Psychologia przy kawie
  • Blog
  • PORADY ON LINE
  • O NAS
  • WYCHOWANIE
  • RELACJE
  • PRACA
  • ONA
  • WYWIADY
  • Kontakt / Współpraca
Obraz

Dostosowanie się do stresu

4/23/2023

0 Comments

 
Obraz
POWIĄZANY POST: 
>>>GDY MYŚLISZ ZA DUŻO

POLECAMY: 
Obraz
KUPISZ TUTAJ>>


​Nick Trenton

Overthinking, czyli gdy myślisz za dużo. 

Wydawnictwo Sensus

PREMIERA ODBYŁA SIĘ 12 kwietnia 2023


0 Comments

PRZEKONANIA - BŁOGOSŁAWIEŃSTO CZY PRZEKLEŃSTWO?

4/23/2023

0 Comments

 
Obraz

PRZEKONANIA -
- BŁOGOSŁAWIEŃSTO CZY PRZEKLEŃSTWO?

Zmiana przekonań, metoda obrazowania

​Wiktoria na spotkaniu klasowym zorganizowanym z okazji 20-lecia matury olśniewała urodą i pewnością siebie. Przyjaciele ze szkolnej ławy z podziwem na nią patrzyli, dostrzegając w niej piękną kobietę, którą zapamiętali jako niepewną siebie, zalęknioną nastolatkę. Dzisiaj z dumą opowiadała o swoich sukcesach zawodowych. Ale pomimo wszystko można było dostrzec w jej oczach smutek…

Michał, patrząc na rówieśników, zastanawia się, dlaczego do tej pory nie założył rodziny. Inaczej wyobrażał sobie swoje życie. Pamięta, jak bardzo pragnął mieć żonę, dzieci, marzył o domu z ogródkiem, niedzielnych obiadach przy dużym stole. Lata lecą, a on pomimo wielu atutów nadal jest sam…

Magda na każdym kroku wspiera swoją dorastającą córkę. Wciąż jej powtarza, jak ważne są marzenia. Nie zapomina też podkreślać jej mocnych stron. Zachęca do podejmowania ryzyka. Tłumaczy, że każde potkniecie jest nauką i nie należy się ich obawiać.

Gdy Hania spotkała się z Wiktorią na babskie plotki, ta szczerze opowiedziała, co kryje się pod fasadą, którą widzą inni. Faktycznie osiągnęła wiele, ale na gruncie prywatnym wciąż ponosi porażki. Ze łzami w oczach opowiedziała o swoim lęku przed mężczyznami. Przyznała, że dzieciństwo spędzone z agresywnym ojcem, który znęcał się nad matką, obserwowanie znajomych mężczyzn, którzy nie byli ideałami, spowodowało, że czuje ogromny strach przed związaniem się z kimś na dobre i złe.

Psycholog otworzył Michałowi oczy. Zrozumiał, że jest ograniczony przekonaniem, które powoduje, że nie zasługuje na miłość. Gdy przeanalizował swoje dotychczasowe związki, doszedł do wniosku, że im więcej doświadczał ciepła, miłości, tym bardziej pojawiał się w nim lęk przed odrzuceniem. Przekonanie, że nie zasługuje na miłość, że w końcu ta bajka się skończy, powodowało, że uciekał…

Podczas dzisiejszego wernisażu, na który Magda poszła wraz ze swoją córką, ciężko jej było powstrzymać emocje. Pamięta doskonale, jak bardzo ciągnęło ją w stronę malarstwa. Od dziecka kochała sztukę. Każdy zaoszczędzony grosz wydawała na wizyty w muzeach, kupowała albumy Picassa, Van Gogha, Wyspiańskiego. Ale rodzice z uporem maniaka powtarzali, że to nie jest praca dla niej, że się nie nadaje. Wyśmiewali ją i udowadniali, że nie ma talentu i zginie w życiu, marząc o swoich pędzlach i płótnie.

Ograniczające przekonania powstrzymują nas przed robieniem rzeczy fascynujących, odważnych, ale i wymagających wysiłku oraz zaangażowania.

Czym są przekonania? Otóż, „to uogólnienia na temat relacji, związków pomiędzy zdarzeniami, ludźmi, zjawiskami i innymi elementami rzeczywistości. Są to różnego rodzaju stereotypy myślenia, interpretacji i oceny. Mają one charakter abstrakcyjny i wykazują tendencję do <<samopotwierdzania się>>. Przekonania pomagają porządkować dane oraz nadawać sens zjawiskom, wydarzeniom i ludzkim doświadczeniom. Z drugiej strony narzucają szereg ograniczeń i, stanowiąc jeden z filtrów informacyjnych umysłu, zniekształcają naszą percepcję.”*

Benedykt Peczko przytacza Morissa Masseya, który twierdzi, że formowanie się przekonań i wartości dokonuje się przez całe życie człowieka, ale najważniejsze są trzy główne okresy i odpowiadające im mechanizmy ich formowania się.
Pierwszy to imprinting (wdrukowanie) - trwa od momentu urodzenia do siódmego roku życia. W tym czasie człowiek jest najbardziej podatny na wpływy środowiska i nasiąka nimi jak gąbka. Ponieważ okres ten obejmuje również przedwerbalną fazę rozwoju, imprinting może mieć niekiedy charakter bardziej emocjonalny niż werbalny.
Drugi to modelowanie, etap ten obejmuje okres między ósmym a trzynastym rokiem życia. Dominujące u dzieci modelowanie intuicyjne może być procesem częściowo świadomym, ale i tak znaczna jego część pozostaje poza zasięgiem świadomej kontroli. Nie jest to jednak proces przypominający odciśnięcie jakiegoś wzoru w miękkim wosku, jak w przypadku imprintingu. Lepszą metaforą jest tutaj kopiowanie jakiegoś obrazu. Modelowanie polega na naśladowaniu wzorców myślenia, odczuwania, wartościowania, zachowania i innych, prezentowanych przez osoby, które - świadomie lub nieświadomie - uznajemy za autorytety czy wzory do naśladowania.
Socjalizacja obejmuje okres między czternastym a dwudziestym pierwszym rokiem życia i jest procesem, w którym świadomość ma stosunkowo największy udział w porównaniu z dwoma poprzednimi. W tej fazie formowania się przekonań i wartości największą rolę odgrywają interakcje społeczne związane również z poczuciem przynależności do danej grupy czy społeczności oraz z wyborem określonych norm i wartości społecznych.
Do dwudziestego pierwszego roku życia wszystkie centralne przekonania i wartości zostają uformowane, a ich zmiana jest po tym okresie możliwa przede wszystkim pod wpływem głębokich przeżyć emocjonalnych, podczas korzystania z profesjonalnej pomocy lub w wyniku świadomych starań, na przykład w trakcie autocoachingu.
Źródłami formowania się wartości i przekonań są: rodzina, rówieśnicy, szkoła, religia, kultura.

Z jednej strony przekonania zapewniają nam orientację w świecie. „Kategoryzują, porządkują i czynią zrozumiałymi obserwacje, doświadczenia i informacje, jakie zbieramy każdego dnia i w dłuższych okresach życia.”* Mogą być również kluczem do szczęścia, sukcesu. Ale z drugiej strony są pewnego rodzaju balastem, który ciąży nam czasami całe życie, ograniczając nasze działanie. Ogólnie można powiedzieć, że przekonania determinuje całe ludzkie życie. To, gdzie jesteśmy, co robimy, jak myślimy - to wynik posiadanego przez nas sytemu przekonań. One mają wpływ na naszą motywację, samoocenę, poczucie własnej wartości, pewność siebie, wiarę we własne możliwości. Mogą pchać do przodu albo hamować nasze działania, mogą budować bądź zachwiać nasze poczucie bezpieczeństwa, mogą wpierać bądź niszczyć poczucie wartości.

„Nie zasługuję na szacunek”, „mężczyźni są okrutni”, „jesteś do niczego”, „nikomu nie można ufać”, „nikt mnie nie pokocha” - to tylko nieliczne z ograniczających przekonań. Można je oczywiście zmienić, ale nie jest to proste. Czasami odbywa się to spontanicznie w silnych przeżyciach emocjonalnych, ale zwykle jest to proces wymagający dużego wysiłku, gdyż mamy tendencję do obrony swoich przekonań, nawet jeśli są one powodem ich cierpień, trudności, porażek.
Obraz
​Jak to zmienić? Benedykt Peczko - autor książki „Autocoaching dla każdego. Odnajdź swoje mocne strony i osiągnij zaplanowane cele” - przekazuje czytelnikowi zestaw narzędzi, dzięki którym samodzielnie może poradzić sobie z wieloma problemami, jakie życie stawia przed każdym z nas. W książce można znaleźć poza rzeczową wiedzą także wiele ćwiczeń. Poniżej proponujemy jedno z nich zatytułowane „Zmiana przekonań dzięki zastosowaniu metody obrazowania”.

Wstęp do ćwiczenia:
Wiemy już, że nawet abstrakcyjne pojęcia i sformułowania mają swoją reprezentację neuronalną w mózgu. Wiemy, że zarówno naukowcy, tacy jak Anthonio Damasio, jak i praktycy jak Arnold Lazarus, podkreślają, iż za każdym takim pojęciem czy sformułowaniem kryją się pewne wielozmysłowe wyobrażenia. Tym samym przekonania również są sprzężone z obrazami, dźwiękami i doznaniami ciała, które są tych przekonań zmysłowym zapisem. Często jest nawet tak, że można mieć o wiele łatwiejszy dostęp do przekonań wyrażających się w emocjach i obrazach niż do ich językowych formułek. I łatwiej modyfikować ten ich zmysłowy zapis niż werbalny, stwarzający pozory racjonalności.

Poniższe ćwiczenie uczy, jak dokonywać istotnych zmian przekonań, omijając kolczaste zasieki utworzone ze słów i schematów nawykowego myślenia.

Etapy ćwiczenia: 

1. Wybierz przekonanie, które uważasz za szczególnie przeszkadzające w realizacji Twojego celu lub - bardziej ogólnie - blokujące Twoje plany, zainteresowania, dążenia do zmiany.

2. Pomyśl o tym, jaki obraz kojarzy Ci się z tym przekonaniem. Czasem może się on odnosić do jakiejś sytuacji z przeszłości albo pewnego okresu Twojego życia, ważnej relacji z osobą lub grupą osób itp. Czasami jednak taki obraz jest tylko wizualną metaforą, symboliczną reprezentacją Twojego przekonania, niepowiązaną z nim w bezpośredni sposób. Niezależnie od charakteru skojarzonego obrazu, zauważ:
• Co ten obraz przedstawia? Jaka jest jego treść?
• Gdzie się dzieje jego akcja?
• Jakich czasów dotyczy ten obraz?
• Czy są tam inni ludzie?
• Jakie elementy tego obrazu najbardziej przyciągają Twoją uwagę - w znaczeniu pozytywnym lub negatywnym?
• Gdzie w przestrzeni znajduje się ten obraz w stosunku do Twojej obecnej fizycznej lokalizacji? Umysł nieświadomie wybiera umiejscowienie poszczególnych scen lub całych filmów w przestrzeni, podobnie jak widz w kinie wybiera, czy woli kupić miejsce blisko ekranu, czy dalej, na wprost ekranu, czy bliżej wyjścia, po lewej stronie, czy po prawej, na poziomie pierwszym, czy drugim itd.
• Jakiej wielkości jest to obraz?
• Jaki jest stopień jego wyrazistości, kontrastu, jasności itp.?
• Jest ruchomy czy statyczny?
• Jaki kolor lub kolory dominują w tym obrazie?
• Czy widzisz go z perspektywy widza, czy raczej aktora uczestniczącego w akcji?
• Czy jest to film niemy, czy ma ścieżkę dźwiękową?
• Jeśli posada ścieżkę dźwiękową, to są to dialogi, muzyka, odgłosy natury, dźwięki mechaniczne czy jeszcze inne?
• Jakie emocje on w Tobie wywołuje, gdy na niego patrzysz?
• Jakie doznania w ciele temu towarzyszą?
• Jakie są jeszcze inne ważne aspekty tego obrazu?

3. Zacznij eksperymentować z obrazem i jego ścieżką dźwiękową.
Wyobraź sobie, że posiadasz nieograniczone możliwości modyfikowania:
• Jakości obrazu:
» lokalizacji w przestrzeni,
» wielkości,
» jasności,
» kolorów,
» dźwięków,
» głosów itd.
• Możesz także dodawać do niego nowe elementy i usuwać dawne.
• Zmieniaj proporcje - możesz:
» dowolnie powiększać niektóre elementy obrazu i pomniejszać w tym czasie inne,
» zwiększać jasność niektórych fragmentów obrazu i przyciemniać inne,
» zwiększać wyrazistość niektórych części obrazu i rozmywać inne,
» przesuwać na pierwszy plan jedne elementy, a na dalszy plan inne,
» wzmacniać jedne dźwięki i równocześnie wyciszać inne itd.
• Zmieniaj perspektywę:
» zobacz obraz z góry, z lotu ptaka,
» zobacz go od dołu, jakby akcja toczyła się na grubej szybie pancernej,
» popatrz na niego od tyłu, widząc tylko plecy uczestników,
» odwróć obraz do góry nogami,
» oglądaj go ze stale zmieniającej się perspektywy, jak w przypadku zastosowania drona obserwacyjnego.
• Puść wodze fantazji, pozwól swojej wyobraźni na najbardziej szalone eksperymenty.
• Zauważ, jak te modyfikacje zmieniają Twoje emocje związane z obrazem.
• Kontynuuj tę część ćwiczenia, aż uzyskasz wersję obrazu najbardziej wspierającą.

4. Teraz powtórz głośno lub w myślach wybrane na początku ćwiczenia ograniczające przekonanie.
Odpowiedz sobie na pytania:
• Jaka jest Twoja pierwsza reakcja, kiedy obecnie myślisz o tym przekonaniu?
• Co się zmienia w sferze emocji?
• Czy wybrane przez Ciebie do tego ćwiczenia przekonanie nadal wydaje się aktualne?
• Jeśli nie, to co się zmieniło?
• Jakim nowym przekonaniem chcesz zastąpić tamto?
• Dlaczego uważasz, że to nowe przekonanie jest bardziej adekwatne?
• Jakie mogą być następstwa dla Ciebie, gdy przyjmiesz to nowe przekonanie?

5. Odkryj, jaki obraz najlepiej pasuje do Twojego nowego przekonania.
Daj sobie czas, by stworzyć go w swojej wyobraźni:
• Zadbaj o jego szczegóły, takie jak:
» wielkość,
» lokalizacja w przestrzeni,
» odległość od Ciebie
» wszelkie inne, które możesz wyregulować za pomocą swoich mentalnych przycisków i pokręteł.
• Dodaj do niego odpowiednią ścieżkę dźwiękową. Pamiętaj, że w wyobraźni wszystko jest możliwe, więc nawet jeśli logiczny umysł próbowałby wtrącać swoje trzy grosze, możesz mu powiedzieć po prostu: „Nie teraz”, „To nie twoje zadanie”, „Twoje nieocenione kompetencje polegają na zupełnie czymś innym” i powrócić następnie do pracy z wyobraźnią.
• Upewnij się, że nowy obraz jest połączony jednoznacznie z pozytywnymi emocjami. Gdyby tak nie było, kontynuuj jego zmiany, aż uzyskasz całkowicie pozytywną emocjonalną reakcję powiązaną z obrazem.
• Określ, jaka nowa emocja wtedy dominuje:
» Radość?
» Spokój?
» Ekscytacja?
» Wdzięczność?
» Jeszcze inna?
• Gdzie w swoim ciele ją odczuwasz?
• Jakie to są cielesne odczucia?
» Rozpieranie?
» Ciepło?
» Wibrowanie?
» Przypływ energii?
» Lekkość?
» Jeszcze inne?

6. Sprawdź, czy nowe przekonanie jest całkowicie spójne z jego reprezentacją wizualną (nowym obrazem) oraz odnoszącymi się do niego emocjami. Gdyby tak nie było, potrzebna byłaby dalsza „obróbka” mentalna tych elementów, aby w końcu zaczęły do siebie całkowicie pasować. Gdy ten etap zostanie osiągnięty, przejdź do ostatniego punktu ćwiczenia.

7. Wyobraź sobie, jak idziesz przez życie ze swoim nowym przekonaniem oraz towarzyszącymi mu wyobrażeniami i emocjami:
• Co staje się wtedy dla Ciebie możliwe? Jakie nowe horyzonty się przed Tobą otwierają?
• Jak to wpływa na Twoje funkcjonowanie w życiu osobistym?
• Co to zmienia w kontekście Twojej aktywności zawodowej?
• Jakie są następstwa zmiany dawnego przekonania na nowe dla Twoich relacji z ludźmi? Jak oni reagują na tę zmianę?
• Jeśli zmiana przekonania powodowałaby jakieś następujące potem trudności czy wyzwania, to czy jest ona mimo wszystko warta swojej ceny?
• Jeżeli odpowiedź na ostatnie pytanie jest pozytywna, ćwiczenie kończy się na tym etapie.
• Gdyby jednak pytanie to (lub któreś poprzednie) budziło jakieś wątpliwości, określ i zaplanuj dodatkowe warunki oraz sposoby zabezpieczenia siebie i swoich relacji po zmianie przekonania.

​*Fragmenty i cytaty pochodzą z książki Benedykta Peczko "Autocoaching dla każdego", Wydawnictwo Onepress, 2023

​** Post powstał we współpracy z Wydawnictwem Onepress.


POLECAMY: 
Obraz
KUPISZ TUTAJ>>


Benedykt Peczko 

AUTOCHOACHING dla każdego.  

Wydawnictwo Onepress

PREMIERA JUŻ JUTRO - 24 KWIETNIA!
​
0 Comments

Gdy myślisz za dużo

4/22/2023

0 Comments

 
Obraz

GDY MYŚLISZ ZA DUŻO

Overthinking, techniki pokonywania paraliżu analitycznego

Odkąd pamiętam, rozkminiałam, rozmyślałam i rozkładałam wszystko na czynniki pierwsze. Przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji musiałam stoczyć ze sobą niejedną bitwę. Czy to dobry kierunek podroży…, czy aby w tym terminie powinnam jechać…, bo przecież praca i inne zobowiązania…, a co będzie, jeżeli… Rozmyślaniom i analizom nie było końca. Nigdy nie zapomnę, jakie miałam rozterki, podejmując moją pierwszą pracę. Wątpliwościom nie było końca, wszystko chciałam przeanalizować i przewidzieć od początku do końca. Ale praca, wakacje… to można wytłumaczyć. To nie jest kupno
przysłowiowych rękawiczek. Natomiast niepokojące stało się to, że nad wszystkim chciałam sprawować kontrolę i wszystko poddawałam dogłębnej analizie. Wypowiedzi znajomych brałam pod lupę. Przyglądałam się niemal każdemu słowu, szukałam wciąż drugiego dna, nie mogłam spać w nocy, bo zadręczałam się mnóstwem różnych drobiazgów. Nie raz myślałam o tym, że oddałabym wszystko, aby cofnąć czas. Gdybym miała jeszcze jedną szansę, to zachowałabym się inaczej, powiedziałabym coś innego, podjęłabym diametralnie inną decyzję. W pewnym momencie moje myśli zaczęły mnie przytłaczać. Widziałam, że tonę w oceanie, który sama sobie stworzyłam, ale nie wiedziałam, jak się z niego wydostać.

„Wszyscy żyjemy w napiętym niczym struna, przestymulowanym i bardzo <<mózgowym>> świecie. Paraliż analityczny (ang. overthinking) powoduje, że nasze zwykłe instynkty poznawcze zaczynają pracować na najwyższych obrotach. Do paraliżu analitycznego dochodzi wtedy, gdy nasze procesy myślowe wymykają się spod kontroli, powodując lęk. Niekończąca się analiza życia i samego siebie jest zazwyczaj niechciana, niepowstrzymana i prowadzi do samozniszczenia. W normalnych warunkach nasz mózg pomaga nam rozwiązywać problemy i lepiej rozumieć rzeczy - ale paraliż analityczny przynosi odwrotne skutki.”*

Tendencja do nadmiernego rozmyślania, analizowania, zamartwiania się bierze się przede wszystkim z lęku przed działaniem i zatrzymaniem się w fazie dokonywania analizy poznawczej. Może być ona związana ze sposobem wychowania i oczekiwaniami otoczenia, które nie daje często przyzwolenia na popełnianie błędów, na kreatywność, a wymaga „wbijania się” w pewne sztywne ramy. Ale tendencja ta wiąże się również z pewnymi cechami osoby poddającej się paraliżowi analitycznemu, takimi jak: niskie poczucie własnej wartości, niska lub chwiejna samoocena, zewnątrzsterowność, która powiązana jest z potrzebą zdobywania ciągłej akceptacji otoczenia i życia w taki sposób, jaki nakazują i oczekują inni ludzie, nadmierna potrzeba kontroli, brak samodzielności w podejmowaniu decyzji, zależność, patrzenie na świat w sposób pesymistyczny, czy też perfekcjonizm.

Paraliż analityczny przynosi wiele szkód. Powoduje, że zatrzymujemy się w miejscu i energia oraz czas zamiast na działanie poświęcony zostaje na zadawanie sobie mnóstwa pytań. I najczęściej te pytania nie dają konstruktywnych rozwiązań, a tylko napędzają machinę wątpliwości i powodują stanie w miejscu, a w końcu spadek nastroju, czasem depresję, lęki. Przestajemy czerpać radość „tu i teraz”. A ponieważ nie umiemy podjąć dobrej decyzji, jesteśmy coraz bardziej sfrustrowani, zaczynamy czuć się źle nie tylko emocjonalnie, ale nawet i fizycznie. I pozostaniemy sparaliżowani tak długo, dopóki nie rozpoznamy tego, co się dzieje i nie zainterweniujemy.

„Niezależnie od tego, czy nazwiemy to zamartwianiem się, lękiem, stresem, rozmyślaniem, czy nawet obsesją, cechą charakterystyczną paraliżu analitycznego jest fakt, że to okropne uczucie, które w żaden sposób nam w niczym nie pomaga. Klasyczny paraliż analityczny często się nasila lub nieustannie kręci się w kółko, a pojawiające się wtedy myśli wydają się natrętne.”*

Jeżeli zastanawiacie się nad tym, czy poddaliście się paraliżowi analitycznemu, przeanalizujcie następujące sytuacje, o których wspomina w książce „Overthinking, czyli gdy myślisz za dużo” Nick Trenton:

• Często jesteś świadomy własnych myśli w każdej chwili.
• Angażujesz się w metamyślenie, to znaczy myślisz o swoich myślach.
• Usilnie starasz się kontrolować swoje myśli lub kierować nimi.
• Odczuwasz niepokój lub niechęć do spontanicznych myśli i często masz wrażenie, że niektóre myśli są niepożądane.
• Myślenie o sobie często przypomina walkę między konkurującymi ze sobą impulsami.
• Często kwestionujesz, wątpisz, analizujesz lub oceniasz swoje myśli.
• W sytuacjach kryzysowych często zwracasz się ku sobie i swoim myślom jako źródłu problemu.
• Skupiasz się na zrozumieniu swoich myśli i zagłębieniu się w wewnętrzne funkcjonowanie swojego umysłu.
• Masz problemy z podejmowaniem decyzji i często wątpisz w dokonane wybory.
• Jest wiele rzeczy, o które się martwisz i niepokoisz.
• Rozpoznajesz u siebie powtarzające się negatywne wzorce myślowe.
• Czasami masz wrażenie, że nie możesz powstrzymać się od wielokrotnego powracania do jakiejś myśli, nawet jeśli należy ona do przeszłości i nic już nie można z nią zrobić.

Jak wyjść z tego błędnego koła? Pomysłów jest wiele. Można na przykład:

1. Stosować technikę „odwracania uwagi”, czyli zamiast myśleć i analizować dany problem, należy zająć się czymś innym, skoncentrować całą uwagę na innym zadaniu, najlepiej zaległym, które nie łączy się absolutnie z aktualnym problemem. Można zająć się angażującym hobby, pójść na zajęcia fitness, pobiegać po lesie.

2. Żyć „tu i teraz", bez lęku w podejmowaniu wyzwań, z szacunkiem do samej siebie i
bagażem pozytywnej energii pochodzącej między innymi z pozytywnego myślenia. Myślenie to wiąże się z umiejętnością stawiania celu i ponoszenia konsekwencji swoich
działań, akceptacją siebie, swoich pozytywnych i negatywnych stron. Jedną z technik życia „tu i teraz" może być np. pielęgnowanie życiowych przyjemności. Proponuje ją prof. Sonja Lyubomirsky (nurt psychologii pozytywnej). Gdy zdarzają ci się wspaniałe szczęśliwe momenty, rozkoszuj się nimi „tu i teraz", ale też staraj się je zapamiętać (zrób stopklatki w pamięci), tak, aby w dowolnym momencie móc je sobie przypomnieć.

3. Pielęgnować wdzięczność. Od dawna wiadomo, że człowiek, który koncentruje się na
wdzięczności, staje się osobą pozytywniej nastawioną do siebie i innych. Świat zaczyna
postrzegać w optymistycznych barwach i staje się szczęśliwszy. Wdzięczność pojawia się w następstwie osobiście korzystnego zdarzenia, do którego doszło w związku z działaniem jakiegoś zewnętrznego czynnika. Jesteśmy wdzięczni wówczas, gdy widzimy nie tylko swój udział w danym sukcesie, ale dostrzegamy też znaczenie wpływu innych osób czy zdarzeń. Warto więc codziennie wieczorem przypomnieć sobie trzy rzeczy, jakie przydarzyły się nam w ciągu dnia, za jakie jesteśmy wdzięczni. Potrenuj ten „dziennik wdzięczności" przynajmniej dwa tygodnie i zobacz, czy nie żyje ci się lepiej? :)

Nick Trenton proponuje czytelnikowi techniki pokonywania paraliżu analitycznego i skupiania się na teraźniejszości. Poniżej przedstawiamy jedną z nich:

Technika uziemniania 5-4-3-2-1
​

• Najpierw znajdź w swoim otoczeniu pięć rzeczy, które możesz zobaczyć. Możesz zatrzymać wzrok na lampie w rogu, na własnych dłoniach, na obrazie na ścianie. Poświęć chwilę, aby naprawdę przyjrzeć się tym wszystkim rzeczom - ich fakturom, kolorom, kształtom. Nie spiesz się, aby prześledzić wzrokiem każdy centymetr i wszystko sobie wyobrazić.
• Następnie spróbuj znaleźć w swoim otoczeniu cztery rzeczy, które możesz poczuć lub dotknąć. Poczuj ciężar swojego ciała na krześle, fakturę kurtki, którą masz na sobie, lub wyciągnij rękę, aby poczuć, jak chłodna i gładka jest szyba samochodowa w kontakcie z Twoimi palcami.
• Następnie znajdź trzy rzeczy, które możesz usłyszeć. Twój własny oddech. Dalekie odgłosy ruchu ulicznego lub ptaków.
• Następnie znajdź dwie rzeczy, które możesz powąchać. Na początku może to być trudne, ale zauważ, że wszystko ma swój zapach, jeśli tylko zwrócisz na to uwagę. Czy czujesz zapach mydła na swojej skórze lub delikatny ziemisty zapach papieru na biurku?
• Na koniec znajdź jedną rzecz, której możesz spróbować. Może to być smak kawy utrzymujący się na języku. Nawet jeśli nic nie znajdziesz, zastanów się przez chwilę nad tym, co wyczuwają Twoje kubki smakowe. Czy są one naprawdę „wyłączone”, czy też Twoje usta mają niemal własny smak, jeśli tylko przestaniesz zdawać sobie z tego sprawę? Zastanów się przez chwilę i poznaj to uczucie.

Według autora: „celem tego ćwiczenia jest z pozoru rozproszenie uwagi. Gdy zmysły są aktywne, mózg zajmuje się czymś innym niż niekończące się rozmyślania, a paraliż analityczny zostaje zatrzymany. W ten sposób hamuje się ucieczkę myśli.” Nick Trenton proponuje, by ćwiczyć tę technikę wystarczająco często, a wówczas widoczne będą efekty.

*Cytaty i fragmenty pochodzą z książki N. Trentona "Overthinking, czyli gdy myślisz za dużo", Wydawnictwo Sensus, 2023

**Post powstał we współpracy z Wydawnictwem Sensus.
POLECAMY: 
Obraz
KUPISZ TUTAJ>>


​Nick Trenton

Overthinking, czyli gdy myślisz za dużo. 

Przekład: A. Zawiła, T. Zawiła
​
Wydawnictwo Sensus

PREMIERA ODBYŁA SIĘ 12 kwietnia 2023


0 Comments

Nie zapominaj o nich

4/21/2023

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Drzwi do serca

4/20/2023

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

WIECZNY CHŁOPIEC

4/19/2023

0 Comments

 
Obraz

WIECZNY CHŁOPIEC

Relacje w związkach. Nadopiekuńczy Rodzic i Nieporadne Dziecko

​Oczy przecierała ze zmęczenia. Litery na ekranie monitora rozmazywały się.  Nie miała już sil. Od dwóch miesięcy godzi pracę, opiekę nad dziećmi i doglądanie chorego ojca z poszukiwaniem pracy dla Maksa. Ledwie żyje. Odczuwa, że brakuje jej sił, ale musi…

Zawsze perfekcyjna. W pracy wszystko dopięte na ostatni guzik, dzieci zadbane, dom, który bez problemu przeszedłby  test białej rękawiczki. Otwarta na innych, gotowa do poświęceń, niestawiająca granic.

Czy Ania musi szukać pracy dla Maksa? Czy musi zawsze o wszystkich i za wszystkich myśleć? Czy sama nie wykreowała takiej sytuacji? Zawsze odpowiedzialna, od dziecka starała się być „bohaterem”. W domu rodzinnym opiekowała się młodszym rodzeństwem, dawała im poczucie bezpieczeństwa, dbała o ich potrzeby, bo było jak było… Ojciec alkoholik, ciągłe awantury,  mama cierpiąca na depresję. Ania brała na siebie odpowiedzialność za wszystkich, dźwigająca świat na swoich ramionach.

Gdy poznała Maksa zrozumiała, że jest mu potrzebna. Cudowny, inteligentny, ale taki zagubiony. Koleżanki określały go jako Piotrusia Pana, Wiecznego Chłopca, a Ania uważała, że to niesprawiedliwe. Doskonale rozumiała, czego brakowało w jego dzieciństwie. Ich domy przecież były  takie podobne, choć  różne…

Mama Maksa, gdy poznała jego ojca zakochała się bez pamięci. Ciąża pokrzyżowała jej ambitne plany. Dziewczyna, która ze wsi przyjechała do miasta i konsekwentnie dążyła do celu, nagle musiała zrezygnować  z wszystkiego o czy marzyła.  Szalona miłość stanęła na jej drodze. Obiekt  westchnień nie miał ambicji.  Co prawda oczarowany dziewczyną, zaakceptował myśl o ślubie i dziecku, ale nie potrafił się w tej sytuacji odnaleźć. Gdy dotarło do niego, co się wydarzyło w jego beztroskim  życiu, zaczął z niego uciekać. Koledzy, alkohol, hazard, kobiety… Mama Maksa początkowo chlipała w poduszkę, potem zaczęła myśleć o sobie. Dziecko podrzucała rodzicom na wieś, a sama dużo podróżowała, nawiązywała wiele relacji towarzyskich. Dla Maksa w życiu rodziców nie było miejsca. Matka  widziała w nim kogoś, kto pokrzyżował jej ambitne plany. Nie  dawała mu miłości, opieki, poczucia bezpieczeństwa.

Ania i Maks odnaleźli się w życiu, by zaspokoić wzajemnie swoje potrzeby. Ona mająca chęć opiekowania się, on szukający kogoś kto dałby mu, to, czego nie zaznał w dzieciństwie. Dziecko i Rodzic. Relacja małżeńska, która przypominała relacje nieporadnego dziecka i nadopiekuńczej matki. Matki, która  wiecznie czuwa, opiekuje się, wyręcza, szuka pracy, ratuje z potrzasku, ale i kontroluje. On z kolei oczekujący opieki, a  w zamian tracący niezależność, poddający się ciągłej kontroli , a w ten sposób dający żonie satysfakcję. Przecież dzięki niemu może o sobie powiedzieć: gdyby nie ja… Dlaczego weszli w takie role?

Człowiek, który w domu rodzinnym nie zaznał poczucia bezpieczeństwa i opieki albo będzie  podobni jak Maks szukał partnera, w którego ramionach znajdzie to, czego zabrakło w dzieciństwie albo będzie projektował tę potrzebę na drugiego człowieka,  i tak Ania stanie się osobą nadopiekuńczą, co w relacji małżeńskiej będzie wyglądało wręcz wygląda wręcz groteskowo.

Czy wyjście z takiego związku jest możliwe? Oczywiście, ale tylko wówczas, gdy jedna ze stron „zbuntuje się”  i w sposób dojrzały spojrzy na swoje  życie, rozumiejąc, że bycie kontrolowanym, bądź bycie wykorzystywanym, to nie miłość. Ale nie jest to proste, gdyż potrzeby, które partnerzy zaspakajają w tych chorych związkach powodują, iż czują się w nich dobrze, pomimo, iż dla ludzi z zewnątrz ta relacja  nie przypomina miłości.
Obraz
Katarzyna Krakowska
​współautorka bloga
Jeżeli żyjesz w toksycznym związku, przeżywasz trudne chwile, nie możesz poradzić sobie z tłumionymi uczuciami, targają Tobą emocje - pomożemy CI. O ile chcesz skorzystać  z naszej wiedzy i doświadczenia, zapraszamy na porady on line. Wielu osobom pomogłyśmy, pomożemy i Tobie :) Możemy pomóc Ci inaczej patrzeć na świat... bo przecież wszystko zaczyna się w naszej głowie!
Obraz
0 Comments

Wyjaśnianie

4/18/2023

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Ciągle idę do przodu

4/17/2023

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Wyciągnięte lekcje

4/16/2023

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

WYBACZAM

4/15/2023

0 Comments

 
Obraz

WYBACZAM

Proces wybaczenie, aborcja, adopcja, zdrada, rany przeszłości


„Edyta zamknęła zeszyt z notatkami i sięgnęła po stojące nieopodal chusteczki, zastanawiając się nad tym, ile łez człowiek może z siebie wylać. Te należące do niej zdawały się nie mieć końca, a mimo to uparcie wierzyła (…) że i dla niej nadejdzie lepsze jutro, pod warunkiem że (..) sobie na nie pozwoli. Myśli o tym, ilu ludzi w swym życiu skrzywdziła, wracały jak natarczywy bumerang, a gdy próbowała zrobić unik, potem i tak, prędzej czy później, plądrowały uderzeniem jej głowę. A mimo to wciąż wstawała z kolan, nawet wtedy, kiedy wydawało się jej, że ma do nich przyspawane ciężkie mosiężne kule, i próbowała sobie radzić. Raz wychodziło jej to lepiej, a raz gorzej…”*
 
Wyrzuty sumienia, poczucie winy, które obsadza nas w roli oskarżyciela i powoduje stres oraz niepokój, sprawiając, że nie umiemy żyć „tu i teraz” i myśleć o przyszłości, ale cały czas oglądamy się za siebie, nie mogąc pogodzić się z tym, co było, co zrobiliśmy nie tak na rozdrożu naszego życia.
 
Anna Niemczynow w książce „Jeszcze w zielone gramy” odsłania przed nami myśli i emocje Edyty – niezwykle pięknej i utalentowanej kobiety, która pomimo podążania przez życie ze wspaniałym mężczyzną u boku, będącego miłością jej życia, pomimo sukcesów zawodowych, nie jest szczęśliwa. Jej radość odbiera nie tylko niemożność posiadania dziecka, ale i echo przeszłości, od którego nie potrafi się wyzwolić.
 
„Gdyby tak można było połknąć jakiś czarodziejski eliksir, wymazujący z podświadomości dawno przeżyte chwile, zrobiłaby to natychmiast. Oddałaby wszystkie pieniądze świata, by cofnąć czas i otrzymać szansę postąpienia we właściwy i jedynie słuszny sposób. Niestety. Nie ma, nie było i nigdy nie będzie na świecie takiej instytucji, w kolejce do której mogłaby się ustawić, by o to poprosić. Czas zawsze mija bezpowrotnie. Niby wszyscy to wiedzą, lecz tylko niewielu zachowuje się tak, jakby miało tego świadomość. Oparła ramiona na podkurczonych nogach i ułożyła na nich głowę. Łzy kapały jej na opaloną skórę nóg. Czuła się przegrana. Miała wszystkiego dosyć.”*
 
Rozdrapywanie ran, zadręczanie się, wracanie do przeszłości, analizowanie w nieskończoność tego, czego nie zrobiliśmy albo żałowanie podjętych decyzji, które pokutują żrącymi nas od środka wyrzutami sumienia – to codzienność niejednej z nas. Bycie w jednej osobie ofiarą, prokuratorem i katem. Znacie to z własnego doświadczenia?
 
Wybaczyć samemu sobie nie jest łatwo. A tylko ono jest oczyszczeniem i tylko ono sprawi, że w końcu poczujemy ulgę, odzyskamy spokój i zaczniemy swobodnie oddychać, ale nie jest proste… Wypłynąć na głębokie wody nie jest łatwo. Jest to proces. Wybaczając sobie, czujemy niekiedy zagubienie, gdyż musimy wyjść z roli, którą niekiedy pielęgnowaliśmy latami, pożegnanie tej wersji nas samych, która biczowała się każdego dnia, obwiniała się, czasami nawet za jedną popełnioną błędnie decyzję, która odebrała nam wolność. 

​„Osobie, której najtrudniej jest wybaczyć, powinniśmy pozwolić odejść (..) Ale jak – i czy można – pozwolić odejść samemu sobie? Z jednej strony Edyta chciała sobie przebaczyć, a z drugiej zdaje się nieświadomie potępiała siebie. Ze wszystkich sił pragnęła jednak radykalnego odpuszczenia win, jakie nosiła w swoim sercu. To dlatego (..) przywołała w myślach zdarzenie, które wywoływało w niej poczucie krzywdy. Starała się go nie interpretować, lecz skupiła się na emocjach, jakie sprawiły, że poczuła się ofiarą. Gdy zaczęła je nazywać, jej ciało zesztywniało. Bo jak inaczej miało zareagować na żal, smutek, utraconą nadzieję, pogardę i wściekłość? To wszystko przepływało przez każdą najmniejszą komórkę jej istnienia, raz za razem odbierając oddech. Położyła dłoń na piersi, gdyż tam wszystko, co czuła, zdawało się buzować najintensywniej.”*
 
Przebaczając, musimy poradzić sobie ze swoimi negatywnymi emocjami, które stanowią zasadniczy problem aktu przebaczenia. Po tym okresie przeżywania złości, żalu, pretensji, wstydu, powinien przyjść czas na zatrzymanie się, nabranie dystansu, wyciszenie emocji, gdy do głosu dochodzi rozsądek. Co prawda, zdajemy sobie sprawę ze zła, ale ono nie trzyma nas już w potrzasku. Wybaczenie jest decyzją, dzięki której wyzwalam się z nienawiści wobec siebie, wrogości, zgorzkniałości i lęku.
 
„Płakała. I to było piękne. Pozwolenie sobie na przeżycie rozgoryczenia i gniewu co raz dłuższymi krokami prowadziło ją do uwolnienia się od ciągłego poczucia bycia ofiarą. Nie chciała nią być. Pragnęła przebaczenia sobie i innym. Znacie ten moment, gdy stoicie na rozdrożu i  dobrze zdajecie sobie sprawę z tego, że nie jest ważne, którą z dróg pójdziecie, bo i tak po dokonaniu wyboru dopadną was wątpliwości co do podjętej decyzji? Moment, w którym wydaje się wam, że choćbyście posiedli całą mądrość świata, to i tak nie zdołacie trafnie wytypować argumentów za i przeciw? Czas, w którym macie pewność, że wasze rozważania są na nic, gdyż koniec końców przyjdzie wam przełknąć gorzkie konsekwencje wyboru, jakikolwiek by on był? Edyta znała to wszystko i oczywiście żałowała, że nie wybrała tej drugiej drogi, tym samym skazując siebie na dożywotnie dudnienie w jej duszy myśli brzmiącej: <<Co by było, gdyby…>>.*
 
Autorka książki „Jeszcze w zielone gramy” w głównej bohaterce nakreśliła obraz kobiety podobnej do każdej z nas, kobiety, której życiowe wybory były niejednokrotnie podyktowane doświadczeniami wczesnego dzieciństwa, wspomnieniami i uczuciami, które odciskały ślad w jej sercu. Edyta to kobieta, która popełnia błędy i walczy z wyrzutami sumienia, to kobieta pragnąca być matką, ale zmagająca się z pojawiającymi się na drodze przeszkodami.  To kobieta silna, ale zarazem krucha, upadająca, ale i walcząca, kochająca, ale i nienawidząca, marząca ale i wątpiąca. W tej jednej osobie wiele z nas może odnaleźć samych siebie, możemy w bohaterce książki przejrzeć się jak w lustrze.

„Ponoć to, co się dzieje w naszym życiu, nie jest naszą winą, lecz naszą odpowiedzialnością. Nie możemy obwiniać nikogo ani niczego za rzeczywistość, w której żyjemy. Jedyne, co możemy zrobić, to zajrzeć w głąb siebie. Zaakceptować to, co tam jest, i pokochać. (…) „Jeszcze w zielone gramy”, choć życie nam (…) doskwiera. Że gramy w nim swoje role, naturszczycy bez suflera.”*

Poniżej wskazówka "Jak wybaczyć sobie?"

Jednym ze sposobów na wybaczenie sobie jest napisanie listu do siebie, który jest pewnego rodzaju rozrachunkiem ze sobą i sposobem na odnalezienie właściwej drogi. Pomaga on skonfrontować się ze swoimi emocjami, uporządkować myśli, przywrócić wiarę w siebie, zamknąć pewne rozdziały.
​
W napisaniu jego mogą pomóc pytania, które znalazłam w książce Anny Niemczynow „Jeszcze w zielone gramy”. Mamy nadzieję, że przydadzą się i będą stanowiły pierwszy krok w drodze do przebaczenia :) 


*Fragment  pochodzą z książki Anny H. Niemczynow "Jeszcze w zielone gramy", Wyd. Filia, 2021
Obraz
Obraz
Katarzyna Krakowska
współautorka bloga
Jeżeli przeżywasz trudne chwile, nie możesz poradzić sobie z tłumionymi uczuciami, targają Tobą emocje, nie umiesz poradzić sobie ze stratą - pomożemy Ci. O ile chcesz skorzystać  z naszej wiedzy i doświadczenia, zapraszamy na porady on line. Wielu osobom pomogłyśmy, pomożemy i Tobie :) Możemy pomóc Ci inaczej patrzeć na świat... bo przecież wszystko zaczyna się w naszej głowie!
Obraz
0 Comments

Dbasz o kogoś

4/14/2023

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

PRÓBUJĄC KONTROLOWAĆ PRZYSZŁOŚĆ

4/13/2023

0 Comments

 
Obraz

PRÓBUJĄC KONTROLOWAĆ PRZYSZŁOŚĆ

Fragment z książki R. Santos "Jak pokonać lęk i ataki paniki"
​

W poście "Ataki paniki nie trwają wiecznie" mogliście przeczytać o tym, co możemy zrobić dla siebie, aby zadbać o zdrowie psychiczne i fizyczne i zapobiegać atakom paniki. Dzisiaj natomiast dzięki życzliwości Wydawnictwa RM publikujemy fragment książki "Jak pokonać lęk i ataki paniki", której autorka jest Rita Santos.
Otóż u niektórych osób oczekiwanie jakiegoś wydarzenia stanowi wystarczającą zachętę do zastosowania strategii unikania, ucieczki bądź któregoś z innych zachowań ochronnych. Można jednak zarządzać tymi emocjami, tak jak zarządza się emocjami pojawiającymi się w określonych miejscach czy sytuacjach. Czasami masz atak paniki, ponieważ musisz zmierzyć się z wyznaczonym zadaniem albo też obawiasz się czegoś, co ma się wydarzyć w przyszłości, np. zabiegu chirurgicznego, wizyty u dentysty, niezdanego testu czy egzaminu na prawo jazdy. Wyobrażanie sobie, że coś pójdzie nie po twojej myśli, bywa równie nieprzyjemne co doświadczanie tego. Co gorsza, może wywołać takie same lub bardzo podobne reakcje fizjologiczne. Dlatego nie należy niepotrzebnie rozważać takich scenariuszy. Pamiętaj: te myśli to tylko twoje podejrzenia, a nie fakty. A już nieraz przekonałeś się, że podejrzenia nie zawsze znajdują potwierdzenie w rzeczywistości.

Pamiętaj: spodziewanie się czegoś złego wiąże się z obawami, a nie faktami.

Oczywiście należy przewidywać, co może się wydarzyć, tworzyć plany i wyznaczać jasne cele. Droga prowadząca do nich bywa jednak niewyraźna i kręta. Zamiast rozmyślać o tym, co chcielibyśmy osiągnąć w przyszłości, lepiej skupić się na działaniach mogących zagwarantować ów sukces.

Nie chcemy kontrolować swojej przyszłości ani swojego życia. Chcemy czerpać z niego już teraz, i to na każdym kroku. 

W przypadku tematu tej książki tym jasnym celem jest zaakceptowanie odczuć i emocji, a także odzyskanie swojego życia i satysfakacji z niego. A więc, zamiast bez przerwy myśleć o tym, lepiej skupić się na każdym kroku, który trzeba po drodze wykonać. Zazwyczaj po wybraniu eksperymentu w twoim umyśle zaczyna roić się od rozmaitych myśli. Po głowie krążą pytania w stylu „Co będzie, jeśli w pociągu poczuję się źle?” albo „A jeśli podczas ćwiczenia coś pójdzie nie tak?”. Warto w takim momencie uświadomić sobie, że nie mierzysz się jeszcze z tym problemem i że uporasz się z nim, kiedy przyjdzie na to pora. Powtarzaj sobie, że posiadasz już wiedzę niezbędną do stoczenia tej bitwy i że wykorzystasz ją tak dobrze, jak to możliwe. Postaraj się skupić na „teraz” w swoim życiu, czyli na tym, co jest dla ciebie ważne.

To samo dotyczy przewidywania innych wymienionych wcześniej sytuacji: zabiegu chirurgicznego, wizyty u dentysty, oblania testu czy egzaminu na prawo jazdy. Pozostań w „tu i teraz”. W tej chwili nie mierzysz się z tym problemem, a rozważanie takich scenariuszy odrywa cię od życia.

Próbując kontrolować przyszłość, tracisz panowanie nad tym, co dzieje się obecnie.

W tej chwili nic ci nie grozi, nie musisz o nic walczyć ani niczego rozstrzygać. Nie warto żyć przyszłością, na którą nie masz wpływu, bo wtedy czujesz się bezradny i przerażony. Zaangażuj się w bieżące sprawy i rób to, co jesteś w stanie zrobić. Próbując kontrolować przyszłość, tracisz kontrolę nad tym, co dzieje się obecnie.

Ochronne działanie prokrastynacji

Częstym zachowaniem ochronnym związanym z przewidywaniem przyszłości jest prokrastynacja. Znasz ją doskonale. Przerażająca przyszłość powstrzymuje cię od działania w teraźniejszości i w efekcie omijają cię ważne rzeczy. Rozwiązaniem okazuje się, po raz kolejny, pozostanie w „tu i teraz”, robienie tego, co możesz zrobić. Spotkaj się z przyjaciółmi, idź na siłownię, przeczytaj rozdział potrzebny do egzaminu, zacznij działać. Włącz się do akcji. Przejmij kontrolę nad swoim życiem.

Jeśli jesteś perfekcjonistą i nie masz ochoty nic robić, ponieważ efekt nie będzie wystarczająco dobry, nie ulegaj prokrastynacji. Zacznij działać, choćby źle. Na chwilę zapomnij o efekcie. Poprawisz się w trakcie. Zresztą pewnie przekonasz się, że nie pracujesz aż tak źle. Wkrótce zaczniesz czuć, że odzyskujesz kontrolę nad życiem. A kiedy nadejdzie ten dzień, zaufaj sobie i swojemu otoczeniu. Pozwól emocjom działać w sposób naturalny. Daj szansę swojemu mózgowi nauczyć się czegoś nowego.

Zaufaj sobie. Pozwól swoim emocjom działać w sposób naturalny.

Fragment pochodzi z książki R. Santos "Jak pokonać lęk i ataki paniki"

​POLECANY POST: 
Ataki paniki nie trwają wiecznie


POLECAMY: 
Obraz
KUPISZ TUTAJ>>>

Rita Santos

"Jak pokonać lęk i ataki paniki"

Przełożył  Michał Zacharzewski

Wydawnictwo RM

DZIŚ PREMIERA!

Psychologia przy kawie jest patronem medialnym :)
0 Comments

Wyzwalacze

4/12/2023

0 Comments

 
Obraz
POWIĄZANY POST:
ATAKI PANIKI NIE TRWAJĄ WIECZNIE
​
POLECAMY:
Obraz
KUPISZ TUTAJ>>>
​Rita Santos

"Jak pokonać lęk i ataki paniki"

Przełożył  Michał Zacharzewski

Wydawnictwo RM

DZIŚ PREMIERA!

Psychologia przy kawie jest patronem medialnym :)
0 Comments

ATAKI PANIKI NIE TRWAJĄ WIECZNIE

4/12/2023

0 Comments

 
Obraz

ATAKI PANIKI NIE TRWAJĄ WIECZNIE

Jak pokonać lęk i ataki paniki? 

Mirka nigdy nie zapomni sytuacji, która miała miejsce przed zaplanowaną rozmową kwalifikacyjną. Gdy weszła do wysokiego biurowca, wsiadła do windy i nacisnęła przycisk z cyfrą 11, poczuła nagły przypływ silnego lęku. Czuła, że serce zaczyna jej bić tak, jakby chciało się wyrwać z piersi, oddychała coraz szybciej. W głowie zaczęła kołatać jej myśl: „Za moment dostanę zawału.”
 
Paulina przed wejściem do Sądu poczuła ból w klatce piersiowej. Wiedziała, że to zadanie musi wykonać i ucieczka nic nie da. To była jedna z ostatnich rozpraw, która miała zakończyć jej małżeństwo z toksycznym człowiekiem. Po przekroczeniu progu sali, zalała ją fala gorąca i czuła nudności. Była przerażona, bo wydawało jej się, że za moment zemdleje. Czuła, że nie może złapać powietrza, była przerażona tym, co może za moment się z nią stać.
 
Gdy usłyszał huk, odwrócił się gwałtownie. Parę metrów dalej dostrzegł samochód, z którego wybiegł zdenerwowany i krzyczący wniebogłosy mężczyzna. Dopiero po chwili Piotr zauważył leżącą nieopodal kobietę, nad którą pochylał się kierowca samochodu. Czuł się, jakby był sparaliżowany. Drżał na całym ciele. Nie miał pojęcia, co ma robić. Obawiał się, że za chwilę straci przytomność i upadnie na ziemię.
 
Ataki paniki charakteryzują się nagłą, silną reakcją fizjologiczną, która wiąże się z dostrzeżeniem zbliżającego się zagrożenia lub wręcz niebezpieczeństwa (strach przed omdleniem, utratą kontroli, zawałem lub nawet śmiercią).
 
Mirka i Paulina po przejściu ataku zauważyły, że w rzeczywistości sytuacje, w których się znalazły, nie były wcale tak groźne, jak im się wydawało, a swoje reakcje uznały za przesadzone. Ale wiedziały też, że w tamtej chwili nie były w stanie powstrzymać reakcji lękowej. „Wszystko sprowadza się do bitwy  między tym, co wiesz, a tym, co czujesz. Twoja armia wiedzy zaczyna rozumieć, że być może nie jesteś w tak wielkim niebezpieczeństwie, jak ci się wydaje.”*
 
Według dr Rity Santos - autorki książki „Jak pokonać lęk i ataki paniki” - podczas ataku paniki pojawiają się przynajmniej cztery spośród następujących symptomów:

✔ palpitacje, kołatanie serca lub przyspieszona akcja serca,
✔ pocenie się,
✔ drżenie mięśni lub trzęsienie się,
✔ wrażenie dławienia się,
✔ nudności lub dyskomfort w jamie brzusznej,
✔ dreszcze lub uczucie gorąca,
✔ derealizacja (uczucie odrealnienia) lub depersonalizacja (uczucie oderwania od siebie),
✔ braku tchu lub duszności,
✔ ból lub dyskomfort w klatce piersiowej,
✔ zawroty głowy, zaburzenia równowagi, światłowstręt lub omdlenie,
✔ obawa przed utratą kontroli lub „szaleństwem”,
✔ parestezja (drętwienie lub mrowienie),
✔ lęk przed śmiercią
 
Podczas ataku mogą występować również inne objawy, których jednak nie można uznać za typowe. Wśród nich znajdziemy między innymi:

✔ suchość w ustach,
✔ bóle głowy,
✔ płacz,
✔ krzyk,
✔ tinnitus (szumy i dzwonienia uszne),
✔ napięcia mięśniowe i bóle (np. karku)
 
Powodów ujawnienia się ataków paniki może być wiele. Dzisiejsze tempo życia, pandemia, wojna, inflacja zapewne przyczyniły się do tego, że żyjemy w stanie czujności i ciągłego reagowania, co przyczynia się do powstania stanu chronicznego wewnętrznego pobudzenia, który może upośledzać pracę narządów wewnętrznych. Wśród psychologicznych czynników doprowadzających do stanów paniki wymienia się katastroficzne myślenie, śmierć osób bliskich, problemy ze zdrowiem, depresję, nękanie, wykorzystywanie seksualne, problemy finansowe. Uznaje się, że duże znaczenie może mieć nawarstwienie określonych bodźców w czasie. Jednak za jedną z najbardziej prawdopodobnych przyczyn uznaje się czynniki genetyczne.
 
Czy możemy zrobić coś dla siebie, aby zadbać o zdrowie psychiczne i fizyczne i zapobiegać atakom paniki? W jaki sposób pomóc sobie nie tylko mierzyć się ze swoimi lękami, lecz także ułatwić stworzenie satysfakcjonującej, zdrowej relacji z samym sobą i ze swoim życiem? Na te pytania odpowiada dr Rita Santos w książce „Jak pokonać lęk i ataki paniki”, a my prezentujemy je poniżej. Możecie również pobrać w PDF-ie i wydrukować, aby mieć ja pod ręką.

✔ Zaakceptuj siebie.
Bądź sobą i zaufaj sobie w walce z tym, co cię czeka. Dasz radę, ponieważ dobrze sobie radzisz z prawdziwymi wyzwaniami; to te nieprawdziwe stanowią dla ciebie problem.

✔ Skup się na jednym dniu naraz, jednym problemie naraz i daj sobie szansę.
To świetna okazja, by poznać swoje umiejętności i dowiedzieć się, na co cię stać.

✔ Zaakceptuj swoje emocje.
Bycie smutnym jest równie ważne jak bycie szczęśliwym. Wszystkie emocje są zdrowe, więc nie unikaj ich. Ucz się ich, rozwijaj się z nimi.

✔ Nie dąż do doskonałości, gdyż ona nie istnieje.
Staraj się robić to, na co stać cię w danych okolicznościach. Przyjmij, że więcej nie zdołasz i że zbliżyłeś się do doskonałości na tyle, na ile to możliwe.

✔ Nie odkładaj niczego na później.
Zacznij robić proste rzeczy, choćby źle, jeśli nie dasz rady inaczej. Następnie postaraj się je poprawić. Dzięki działaniu poczujesz, że odzyskujesz kontrolę nad swoim życiem. Bądź jego aktywnym uczestnikiem, zmierz się z wyzwaniami, które odkładałeś na później, i po prostu je podejmij.

✔ Zrób coś, na czym ci zależy, co jest ważne dla ciebie, wywołuje pozytywne emocje i sprawia, że czujesz, że żyjesz.
Pomagaj innym i pozwól im pomóc sobie.

✔ Przyjmij wszystko, co życie ma do zaoferowania, dobre lub złe.
Zaakceptuj to, ucz się i dalej się rozwijaj. I wreszcie, bądź dla siebie życzliwy. Nie karz siebie za to, że nie możesz czegoś osiągnąć lub kontrolować. Jeśli miałeś atak paniki, nie obwiniaj się. Spróbuj wykorzystać okazję i wyciągnąć z niego wnioski. Dzięki temu możesz poszerzyć wiedzę na swój temat. Jesteś silniejszy, niż myślisz. Musisz tylko sam się o tym  przekonać.
 
Obraz
​​*Fragmenty pochodzą z książki R. Santos "Jak pokonać lęk i ataki paniki", Wydawnictwo RM, 2023
**Post powstał we współpracy z Wydawnictwem RM
panika_4.pdf
File Size: 237 kb
File Type: pdf
Pobierz plik

POLECAMY: 
Obraz
KUPISZ TUTAJ>>


​Rita Santos

"Jak pokonać lęk i ataki paniki"

Przełożył  Michał Zacharzewski

Wydawnictwo RM

DZIŚ PREMIERA!

Psychologia przy kawie jest patronem medialnym :)
0 Comments

Tylko ich kochaj

4/11/2023

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

AUTOBUS MOJEGO ŻYCIA

4/10/2023

0 Comments

 
Obraz

AUTOBUS MOJEGO ŻYCIA

Wewnętrzni sabotażyści


Kaja tkwi od lat w toksycznym związku. Ciągle wierzy, że dzięki jej oddaniu i miłości Grzegorz się zmieni. Zapomniała już dawno o swoich potrzebach, na wszystko się zgadza, przymyka oczy na kłamstwa i upokorzenia i karmi się nielicznymi chwilami szczęścia. Natomiast na co dzień jest ofiarą przemocy.

Dziewięć lat na tym samym stanowisku w tej samej firmie spowodowało, że Czarek zaczął się dusić. Monotonia pracy sprawiła, że wpadał w rutynę, wypala się i ma wszystkiego dość. Ale nie potrafi podjąć decyzji o zmianie.

Lena kocha rywalizację. Uwielbia ścigać się z innymi i z samą sobą. Wciąż stawia sobie poprzeczkę coraz wyżej i wyżej. Tym razem wiedziała, że nie da rady. Zdawała sobie sprawę, że konkurencja jest duża, a ona ze względu na problemy zdrowotne nie miała możliwości, by dać z siebie w ostatnim czasie wszystko. Pojechała, bo trener nalegał. Ale była przekonana, że te zawody zakończą się porażką. I tak się stało.
 
Kaja, podobnie jak wiele osób płci pięknej, nie potrafiła wydostać się z toksycznego związku. W Polsce aż cztery miliony kobiet pada ofiarą przemocy ze strony swojego partnera. „Większość z nich nie odchodzi i tkwi w relacji z krzywdzącym mężczyzną. (…) One się boją. Boją się odejść, ponieważ sądzą, że bez mężczyzny będzie im jeszcze gorzej, że same sobie nie poradzą.”* Brak pewności siebie jest jedną z głównych przyczyn, dla których nie są w stanie zakończyć związku.

Dlaczego Czarek tkwił w miejscu, w którym już dawno się wypalił, które hamowało jego rozwój? Jak wiemy, „do podjęcia decyzji o opuszczeniu pracy i daniu sobie szansy na szukanie kolejnego zajęcia, potrzeba pewności siebie, bo ona daje poczucie bezpieczeństwa i wiarę w to, że nie tylko znajdziemy następną pracę, ale i w to, że będzie ona ciekawsza, pozwoli nam się spełnić, więcej zarobić, rozwijać się zawodowo itd.”* Czarek obawiał się zmiany, ponieważ bał się nowych wyzwań, obawiał się, że w nowym miejscu może sobie nie poradzić.
​
Czy Lena pomimo przeszkód losu miała szansę na wygraną? Czy jej nastawienie mogło mieć wpływ na porażkę, która stałą się jej udziałem? Jak wiemy, jeśli człowiek „jest niepewny siebie, czuje się skonfundowany i obawia się przyszłości, umysł zaserwuje mu wyobrażenie porażki. Szansa na to, że sportowiec pojedzie na zawody, zmaleje. A jeśli nawet się na nie wybierze i przystąpi do rywalizacji, to towarzyszące negatywnym projekcjom wyobraźni dialogi wewnętrzne osłabią go i przepowiednia się spełni - sportowiec przegra.”* Być może inne nastawienie Leny spowodowałoby, że podjęłaby równą walkę ze swoimi rywalkami. 

Kaja, Czarek i Lena stali się ofiarami swoich sabotażystów, czyli zasobów, które utrudniają osiągnięcie celu. To głosy wewnętrznych krytyków, które mówią „Nie uda się”, „Jesteś głupia”, „Nie dasz rady”, „Nie powinnaś tego robić”. Wiecie, o jakich głosach myślę? Wsłuchujecie się w nie czasem? Słyszycie krytyka, który poniża, wyśmiewa, wyzywa? To głos, który kiedyś usłyszeliśmy, głos zakompleksionego męża, znerwicowanej matki, złośliwego nauczyciela. To głos pochodzący z naszego otoczenia, które umniejszało nam, żeby poczuć się lepiej. Niestety wokół nas jest wiele osób niezadowolonych z siebie, które za wszelka cenę chcą ściągać innych w dół, aby poprawić sobie samopoczucie. A my niestety często przejmujemy się tym, co słyszymy i traktujemy to jako pewnik, biczując siebie poprzez powtarzanie usłyszanych słów, które nie mają nic wspólnego z prawdą. To, co kierujemy pod własnym adresem, niszczy nas, podcina skrzydła, odbiera chęć do działania. A to właśnie sposób, w jaki mówimy do siebie, szczególnie w sytuacjach, gdy coś nam nie wyjdzie, gdy spotyka nas porażka, ma wielkie znaczenie dla naszej pewności siebie. Zamiana zwrotów negatywnych na pozytywne, wpływa na naszą wiarę w siebie, poprawia samopoczucie i pozytywne nastawienie zarówno do siebie, jak i do świata. Gdy wewnętrzny krytyk mówi : „Znów ci nie wyszło”, „Nie umiesz”, „Nie nadajesz się”, „Nie jesteś tego warta”, zastanów się, czy nie jest to sygnał ostrzegający, że to właśnie on próbuje przejąć nad Tobą kontrolę. To właśnie wewnętrzny sabotażysta wiecznie szepcze do ucha: „Nie tak zrobiłaś”, „Za wolno”, „Za słabo”, „Za mało”. Jeżeli nie powiemy mu: „Dość!”, jeżeli sami w siebie nie uwierzymy, to również nie uwierzymy w to, że inni mogą nas polubić, pokochać, docenić.

Pamiętajcie, że ważne, by dać sobie prawo do popełniania błędów. W życiu każdego zdarzają się porażki, każdy ma jakieś braki i słabe punkty. Jeżeli ulegniemy krytycznemu głosowi, nasze życie może stać się koszmarem. Spadnie wówczas nasze poczucie wartości, postrzegana rzeczywistość będzie  zniekształcona, a nam będzie brakowało pewności siebie. W wewnętrznych rozmowach ze sobą niezwykle istotne jest, by siebie docenić i pochwalić za to, co robimy dobrze i właściwie. Aby siebie wspierać, uczyć optymizmu i wiary we własne możliwości oraz pokazywać, że błędy nie są przekleństwem, ale błogosławieństwem. Od tego, jakiego głosu będziemy słuchali, będzie zależała nie tylko nasza droga i osiągnięty cel, ale również nasza kondycja psychiczna. Jako osoby dorosłe musimy wiedzieć kim jesteśmy, czego chcemy i z rozwagą kierować naszym życiem, słuchając głosu serca i głosu rozsądku.
 
W książce „Pewność siebie. Jak być asertywnym, pokonać lęk i sięgnąć po swoje” jej autor - Mateusz Grzesiak - między innymi zwraca naszą uwagę na wewnętrzne głosy, zarówno na głosy sabotażystów, ale i pomocników. „Pomocnicy to pozytywne zasoby wewnętrzne, które wspierają człowieka w osiągnięciu pożądanego celu”. Są nimi m.in. motywujący bohater, który dodaje odwagi, kochająca mama obdarzająca bezwarunkową miłością, wdzięczna babcia dająca radość, zbuntowany indywidualista strzeżący granic, czy racjonalny naukowiec bazujący na faktach. „Znając swoich pomocników, możesz wzywać ich na pomoc, na przykład w razie braku pewności siebie, (…) korzystać z ich zasobów, bo to są twoje myśli – możesz używać ich świadomie, gdy czujesz zagrożenie ze strony <<sabotażystów>>”.*
 
Na zakończenie publikujemy fragment z książki Mateusza Grzesiaka. Zastanówcie się, czy czasem tak nie wygląda Wasze życie i co możecie z tym zrobić.
 
„Powiedzmy, że jedziesz autobusem. Autobus nazywa się <<moje życie>> i siedzą w nim różni pasażerowie: Ty krytyczny, Ty dziecko, Twoi znajomi, Twoi rodzice, Twoje autorytety itd. Kierujesz tym autobusem, zatrzymujesz się na przystankach, ale jedziesz dalej, bo przyświeca Ci cel — Twoje życie i samorealizacja. Nagle pojawia się dialog krytyczny, bezwzględne standardy, który jest Twoim aspiracyjnym ja, i mówi: powinieneś jechać szybciej. I teraz powstaje pytanie: czy oddasz mu kierownicę i tym samym pozwolisz, by jedna część psyche zarządzała całością? Czy może porozmawiasz ze swoim krytykiem i poinformujesz go: dziękuję za sugestię, a teraz usiądź z tyłu, ponieważ ja jestem kierowcą. To ja decyduję, gdzie jadę? Za moment podniesie się z fotela Twoje wewnętrzne dziecko, które się boi, i powie: jedź wolniej. Oddasz mu kierowanie autobusem? Podejdzie do Ciebie Twoja matka z upomnieniem: nie powinieneś jechać tam, powinieneś jechać w kierunku relacji, zatrzymać się tam na przystanku, ponieważ jesteś już w takim wieku, że wypadałoby się ustatkować. Albo wtrąci się ojciec: powinieneś być bardziej zaradny, wiesz? Zatrzymaj się na przystanku pt. „bycie lekarzem”, bo ja byłem lekarzem, dziadek był lekarzem, Ty też się powinieneś tam zatrzymać. Jeśli oddasz kierownicę któremukolwiek z tych ja, pozwolisz im na sobie pasożytować.(…) Chodzi nam o to, by kierownica naszego autobusu zwanego <<moje życie>> znajdowała się nie w rękach dziecka, krytyka, mamusi czy tatusia, a raczej w pewnych rękach zdrowego dorosłego, który jest kierowcą z uprawnieniami i jest świadom tego, kto jedzie razem z nim.”*
 
* Fragmenty pochodzą z książki M. Grzesiaka "Pewność siebie. Jak być asertywnym, pokonać lęk i sięgać po swoje",  Wydawnictwo  Onepress, Sensus, 2020
​
Obraz
Katarzyna Krakowska
​współautorka bloga
​Jeżeli przeżywasz trudne chwile, nie możesz poradzić sobie z tłumionymi uczuciami, targają Tobą emocje, nie umiesz poradzić sobie ze stratą - pomożemy Ci. O ile chcesz skorzystać  z naszej wiedzy i doświadczenia, zapraszamy na porady on line. Wielu osobom pomogłyśmy, pomożemy i Tobie :) Możemy pomóc Ci inaczej patrzeć na świat... bo przecież wszystko zaczyna się w naszej głowie!
Obraz
0 Comments

Wielkanoc 2023

4/9/2023

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Wielka Sobota 2023

4/8/2023

0 Comments

 
Obraz
Życzenia świąteczne​

Kochani, z okazji nadchodzących Świąt
życzymy Wam zdrowia, miłości i nadziei. Przede wszystkim nadziei,
abyście jej nigdy nie stracili i każdego dnia z wiarą spoglądali w przyszłość.
0 Comments

PEWNEGO RAZU ŚNIŁO MI SIĘ

4/7/2023

0 Comments

 
Obraz

PEWNEGO RAZU ŚNIŁO MI SIĘ

Wielki Piątek

Pewnego razu śniło mi się,
Że spacerowałam plażą z Panem,
Na ciemnym niebie rozbłyskiwały sceny z mego życia.
Po każdej z nich na piasku pojawiały się dwie pary stóp:
jedne należały do mnie,
a drugie do Pana.
Kiedy błysnęła przede mną ostatnia scena,
Spojrzałam znowu za siebie.
Nie zauważyłam śladów stóp Pana.
Uświadomiłam sobie, że był to najgorszy
i najsmutniejszy czas w moim życiu.
Nigdy nie mogłam o nim zapomnieć.
„Panie – rzekłam – kiedy postanowiłam iść za Tobą,
powiedziałeś mi, że zawsze będziesz przy mnie.
Jednak w najtrudniejszych chwilach mego życia
na piasku widniały ślady tylko jednych stóp.
Panie, dlaczego, gdy najbardziej Cię potrzebuję,
Ty mnie zostawiasz?”
„Moje drogie dziecko – wyszeptał – kocham cię
i nigdy cię nie opuszczę, nigdy i nigdzie,
w chwilach prób i doświadczeń.
Gdy widziałaś ślady tylko jednych stóp,
to znak, że cię niosłem."

Margaret Fishback w przekładzie Aldony Nowak
0 Comments

Wielki Czwartek 2023

4/6/2023

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

JAK WYDOSTAĆ SIĘ Z PIEKŁA?

4/5/2023

0 Comments

 
Obraz

JAK WYDOSTAĆ SIĘ Z PIEKŁA?

Toksyczna miłość

„Najwspanialszą rzecz, jaką możesz zrobić dla swoich dzieci, to kochać swojego współmałżonka". Ten cytat Covey’a wzbudził na naszym blogu wiele kontrowersji. Życie nie zawsze jest bajką, o czym świadczą Wasze wpisy i my o tym wiemy.

Z jednej strony o miłość należy  dbać, należy ją pielęgnować, czuwać, by żar nie przygasł, bez względu na to, czy minęło pięć, dziesięć, czy trzydzieści lat po ślubie, ale z drugiej strony nie można zapominać o własnej godności i pewnych granicach, których przekraczać nie należy.

Czasami chuchanie i dmuchanie nie jest łatwe, ale należy próbować. Często brak czasu, stres powodują, że ludzie zaczynają się od siebie oddalać. Napięcia rosną, konflikty zostają nierozwiązane. Niekiedy pojawiają się „doradcy”, którym zależy na podsycaniu wzajemnej niechęci. I co wówczas można zrobić? Sposobem może być znalezienie czasu na rozmowę i wsłuchanie się  w potrzeby drugiej osoby. Jeżeli to nie pomoże, warto poprosić o wsparcie kogoś, kto spojrzy z innej perspektywy. Bliscy, przyjaciele, terapia, to koła ratunkowe, z których warto skorzystać. Do sposobów na ratowanie związku będziemy jeszcze wracały w naszych postach. Bywają niestety niekiedy drogi, z których nie ma już powrotu, ale to ostateczność.

Jak daleko można zajść i jak długo pielęgnować uczucie do współmałżonka, kiedy ta troska i odpowiedzialność  jest jednostronna? Na pewno kosztem nie może być utrata szacunku do własnej osoby. Miłość do mężczyzny, dzieci, ojca, matki nie może być bowiem silniejsza od naszej godności. Nie można bowiem kochać drugiego człowieka, nie kochając i  nie szanując samego siebie. Miłość bliźniego musi zacząć się od miłości własnej.

Kinga, atrakcyjna trzydziestopięciolatka, straciła w  związku, który trwał dziesięć lat swoją niezależność, podporządkowała się mężczyźnie, który odbierał jej każdego dnia prawo decydowania o sobie, godność, w końcu całkowicie ją od siebie uzależniając. Ania, wykształcona, drobna czterdziestolatka, upokarzana, poniżana i manipulowana, najczęściej poczuciem winy. Słyszała wciąż, iż jest do niczego, że jest fatalną żoną i matką. W  końcu zaczęła w to wierzyć. Wiele kobiet, jak pokazują wyniki badań, tkwi w toksycznych związkach. Nie potrafią powiedzieć „dość”, nie umieją postawić granic. To wszystko trwa zwykle latami. Granica jest przesuwana powoli.

Dlaczego kobiety tkwią w takich małżeństwach? Pierwszym powodem są dzieci. Kobiety tłumaczą sobie często, że najważniejsze jest dobro dzieci, które muszą przecież rozwijać się w rodzinie pełnej. Pytanie, czy większej krzywdy nie wyrządza się dzieciom, skazując je na takie życie?  Druga sprawa to lęk. Kobiety boją się, że sobie same nie poradzą. Przecież codziennie słyszały, że są nic nie warte, niczego nie umieją. Niekiedy mają  niskie poczucie własnej wartości, które wyniosły z domu rodzinnego, które spowodowało, że nie mają żadnych wymagań, zadawalają się każdym okruszkiem, cieszą się, że ktoś  koło nich jest i nie sądzą, by zasługiwały  na coś dobrego. Uważają, że lepsza taka miłość, niż żadna. Jest też wiele kobiet, które pomimo wszystko kochają i wierzą w siłę swojej miłości. Wiele znoszą, wierząc, że ich uczucie zdziała cuda i zmieni mężczyznę. Niekiedy też względy religijne powodują, że kobieta tkwi latami w chorym związku. Uważa, że jest to krzyż, który powinna nieść pokornie na swoich ramionach. Tymczasem jest to błędne myślenie, niezgodne z nauką Kościoła.


Wiele kobiet broni i chroni swojego gniazda. Jak lwice nie pozwalają, by ktokolwiek cokolwiek złego powiedział na ich mężów. Kryją prawdę przed rodziną i przyjaciółmi.  Ale niekiedy przychodzi kres. Często dzieci, które latami okłamywały, wybielając tatusia, zaczynają dorastać i widzieć dokładnie, w jakiej rodzinie żyją. Do matki zaczyna wówczas stopniowo docierać, jaki może być dalszy scenariusz, jakie mogą być konsekwencje. Wiedzą, że jest duże prawdopodobieństwo, że córki dorastające w takiej rodzinie w przyszłości przyjmą postawę dziewczynki do bicia, chłopcy natomiast wejdą w rolę agresora. Tak może się stać, gdyż dzieci kształtują swoje  postawy drogą modelowania (rodzic jest dla nich modelem, wzorem, który naśladują). Niekiedy dochodzi do przekroczenia kolejnych granic i to jest impulsem do zmiany. Czasami ktoś bliski potrząśnie, otworzy oczy i przemówi do rozsądku.

Co wówczas może kryć się za zakrętem? Wiele kobiet boi się tej zmiany. Nawet jeśli dostrzegą, że żyją w piekle, nawet jeżeli strach jest potężny, lęk przed nieznanym  paraliżuje je i nie pozwala zrobić kroku naprzód. Niekiedy nie widzą wyjścia z potrzasku i ich obawy są słuszne. Kobiety będące ofiarami przemocy zostają z niczym. Prawo nie staje po ich stronie, nie mają pomocy państwa. Zamykając drzwi, niekiedy muszą się pogodzić z pozostawieniem dorobku swojego życia. I co dalej?


Nie są to proste decyzje. Każdy musi je podjąć w zgodzie z własnym sumieniem. Choć ta zgoda z samym sobą nie ułatwia trudnej drogi, którą będą miały do pokonania. Ważne, by być otoczonym ludźmi, którzy pomogą odzyskać wiarę we własne siły, uwolnić się od poczucia winy, wyzwolić  od poczucia krzywdy. Nie jest to proste, ale możliwe. Trzeba wyjść z pewnej granej latami roli i wejść w rolę kobiety świadomej, silnej i pewnej siebie, która kocha przede wszystkim siebie, między innymi  po to, by kochać też tych, którzy tego uczucia nie podepczą.
​
Obraz
Katarzyna Krakowska 
​współautorka bloga
Jeżeli przeżywasz trudne chwile, nie możesz poradzić sobie z tłumionymi uczuciami, targają Tobą emocje, - pomożemy CI. O ile chcesz skorzystać  z naszej wiedzy i doświadczenia, zapraszamy na porady on line. Wielu osobom pomogłyśmy, pomożemy i Tobie :) Możemy pomóc Ci inaczej patrzeć na świat... bo przecież wszystko zaczyna się w naszej głowie! ​​
Obraz
0 Comments

Przeciwności

4/4/2023

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Kopiowanie innych

4/3/2023

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

Zatraciłam siebie

4/2/2023

0 Comments

 
Obraz
0 Comments

NAJLEPSZA PRZYJACIÓŁKA

4/2/2023

0 Comments

 
Obraz

NAJLEPSZA PRZYJACIÓŁKA

Akceptacja, poczucie wartości

Droga Julio,

pamiętasz swoje osiemnaste urodziny? Byłaś młoda, śliczna, otoczona grupą oddanych przyjaciół, otwarta na ludzi i z nadzieją patrząca w swoją przyszłość. Świat stał przed Tobą otworem. Widziałaś, że byłaś wyjątkowa. Słyszałaś na każdym kroku, że do osób z takim potencjałem należy przyszłość. Zdawałaś sobie sprawę, jak dużo otrzymałaś od losu, ale sama też robiłaś wiele, by inwestować w siebie i swoje życie. Czy los z Ciebie zakpił? Ale dlaczego miałby to robić? Przecież jak mało kto miałaś w sobie olbrzymią pokorę. Nie trzeba było dawać Ci pstryczka w nos, abyś doceniła to, co miałaś. Nie byłaś osobą rozpychającą się łokciami… Byłaś wdzięczna za to, co otrzymałaś i umiałaś dawać z siebie tyle, na ile było Cię stać. Mogłabyś być dzisiaj w innym miejscu i czerpać z życia pełnymi garściami. Ale stało się inaczej…. Wiem, wiem, powiedziałabyś, że wszystkiemu winne były Twoje wybory i trochę niesprzyjających okoliczności. Wiem, że Ty nigdy nie obarczasz innych winą za swoje potknięcie i popełnione błędy…

Julia uniosła głowę znad kartki, na której pisała list kierowany do siebie w imieniu swojej przyjaciółki. To zadanie, które otrzymała od swojego psychologa, który pomaga jej odnaleźć siebie, zaopiekować się sobą i stać się dla siebie kimś kochającym, wspierającym, otaczającym troską i czułością. Julia podeszła do stołu, aby napić się wody i spojrzała przez szparę w drzwiach na dwie blond czuprynki śpiących chłopców. To właśnie oni byli motorem jej działania. To oni powodowali, że chciało jej się rano wstawać z łóżka i czasami pomimo braku sił iść naprzód. Łatwo nie było. I dlatego w końcu postanowiła zawalczyć o siebie.

Życie wielu z nas to materiał na książkę albo na scenariusz filmu. Prowadzi nas czasami drogami, których nie przewidziałybyśmy, mając naście lat. Niekiedy zaskakuje nas w nieoczekiwany sposób i obdarza tym, czego nawet byśmy sobie nie wyśniły w najwspanialszych snach, ale czasem doświadcza, mniej lub bardziej boleśnie, odbierając radość i chęć życia. Czujemy się jak na froncie, na którym walczymy o najbliższych, o zdrowie, o byt, ale w tej walce niekiedy zapominamy o kimś, kto powinien być dla nas najbliższy – o sobie.

Co zrobić, by dać sobie to, na co każda z nas zasługuje, co sprawi, że odzyskamy radość i chęć do życia? Z pomocą przychodzi Jessica Sanders w książce „ME TIME. Zaopiekuj się sobą i zostań swoją najlepszą przyjaciółką”, której mamy przyjemność być patronem medialnym :) Według niej opieka nad sobą jest nie tylko przyjemnością, ale i koniecznością.

​Autorka zabiera swoje czytelniczki w podróż ku odkrywaniu na nowo siebie i swoich potrzeb. Namawia nas przede wszystkim do wsłuchiwania się w głos naszego ciała, umysłu i serca. Pokazuje, że self – care, czyli dbanie o siebie to opieka nad sobą w wymiarze fizycznym, duchowym, psychicznym oraz inwestowanie w przyszłą siebie. Jej zdaniem zaangażowanie w opiekę nad sobą sprawi, że nasze życie stanie się szczęśliwsze.

Z niezwykłego, nie tylko ze względu na treść, ale i formę poradnika wyciągnęłam wiele wskazówek, między innymi:
  1. Szanuj własną fizyczność, ponieważ nasze ciało jest najcenniejszym, co mamy - dzięki niemu doświadczamy niesamowitych rzeczy, które oferuje nam życie.
  2. Pielęgnuj zdrowie psychiczne, między innymi poprzez utrzymywanie zdrowych relacji z innymi ludźmi.
  3. Odkrywaj duchowość, czyli tę cząstkę, która nie ma związku z mózgiem i ciałem, a która jest m.in. wewnętrznym dążeniem do poszukiwania sensu, uczuciem satysfakcji i spełnienia po przetańczonej nocy, czy zadowoleniem z robienia tego, co dla nas ważne.
  4. Inwestuj w przyszłą siebie np. poprzez zdrowsze relacje, stabilną sytuację finansową lub robienie rzeczy, które kochasz.
  5. Odkrywaj, co cenisz i czego potrzebujesz i pozwalaj sobie na robienie tego, czego naprawdę pragniesz, natomiast rezygnuj z niepotrzebnych czynności, które wysysają twoją energię.
  6. Znajduj równowagę między tym, co chcesz robić, a tym, co musisz robić i nie czuj się winna, mówiąc „NIE”.
  7. Napełniaj najpierw swoją szklankę, aby potem zadbać o innych. Możesz ją napełniać poprzez odsypianie w weekendy, poranne bieganie, gotowanie czy czytanie dobrej książki.
  8. Akceptuj siebie, czyli mierz się z wewnętrznym krytykiem, ale także z toksycznym przekazem społecznym, który mówi, że czegoś nam brak.
  9. Wierz w to, że jesteś warta swojej miłości i troski.
  10. Zwracaj się do siebie z życzliwością.
  11. Wyznaczaj czas na opiekę nad sobą.

* Cytat i fragmenty pochodzą z książki "ME TIME" J. Sanders, Wydawnictwo Publicat, 2021
Obraz
Katarzyna Krakowska
​współautorka bloga
​Jeżeli przeżywasz trudne chwile, nie możesz poradzić sobie z tłumionymi uczuciami, targają Tobą emocje - pomożemy CI. O ile chcesz skorzystać  z naszej wiedzy i doświadczenia, zapraszamy na porady on line. Wielu osobom pomogłyśmy, pomożemy i Tobie :) Możemy pomóc Ci inaczej patrzeć na świat... bo przecież wszystko zaczyna się w naszej głowie!
Obraz
0 Comments
<<Previous
Forward>>
    JESTEŚMY NA FACEBOOKU:

    POMAGAMY:
    Obraz
    Kliknij i sprawdź

    PISZEMY DLA WAS:

    Obraz
    Katarzyna Krakowska
    Obraz
    Joanna Kotarska

    REKLAMA:
    piszcie do nas na adres: 
    ​[email protected] 
    ​

​Strony:  1   2   3   4   5   6   7   8   9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  
​

Powered by Weebly
  • Blog
  • PORADY ON LINE
  • O NAS
  • WYCHOWANIE
  • RELACJE
  • PRACA
  • ONA
  • WYWIADY
  • Kontakt / Współpraca