ na jakość naszego życia. Jest to już kwestia szeroko przebadana i udowodniona. Ppk: We wstępie do książki przeczytałam Pani słowa: "Dostęp do podstawowej prozdrowotnej wiedzy i ośrodków, które oferują holistyczne leczenie, jest bardzo nierówny. W wielu miejscach choroba to nadal wstyd, lekarza nie wypada o nic zapytać i jedyne, co można robić, to czekać. A przecież każdy pacjent ma prawo do zajęcia aktywnej postawy wobec własnego zdrowia, tylko musi otrzymać w tym odpowiednie wsparcie, musi wiedzieć, jak mądrze o siebie zadbać"*. No właśnie, jak mądrze możemy o siebie zadbać? OK: Mądre dbanie o siebie to dla mnie dbanie uważne i kompleksowe, w zgodzie ze sobą. Każda i każdy z nas jest inna/inny, w związku z tym metody, które na co dzień będą nam towarzyszyć, będą się między sobą różnić. Myślę, że nie istnieje jedno remedium dobre dla nas wszystkich. Poza tym cały czas się zmieniamy, nasze potrzeby względem wieku, sił, potrzeb też będą ewoluować. Raz ze względu na natłok pracy, tempo i stres będę w ramach codziennej aktywności fizycznej potrzebować wyciszającej i rozciągającej jogi, a kiedy indziej, kiedy będę potrzebować doenergetyzowania i zrzucenia z siebie emocji, to może być box. Myślę, że pozostawać w kontakcie z sobą to pierwszy krok do zdrowia. Oczywiście pewne podstawy dotyczą nas wszystkich - zrównoważona dieta, regularna aktywność fizyczna, regenerujący sen, prawidłowy oddech czy dobre relacje z innymi i otaczającym nas światem. Dla mnie to, co stało się niezwykle ważne w kontekście budowania zdrowia po napisaniu książki, to jasność, że codzienna dbałość o równowagę wewnętrzną, emocjonalną i duchową stoi u podstawy jakościowego życia. Ppk: Uważa Pani, że dzięki wielu badaniom niepodważalnym stał się fakt, że praktyka uważności czy praktyki oddechowe poprawiają odporność organizmu. Dlaczego jako ludzie, którzy borykają się ze swoim zdrowiem, nie sięgamy po to, co dostępne, co jest tak blisko, co jest nam dostępne? OK: Myślę, że jest to konsekwencją wielu lat fragmentaryzowania i gloryfikowania natychmiastowych rozwiązań oraz leczenia objawowego. Zapędziliśmy się “przyklejaniu plastrów”, które oczywiście dają efekty ale krótkotrwałe. Być może pozwalają nam funkcjonować na wysokich obrotach, być efektywnymi, ale w konsekwencji oddaliły nas od natury, naturalnego rytmu, uważności i wrażliwości na siebie i środowisko. Praktyki z zakresu umysł-ciało, zdrowe nawyki to profilaktyka, która jest bezdyskusyjnie skuteczna, ale wymaga systematyczności i przestawienia się na inne podejście do siebie i kwestii budowania zdrowia. I oczywiście nie chodzi o bycie w opozycji do medycyny konwencjonalnej albo o usztywnienie się w zdrowych nawykach. Dla mnie chodzi o mądre łączenie, o zbudowanie solidnej podstawy w postaci praktyk czy zdrowych nawyków, do której zawsze mogę się odwołać i korzystanie z dobrodziejstw medycyny, kiedy tylko jest to potrzebne i koniecznie. Ppk: Ile jesteśmy w stanie zrobić dla siebie „domowymi sposobami”, mając do dyspozycji tylko i aż siebie - swój oddech, swoje ciało, uczucia i myśli? OK: Myślę, że każda i każdy z nas musi to poczuć na własnej skórze. Po rozmowach ze wspaniałymi specjalistkami i specjalistami o światowych renomach, po zapoznaniu się dzięki nim z przytaczanymi badaniami czy świadectwami jest to bezdyskusyjna kwestia. To jak żyjemy, jak oddychamy, co jemy, jakie emocje nam na co dzień towarzyszą, jak odnosimy się do siebie i innych - ma ogromne znaczenie. Determinuje jakość naszego życia, a ona wpływa na stan naszego zdrowia. Ppk: Napisała Pani, że nie da się zgłębiać tematów, które dotyczą rozwoju wewnętrznego, tego, co w nas intuicyjne, intymne, bez zatopienia się w nie. Jak możemy dokonać tego zatopienia? Czy Pani książka może nam w tym pomóc? OK: Żeby odpowiedzieć na to pytanie powołam się tutaj na cytat z książki, z wywiadu z Sharon Salzberg, światowej sławy nauczycielką uważności, medytacji i praktyki loving-kindness “Nawet jeśli zapoznamy się z 10 tysiącami publikacji naukowych, zdobyta w ten sposób wiedza nie będzie się w pełni pokrywać ze spostrzeżeniami płynącymi z 10 minut samodzielnego medytowania”. Dlatego też każdy z wywiadów w książce uzupełniony jest praktycznymi ćwiczeniami do stosowania od razu, w domu. Ppk: "Przy pracy nad książką <<Siła umysłu. Siła emocji. Duchowe ścieżki zdrowia>> miałam okazję rozmawiać ze światowymi autorytetami, których jeszcze niedawno w najśmielszych wyobrażeniach nie spodziewałam się spotkać."* Przemawia przez Panią wielka pokora. Czy tak podchodzi Pani do życia? OK: Ścieżka związana z rozwojem i rozwojem prozdrowotnym to niekończąca się podróż i rozwój. Im więcej wiem, tym bardziej widzę jak wiele jeszcze nie wiem. To fascynujące, bo nie ma tu celu do osiągnięcia, podchodząc w ten sposób do życia, mam nadzieję zawsze pozostać ciekawą świata, otwartą i gotową poszerzać horyzonty. Dzięki pracy w fundacji i wychowywaniu się w bardzo otwartym domu, orientuję się w środowisku związanym z rozwojem zdrowotnym i duchowym. Myślę, że moi rodzice zaszczepili we mnie to poszukiwanie u innych mądrości i głębi. To są cechy łączące autorytety, z którymi się spotkałam, a spotkania z nimi uczą pokory. Wobec tak wyjątkowych osób zamieniam się w gąbkę i chłonę. Ppk: A drugie moje pytanie brzmi: Jak Pani tego dokonała, jak dokonała Pani tego, czego się Pani nie spodziewała w najśmielszych wyobrażeniach? OK: Krok po kroku. Kiedy zaczynaliśmy fundację, pierwszy wykład o medycynie integralnej i jej założeniach odbył się dla 5 osób. W tym 3 to byliśmy my. Kolejny to było już 10 osób, aż doszliśmy do momentu, w którym mamy kilkanaście realizowanych projektów. IV Kongres medycyny integralnej, który planujemy w marcu z Fundacją Legii, to całodniowy konwent wykładowo-warsztatowy na kilkaset osób. Wierzę w metodę małych kroków. A one mogą nas zaprowadzić daleko. Ppk: Jest Pani osoba niezwykle sprawczą. Czy pomaga to Pani w życiu? OK: Myślę, że jeśli w coś głęboko wierzymy, coś stanowi naszą wewnętrzną misję, to pojawia się gotowość do działania. Bardzo ważne jest dla mnie w życiu kierowanie się wartościami i wspólne działanie. Żaden z projektów nie zostałby zrealizowany, gdyby nie nasze wspólne zaangażowanie w fundacji. Fundacja to dla mnie rodzina. Jestem wdzięczna każdej zaangażowanej osobie. Myślę też, że w obliczu tego, co dzieje się teraz na świecie, wojny, cierpienia, niepewności, kryzysu ekonomicznego i egzystencjonalnego wspólnota, pomaganie sobie wzajemnie, dialog, empatia i miłość są przeciwwagą. Wkładanie energii w to, na co mam wpływ, angażowanie się w pomoc jest dla mnie odpowiedzią nie tylko na palące potrzeby, ale też potrafi złagodzić ten wewnętrzny ból. Głęboko wierzę, że to, co się dzieje przejdziemy tylko wspólnie, pozostając czujnymi na siebie, siebie wzajemnie i planetę. O tym jest też książka “Siła umysłu. Siła emocji. Duchowe ścieżki zdrowia”. Ppk: Czego mogę życzyć tak pięknej, mądrej, ciepłej i spełniającej się kobiecie jak Pani? OK: Ach! Na dzisiaj mam nadzieję, że książka okazała się pomocna i dotarła do jak największej ilości osób w potrzebie. Mam nadzieję że spełni swoją rolę! A nam wszystkim życzyłabym zdrowia na każdym poziomie i oczywiście spokoju tego wewnętrznego i spokoju na świecie. Ppk: Ślicznie dziękuję w imieniu moim i Czytelników. Dziękuję również za książkę, jak i za rozmowę i życzę spełnienia wszystkich wypowiedzianych i tych skrytych w sercu marzeń. *Fragmenty i cytaty pochodzą z książki O. Krajewskiej "Siła umysłu. Siła emocji", Wydawnictwo Sensus, 2022 POLECAMY:
0 Comments
Your comment will be posted after it is approved.
Leave a Reply. |
JESTEŚMY NA FACEBOOKU:
POMAGAMY:
PISZEMY DLA WAS:
REKLAMA:
piszcie do nas na adres: psychologiaprzykawie@gmail.com |